Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Na tegorocznym Konkursie Elegancji w Villa d’Este BMW zaprezentowało unikalnego shooting brake’a.
Ostatnimi czasy BMW poszło w stronę nowoczesnego (i kontrowersyjnego) designu, ale w tegorocznym konkursie w Villa d’Este marka pokazała koncept przywodzący na myśl kultowe Z3 M z 1997 roku. BMW Concept Touring Coupe to one-off zbudowany na bazie obecnego Z4, ale z nadwoziem zamkniętym typu shooting brake i wyjątkowym wnętrzem.
Pod wieloma względami koncept wydaje się być gotowy do produkcji, jednak BMW nie ma zamiaru tworzyć kolejnej niszy i od razu zaznacza, że Touring Coupe to tylko auto pokazowe. Stanowi za to świetną demonstrację co jest możliwe do zrobienia na bazie roadstera Z4. Od razu widać zapożyczony przód z nisko poprowadzoną maską i efektownym zderzakiem. Nie poskąpiono satynowozłotych dodatków, które zdobią grill, końcówki wydechu i koła w rozmiarach 20 i 21 cali.
Znajomo wygląda również wnoszące się załamanie wzdłuż progów, ale od słupka A w kierunku tyłu zmieniło się bardzo dużo. Przede wszystkim miękki dach Z4 został zastąpiony stałym dachem idącym wysoko aż do tylnej klapy identycznej jak w kompaktowych hatchbackach. Szerokie tylne błotniki i minimalistyczna szyba sprawiają, że sylwetka Touring Coupe jest muskularna, a jej “środek ciężkości” jest przesunięty mocno do tyłu. Nie sposób przeoczyć nawiązania do unikalnego stylu modelu Z3 M Coupe, który często jest nazywany “butem klauna” właśnie ze względu na nietypowy kształt nadwozia.
W środku Touring Coupe zachowało typowy dla Z4 kokpit i tylko dwa miejsca dla pasażerów. To tyle jeśli chodzi o przód, bo z tyłu BMW zaaranżowało sporą przestrzeń bagażową w luksusowym stylu. Większość powierzchni pokrywa włoska skóra Poltrona Frau, taka sama jaką obszyto fotele i inne elementy wnętrza.
Pomijając niestandardowe szwy na tapicerce i wyszukany, pasujący do całości komplet toreb w bagażniku, BMW Touring Coupe nie potrzebowałby wielu zmian, aby trafić do produkcji seryjnej. Pozostanie jednak tylko konceptem o statycznym charakterze. Pod maską podobno znajduje się rzędowy, sześciocylindrowy silnik, ale szczegóły techniczne nie zostały ujawnione.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Nazwa „Dom Volvo” kojarzy się z przyjaznym miejscem. Idealnym na powitanie dokładnie przemyślanego, elektrycznego SUV-a.
Zawarta w nazwie „ochrona”, to niejedyna zaleta folii ochronnych. Sprawdź jak poprawić komfort użytkowania ekranów dotykowych.
Lando Norris miał okazję przetestować na Silverstone odtworzonego z klocków Lego McLarena P1.
Nabywcy hybrydowego BMW M5 będą mogli dokupić lekkie karbonowe dodatki z palety M Performance.
16 września Lotus pokaże koncept Theory 1, który potencjalnie może być elektrycznym następcą Emiry.
Najbardziej analogowy model z rodziny Venoma F5 nadal ma 1842 KM, ale obsługiwane trzema pedałami.
Silniki elektryczne w połączeniu z V8 twin turbo skutkują najmocniejszym sedanem w historii Bentleya.
Najważniejszym zadaniem Adriana Neweya będzie przygotowanie bolidu Aston Martin na sezon 2026.
Pięć lat po prezentacji konceptu, drogowa Ginetta z wolnossącym silnikiem V8 wchodzi do produkcji.
Elektryczne Renault R17 to jeden z tych konceptów, które bardzo byśmy chcieli zobaczyć w produkcji.
Nowy wóz Alonso brzmi lepiej niż bolid i jest prawie tak samo szybki. Ale ma tablice rejestracyjne…
Cupra Terramar to sportowy kuzyn VW Tiguana z silnikiem od Golfa GTI lub hybrydą plug-in.
Aston Martin Vanquish w 2024 roku powraca z nowym designem i podwójnie uturbionym V12 o mocy 835 KM.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.