Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Flagowe Corvette ZR1X już tu jest i ma dokładnie tak ogromną moc jakiej się spodziewaliśmy.
Chevrolet naciąga definicję hipersamochodu twierdząc, że nowe ZR1X jest częścią tej motoryzacyjnej elity. Oczekiwany od dawna halo-model Corvette, który według przecieków miał się nazywać “Zora” ZR1, przynajmniej w kwestii mocy i osiągów rzeczywiście spełnia definicję hipersamochodu. Moc 1250 KM to wartość bijąca Ferrari F80, a deklarowane przyspieszenie i czas przejazdu na ćwierć mili to poziom Bugatti Chiron.
Tak jak nazwa ZR1X wydaje się nieco rozczarowująca przy “Zorze” (miał to być hołd dla legendarnego inżyniera Corvette Zory Arkusa Duntowa), tak samo może rozczarować fakt, że model ten różni się od swoich słabszych braci jedynie poziomem mocy i osiągów. W wielu aspektach jest to ZR1 jakie znamy, a nie wypiekany w autoklawie, ręcznie dopieszczany kawałek egzotyki w stylu Pagani.
Z drugiej strony, ogromną zaletą ZR1X jest kontynuowanie tradycji Corvette bycia relatywną okazją cenową na tle rynku. Nie licząc spodziewanych marż dealerskich, w USA ten samochód ma kosztować poniżej 200 tys. dolarów (745 tys. zł). Moc i osiągi McLarena W1 za cenę podstawowego 911 Carrera T.
Jak Corvette ZR1X generuje całą tę moc? Cóż, nie jest to kręcące się pod niebiosa, ręcznie składane V12. Tak jak w zwykłym ZR1, mamy tu silnik V8 LT7 - 5,5-litrowe twin turbo DOHC o mocy 1079 KM. Technologia jest ta sama - największe turbiny w samochodzie produkcyjnym, system podtrzymywania ciśnienia w układzie doładowania i wiele innych. Jednak w ZR1X połączono ten motor z podkręconą wersją zelektryfikowanej przedniej osi z modelu E-Ray.
Przy przednich kołach pracuje dodatkowy silnik elektryczny zasilany z baterii 1.9 kWh umieszczonej w “kręgosłupie” samochodu. Nie ma fizycznego połączenia między przednią, a tylną (spalinową) częścią napędu. E-motor ma 190 KM i 197 Nm, o 26 KM więcej niż w E-Ray, ale różni się też możliwością wykorzystania większej energii z akumulatora w celu poprawy osiągów na torze podczas większej liczby okrążeń. Finalnie napęd ZR1X ma 1267 KM i 1320 Nm, co wystarcza na przyspieszenie do 96 km/h poniżej 2 s i pokonanie dystansu ¼ mili poniżej 9 sekund z prędkością końcową ponad 240 km/h. To poziom szybkości Chirona.
Nowe elementy napędu oznaczają też nowe “strategie energetyczne” posługując się językiem GM. Tryb Endurance daje stałe i powtarzalne osiągi napędu eAWD na dystansie w jakim auto pozbywa się całego zbiornika paliwa, podczas gdy Qualifying maksymalizuje osiągi na pojedynczym okrążeniu, na którym zużywa całą dostępną w baterii energię. Funkcja push-to-pass służy z kolei uwalnianiu pełnej mocy w krótkich, kluczowych momentach np. podczas wychodzenia z zakrętów przy aktywnym trybie Endurance.
Ogromna moc wymaga także ogromnej siły hamującej, aby móc szybko pozbyć się prędkości wywołujących palpitację serca, które z pewnością ten wóz może rozwinąć. DO tego służą 10-tłoczkowe zaciski Alcon na 420-milimetrowych tarczach z przodu i 6-tłoczkowe zaciski tylne. Zestaw ten umożliwia Corvette ZR1X generowanie przeciążenia do 1.9 G przy hamowaniu z 290 km/h do 190 km/h.
Opony i aerodynamika w ZR1X są identyczne jak w ZR1, tak samo nabywcy mogą wybrać torowy pakiet ZTK, więc mamy tu ogromne tylne skrzydło, lotki boczne zderzaka przedniego i lotki gurneya przy wylotach powietrza w miejscu, gdzie zwykle w Corvette jest przedni bagażnik. W cenie pakietu są też opony Michelin Pilot Cup 2R. Standardowe ZR1X “Touring” nie ma aż tak rozbudowanej aerodynamiki i jest wyposażone w opony Pilot Sport 4S. Podwozie w obu odmianach jest dokładnie takie samo.
Czy to jednak jest rzeczywiście hipersamochód? Zaryzykujemy twierdzenie, że surowe osiągi nie czynią z auta hipersamochodu. Tym samym Corvette ZR1X może trafić na dno koszyka, gdzie spoczywa już Ferrari F50 i Tesla Model S Plaid. Wewnętrzny przydomek “zlew kuchenny”, który podobno został nadany nowej Corvette, odnosi się do tego, że inżynierowie po prostu wrzucili tu wszystko czym dysponują pozostałe odmiany Corvette, przez co ostateczny skład jest daleki od egzotyki i okraszony stylistyką identyczną jak w ZR1. Do tego niestandardowa konstrukcja i mnóstwo dodatkowego osprzętu wywindowały masę auta do ponad 1800 kg z płynami, więc ZR1X nie jest tak lekka jak typowi przedstawiciele klasy hipersamochodów.
Hipersamochód czy nie, Corvette ZR1X to kawał niespotykanej mocy i inżynierii za niewiarygodnie korzystne pieniądze, więc daje niezłe value for money tak samo dobrze jak każda poprzednia topowa Corvette w historii.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Od wielu miesięcy Toyota testuje zamaskowane coupe w stylu GT z silnikiem V8. Co to właściwie jest?
Po wielu miesiącach zapowiedzi Hyundai wypuszcza swój drugi sportowy model z napędem elektrycznym.
Zbliża się premiera nowego Cayenne. Po raz pierwszy model ten będzie oferowany także jako EV.
Rimac Nevera R to nowy najszybciej przyspieszający samochód świata z 24 rekordami na koncie.
Aston Martin Vantage S kryje sporo detali, dzięki którym może zaciekawić klientów na Ferrari Amalfi.
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.