Zamów czwarte wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Architektura podwozia to jeden z największych kosztów do poniesienia przy projektowaniu auta. LEVA nadchodzi!
Lotus pracował sporo nad platformą, która w końcu ujrzała światło dzienne i ma trafić w 2026 roku pod nadwozie sportowych aut elektrycznych marki. LEVA - bo tak nazywać ma się wg kodów fabrycznych nowy samochód, będzie stanowił nie tylko nowy model w gamie Lotusa, ale także licencjonowaną propozycję dla klientów obsługiwanych przez Lotus Engineering.
Skupiono się zwłaszcza na cechach, którymi mogą różnić się podwozia w zależności od zastosowania. Nowa architektura we wszystkich wydaniach korzystać ma z metody klejonego aluminium (tak jak od lat w Elise), co jest kluczowym aspektem w elastyczności komponentu. Oprócz typowych różnic w ramach jednej platformy, jak długość podwozia, Lotus opracował też możliwość zmiennego rozmieszczenia akumulatorów w ramach jednej konstrukcji obudowy.
Dwuosobowe auta będą korzystać w większości przypadków z akumulatorów o pojemności baterii 66,4 kWh lub 99,6 kWh. Każdy zestaw akumulatorów będzie obsługiwał układy pojedynczego lub podwójnego silnika, wytwarzając całkowitą moc równą 469 lub 871 KM. Modele z układem foteli 2+2, jak chociażby Evora, będą korzystały z bardziej tradycyjnego, płytowego układu akumulatorów, umieszczonych poziomo pod podłogą. Opcja ta również będzie obejmować warianty z jednym lub dwoma silnikami.
Obydwa rozwiązania mają swoje wady i zalety. Plusem tradycyjnego układu jest to, że środek ciężkości położony jest niżej, specjaliści od bardziej sportowej jazdy mówią z kolei, że bardziej efektywny w tego typu autach jest układ punktowego, centralnego rozłożenia masy - brak baterii pod pasażerami pozwoli też niżej umieścić fotele.
Pomimo zupełnie nowej konstrukcji, część elementów pochodzi z istniejącego (chociaż świeżego) modelu Lotusa - Emira. Różnicą jest to, że w przeciwieństwie do Emiry, wyposażonej w jednostkę V6 i tradycyjną skrzynię biegów, tylna rama musi utrzymać tylko kompaktowy silnik elektryczny, dzięki czemu jest o 37% lżejsza.
Chociaż pojazdy elektryczne obecnie wydają się być skupione na dużych sedanach i SUVach, wygląda na to, że oczekiwanie na kolejne sportowe modele nie potrwa długo. Podobnie jak Elan czy Elise, które pokazały nowy kierunek w lekkich, sportowych autach, nowa platforma może być czymś przełomowym, nie tylko dla Lotusa, ale i całej motoryzacji.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Giulia SWB Zagato to unikalny projekt Alfy Romeo stworzony na 100-lecie współpracy obu marek.
Według najnowszych informacji od Forda nowy Mustang w najmocniejszej wersji przekroczy 500 KM.
Czy Zonda po 23 latach wciąż ma “to coś”? Sprawdzamy jeżdżąc prywatną Zondą F Horacio Paganiego.
Średni model w gamie Range Rovera zyskał niezbędne aktualizacje technologii i kosmetykę zewnętrzną.
Wyścigowy Glickenhaus 007 właśnie zyskał wersję drogową przeznaczoną dla klientów indywidualnych.
Fastline kolejny raz dołącza do licytacji WOŚP, i jak zawsze na najwyższych obrotach.
Wersja specjalna GranTurismo PrimaSerie ma także uhonorować 75 lat produkcji dużych GT od Maserati.
Podwozie Caymana GT4 RS posłużyło do stworzenia współczesnej interpretacji klasycznego Porsche 356.
Najnowsza Kia EV6 to duży, elektryczny crossover, ale pod literami GT kryje się prawdziwa petarda.
BMW zaprezentowało nowe M3 CS - model który dołączy do znakomitych poprzedników: M2 CS i M5 CS.
Polestar 2 po modernizacji ma aż 476 KM i potrafi pokonać do 636 km na jednym ładowaniu.
Trzecie Porsche Cayenne sprawdza się w roli dużego SUV-a, ale niektóre wersje nie są godne polecenia.
Najtańsze GT Ferrari to jednak dalej Ferrari - Portofino M posiada naprawdę mało słabych punktów.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Alpine A110 nie przestaje nas zadziwiać, a w wersji S ten mały gokart jest jeszcze lepszy.