Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Udany, liczący sobie przeszło ćwierć wieku historii model Hondy zyskał liczne grono miłośników na całym świecie. Od lat urzekał awangardowym designem, przyzwoitą techniką i funkcjonalnością. Wiele osób ucieszyło się na wieść o tym, że nadchodzi e:Ny1, który po wizualnych zapowiedziach dość jednoznacznie kojarzył się z elektrycznym odpowiednikiem HR-V.
Faktycznie. Trudno stwierdzić, że Honda zrobiła to celowo czy nie, ale samochód jest niemal identyczny, różniąc się delikatnie frontem (brak typowej atrapy chłodnicy - w końcu to elektryk) oraz kilkoma detalami, widocznymi jednak już głównie przy bezpośrednim zestawieniu ze sobą obydwu samochodów. Czy taki był zamiar?
Stylistykę pozostawmy finalnym odbiorcom samochodu. To im ma się podobać. Skoncentrujmy się na parametrach - 204 KM i 310 Nm momentu obrotowego. Jak na SUV-a segmentu B - nie jest źle. W praktyce jest nawet lepiej. Od wygodnego auta na co dzień raczej nie oczekujemy aż takiego pazura, jaki oferuje elektryczna Honda. Inżynierowie nawet nieco “zdławili” auto, przez co setkę osiąga w 7,6 s. Tu wszystko wydaje się jeszcze w miarę OK. Słabiej wypada zużycie energii oraz samo ładowanie. Pojazd z baterią 68,8 kWh (użyteczna - 61,9 kWh) może przyjąć energią o maksymalnej mocy 78 kW. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych pokona na pełnym ładowaniu jakieś 250 km, ale zimą czy na autostradzie trzeba liczyć realnie jakieś 200-220 km. To kiepski rezultat, szczególnie uwzględniając katalogowe przeszło 400 km.
Samochód jeździ jednak zadowalająco. Przyspiesza bardzo dobrze, resoruje przyjemnie, w zakrętach również nie można mieć zastrzeżeń. Fotele są wygodne, wykonanie także satysfakcjonujące, kierownica optymalnych rozmiarów i z odpowiednim, intuicyjnym rozmieszczeniem guzików.
Intuicyjna nie jest za to obsługa dużego pionowego ekranu centralnego, na którym zlokalizowano sterowanie większością systemów pokładowych. Ponadto wyciszenie mogłoby być lepsze, pozycja za kierownicą - może trochę też, z uwagi na okrojony zakres regulacji kolumny kierowniczej.
Wiemy już sporo o nowej Hondzie e:Ny1. Design (nadwozia, jak i wnętrza) to jej mocne atuty. Sporo ma też innych zalet, ale nie stroni od minusów. A ile kosztuje? Bazową wersję Elegance wyceniono na równe 200 tys. zł. To niezła kwota, uwzględniając wielkość i podstawowe wyposażenie samochodu. Są jednak na rynku lepsze - nawet jeśli droższe - elektryki. Testowana odmiana to model Advance, droższy o 14 tys. zł, m.in. z dodatkowo ogrzewaną kierownicą, elektryczną klapą bagażnika czy panoramicznym oknem dachowym, niestety bez możliwości otwarcia. Brakuje też regulacji podparcia lędźwiowego foteli (choć są w pełni sterowane elektrycznie) czy wyświetlacza HUD. Do wad można zaliczyć też stosunkowo przeciętną przestrzeń dla pasażerów drugiego rzędu, pojemność bagażnika równą 360 litrów czy niemal 12 m średnicy zawracania (tyle samo ma VW Transporter T7).
Honda e:Ny1 będzie wyborem dobrym dla tych, którzy lubią auta tej marki. Wówczas przymkną oko na pewne niedogodności, zwłaszcza związane z układem napędowym - wydajnym, ale i dość ”energożernym”. Cena i funkcjonalność (poza brakami w ustawieniach fotela czy kierownicy oraz przeciętnej wielkości bagażnikiem) to również cechy, w których model ten jest całkiem OK. Wychodzi jednak na to, że przez tę swoją ”przeciętność” (zarówno w zaletach, jak i wadach) może mieć przed sobą trochę trudu w walce o portfel klienta.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.
Innowacyjna technologia silników i rewolucyjne baterie to główne cechy konceptu czterodrzwiowego AMG.
Większa moc i niższa masa sprawiają, że Sadair’s Spear to hardkorowa wersja Koenigsegga Jesko.