Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Kto powiedział że W16 zniknęło? Jeśli masz kasę i wyobraźnię, Bugatti jest gotowe współpracować.
Wciąż można kupować Bugatti z W16, pod warunkiem że załapiesz się na specjalny program Bugatti Solitaire i zamówisz unikat w stylu najnowszego modelu Brouillard, przy którym Porsche GT3 Touring PTS wygląda jak masówka. Nazwa wzięła się od ukochanego konia Ettore Bugattiego, ale w pewnym sensie jest to Mistral w wersji zamkniętej. Tak, to coupe zaprojektowane na bazie otwartego modelu, który miał być czymś w rodzaju Chirona roadster, który nigdy nie powstał. Przyjrzyj się, a zobaczysz w Brouillard liczne dedykowane detale, które pewnie podbijają cenę tego auta do kilku, jeśli nie kilkunastu milionów euro.
Na początek zrewidowany pas przedni z podkowiastym grillem wykończonym metalową ramką, od którego poprowadzono przetłoczenia formujące “kręgosłup” auta. Przednie zespoły świetlne i otaczające je wycięcia to detal wprost z Mistrala, ale już przy kołach widzimy aerodynamiczne lotki będące unikalnym rozwiązaniem dla Brouillard. Wysoko umieszczone boczne wloty powietrza są kolejnym cytatem z Mistrala, ale już koła mają całkowicie nowy wzór.
Wspomniane wloty są bardziej masywne, prawie tak jak kiedyś w Veyronie, a ponieważ w dachu jest szklany panel, wnętrze wydaje się bardziej przestrzenne. W tylnej części pojawiły się LED-owe światła uformowane w “X” jak w Mistralu, ale reszta jest całkowitą nowością. Pojawił się stały ducktail zamiast ruchomego skrzydła jak w Mistralu, a powiększony dyfuzor zawiera cztery okrągłe końcówki wydechu ułożone w parach pionowo, jak w Chironie Super Sport. Cała dolna część samochodu, od przedniego wlotu do końcówek wydechu, wykonana jest z ciemnozielonego, błyszczącego karbonu.
W środku rozmieszczono motywy odnoszące się do koni - widać je na boczkach drzwi i na zagłówkach foteli. Wnętrze, tak jak w Mistralu, odziedziczyło ogólny układ po Chironie, ale jest tu spersonalizowane do granic możliwości. W całej kabinie, na panelach drzwiowych i siedzeniach (z dodatkowymi haftami przedstawiającymi konie) oraz na kierownicy zastosowano zielony wzór w kratę. Aluminiowa dźwignia zmiany biegów posiada szklaną wstawkę z rzeźbą przedstawiającą patrona samochodu.
Co od strony mechanicznej? Dobrze znane karbonowe podwozie z Chirona i mocarny silnik W16 quad-turbo zastosowany po raz pierwszy w Veyronie 20 lat temu. 8-litrowe serce występuje tutaj w swojej najmocniejszej iteracji, więc do dyspozycji jest 1600 KM i 1600 Nm. Identyczne parametry miał najpierw Chiron SS, a potem Mistral.
Nie wiemy tego na pewno, ale sprint do 100 km/h w Bugatti Brouillard powinien trwać mniej niż 2,8 s, a prędkość maksymalna wynosi grubo ponad 400 km/h. Być może właściciel auta pójdzie w ślady jednego z klientów Bugatti Mistral i postanowi sprawdzić na ile naprawdę stać jego wóz. Otwarty model pomknął ponad 450 km/h, więc coupe powinno naturalnie być szybsze, ale pewnie nigdy się tego nie dowiemy.
Jak już wspomniałem, Brouillard jest pierwszym produktem Bugatti Programme Solitaire, nowej usługi mającej nawiązywać do korzeni Bugatti z karosowaniem najbardziej ekskluzywnych samochodów początku XX w. Jest to demonstracja całego spektrum możliwości personalizacji jakie firma jest w stanie wykonać, aby produkt finalny był naprawdę unikalny. „Każdy cenny model Solitaire będzie wyjątkowy i niepowtarzalny, oferując poziom dbałości o szczegóły niespotykany nawet w najbardziej ekskluzywnych kreacjach motoryzacyjnych” – mówi dyrektor zarządzający Bugatti, Hendrik Malinowski.
Nie ma nawet najmniejszej wzmianki o cenie takiej usługi, ale ponieważ Mistral kosztował powyżej 5 mln funtów (25 mln zł) i wyprodukowano 99 sztuk, ten one-off może nawet potroić jego wartość. Nie występuje tutaj żadna ekonomia skali, a zastosowane rozwiązania i design stworzono specjalnie do tego auta, więc cena musi być wysoka.
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Niezależnie czy to prototyp Toyoty czy Lexusa LFR, Japończycy nie zwalnia tempa rozwoju tego modelu.
Niemiecka inżynieria z włoskim designem i drzwiami “gullwing” - taki ma być hipersamochód od Zagato.
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Dekadę po premierze brytyjska marka Zenos podnosi moc E10 do 380 KM i cenę do ponad 140 tys. funtów.
AMG GT z czterocylindrowym sercem hot hatcha A45 ma niezłe osiągi, ale nie uzasadnia to jego ceny.
Elektryfikacja musi zaczekać. Porsche będzie produkować to, czego faktycznie chcą ich klienci.
Elektryczny Cayman/Boxster kiedyś się pojawi, ale teraz Porsche skupia się na napędach spalinowych.
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?
Może nie wygląda, ale to całkiem nowy Ariel Atom. Stanowi ogromny krok naprzód względem poprzednika.
Nowe Ducati V4 RS: Diavel i Multistrada w numerowanych seriach. Styl, lekkość i osiągi inspirowane MotoGP.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.