Zamów czwarte wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Brytyjski projekt restomoda Ferrari SWB nabiera tempa. RML zaprezentował przedprodukcyjny egzemplarz.
Mamy dobre wieści dla wszystkich tych, którym się podoba Ferrari 250 SWB, ale nie mają wielu milionów dolarów potrzebnych do kupna oryginalnego egzemplarza. RML wchodzi w fazę produkcji swojego restomoda inspirowanego klasycznymi Ferrari 250 i właśnie pokazano przedprodukcyjny egzemplarz. Pomalowany na głęboki, niebieski metalik samochód posłuży teraz do przeprowadzenia testów drogowych i całego procesu rozwojowego zanim właściwe samochody trafią do klientów.
RML wyprodukuje tylko 30 egzemplarzy auta, które pod spodem mocno bazuje na Ferrari 550 Maranello, ale ma karoserię wzorowaną wprost na legendarnym 250 SWB z lat 60. Nie należy mylić RML SWB z innym projektem podobnego auta - GTO Engineering Squalo, w którym inne nadwozie wzorowane na 250 SWB będzie połączone ze zbudowanym na nowo klasycznym silnikiem V12 Colombo.
Transformacja 550 Maranello w nowoczesną kopię 250-tki to skomplikowany i czasochłonny proces, którego główną częścią jest budowa idealnie dopasowanego nadwozia z włókien węglowych. Ten materiał jest nieprzypadkowy - zapewnia lekkość, sztywność i jest w miarę prosty do formowania, co okazuje się istotne przy tak małej wielkości produkcji. Przykładowo całą tylna część nadwozia waży tutaj 40 kg, czyli o 30 kg mniej niż w oryginalnym 250 SWB.
Ben Amos, inżynier produkcji w projekcie Short Wheelbase, powiedział: „Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku. Oglądanie karoserii pierwszego samochodu produkcyjnego w stanie kompletnym, przymocowanym do podwozia, z założoną izolacją akustyczną i termiczną, jest czymś wyjątkowym po dotychczasowym oglądaniu go tylko wirtualnie. Mamy nawet zamontowane uszczelki drzwi gotowe do klejenia.”
Mimo 40 lat różnicy między oryginalnym 250 SWB, a 550 Maranello, oba te auta mają stosunkowo podobne proporcje, rozstaw osi i wysokość, jedynie na szerokość istotnie się różnią. W takim układzie szef designerów RML, Jonathan Bowen, miał ułatwione zadanie, by idealnie przenieść dawne kształty na nowoczesne podwozie.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Jedyne w swoim rodzaju Bugatti Chiron Profilée stało się najdroższym nowym samochodem w historii.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Giulia SWB Zagato to unikalny projekt Alfy Romeo stworzony na 100-lecie współpracy obu marek.
Według najnowszych informacji od Forda nowy Mustang w najmocniejszej wersji przekroczy 500 KM.
Okazuje się, że wciąż są na rynku samochody z dużymi motorami, które nie kosztują walizki pieniędzy.
Fani czekali na prawdziwe M3 Touring kilka dekad, ale czy warto go kupić? Odpowiedź brzmi: TAK!
Jedyne w swoim rodzaju Bugatti Chiron Profilée stało się najdroższym nowym samochodem w historii.
Średni model w gamie Range Rovera zyskał niezbędne aktualizacje technologii i kosmetykę zewnętrzną.
Wyścigowy Glickenhaus 007 właśnie zyskał wersję drogową przeznaczoną dla klientów indywidualnych.
Fastline kolejny raz dołącza do licytacji WOŚP, i jak zawsze na najwyższych obrotach.
Wersja specjalna GranTurismo PrimaSerie ma także uhonorować 75 lat produkcji dużych GT od Maserati.
Podwozie Caymana GT4 RS posłużyło do stworzenia współczesnej interpretacji klasycznego Porsche 356.
Najnowsza Kia EV6 to duży, elektryczny crossover, ale pod literami GT kryje się prawdziwa petarda.
BMW zaprezentowało nowe M3 CS - model który dołączy do znakomitych poprzedników: M2 CS i M5 CS.
Polestar 2 po modernizacji ma aż 476 KM i potrafi pokonać do 636 km na jednym ładowaniu.
Trzecie Porsche Cayenne sprawdza się w roli dużego SUV-a, ale niektóre wersje nie są godne polecenia.