Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Nasz ulubiony hothatch - Hyundai i30 N - zyskał limitowaną wersję wyróżniającą się dedykowanymi dodatkami.
Naszym zdaniem obecnie nie ma na rynku lepszego hothatcha niż Hyundai i30 N, więc każda nowa edycja specjalna jest mile widziana. Tą Koreańczycy nazwali Drive-N Limited Edition i zamierzają wyprodukować tylko 800 sztuk. Każdy limitowany model będzie hatchbackiem wyposażonym w dwusprzęgłową skrzynię biegów. Dla Europy przewidziano 620 egzemplarzy tej wersji - 75 z kierownicą po prawej stronie i 545 z kierownicą po lewej stronie. Pozostałe 180 egzemplarzy trafi do Australii.
Zacznijmy od faktu, że i30 N Drive-N nie będzie się różnił pod względem mechanicznym od normalnego i30 N wyposażonego w 280-konny silnik, skrzynię DCT i elektronicznie sterowaną szperę na przedniej osi. Koreańczycy wyszli z założenia, że nie da się zbyt dużo poprawić, bo już teraz i30 N prezentuje genialny poziom dynamiki. Zmiany będą dotyczyć jedynie wyglądu zewnętrznego i wewnętrznego, a odświeżona gama kolorystyczna i nowe opcje wykończenia nadadzą wersji Drive-N indywidualnego charakteru.
Nowości w wyglądzie zewnętrznym obejmują 19-calowe, kute felgi oraz okleinę na zderzakach i progach w kolorze ciemnego brązu. Czerwone akcenty pozostaną bez zmian - powinny ładnie komponować się z zaciskami hamulcowymi w tym samym kolorze. Limitowany model będzie sprzedawany tylko w dwóch barwach lakieru - Phantom Black i Serenity White Pearl. Tym samym i30 N Drive-N będzie pierwszym samochodem z linii N, który nie będzie występował w charakterystycznym kolorze Performance Blue.
Kto jest rozczarowany wąskim zakresem zmian zewnętrznych, powinien zajrzeć do wnętrza. Hyundai postanowił wyróżnić limitowany model większą ilością elementów obszytych alcantarą i zmianą aranżacji kolorystycznej wnętrza. Zniknęły akcenty w kolorze niebieskim, zamiast tego mamy przeszycie tapicerki i dywaników oraz przyciski na kierownicy w kolorze czerwonym.
Elementy wnętrza jak pokrywa konsoli środkowej, kierownica, dźwignia zmiany biegów i dźwignia hamulca ręcznego są teraz pokryte wspomnianą wcześniej alcantarą. Szczególnie cieszy obszycie ręcznego, bo w normalnym i30 N ten element jest szorstką, plastikową wytłoczką marnej jakości. Standardowo montowane lekkie fotele kubełkowe (zazwyczaj dostępne jako opcja) również zostały unowocześnione wstawkami z alcantary z czerwonymi i złotymi elementami. Pasy bezpieczeństwa również są tutaj czerwone.
Polskie ceny limitowanego Hyundaia i30 N Drive-N nie są jeszcze znane. Oczekujemy delikatnej podwyżki względem normalnego modelu i30 N Performance ze skrzynią DCT i sportowymi fotelami. Model ten kosztuje obecnie 181 400 zł.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
W 2026 roku na starcie 24h Le Mans stanie zespół Genesis Magma Racing z modelem GMR-001.
To nie jest kolejna Mazda MX-5 - to jej pierwsza odmiana po konwersji na EV w firmie Electrogenic.
Nowy Escort nie jest kolejnym SUV-em, to klasyczny restomod napędzany benzyną.
Drogie, luksusowe, elektryczne super-GT o mocy 1000 KM ma pokazać kierunek, w którym podąża Jaguar.
Nieznana do tej pory kolekcja 69 bolidów Formuły 1 Berniego Ecclestone’a trafi na aukcję.
Ostatni spalinowy Lotus - Emira - może dostać od losu jeszcze jedną szansę - wersję hybrydową.
Katarczycy przejęli około 30% udziałów w zespole Formuły 1 Audi, który pojawi się na gridzie w 2026.
Elektryczne Lamborghini nie pojawi się przed 2030 rokiem, za to marka zapowiada nowy hipersamochód.
W 2026 roku Lotus chce powrócić do częściowo spalinowych napędów za sprawą technologii Hyper Hybrid.
Większa moc i poprawione ustawienia wersji Final Edition mogą w końcu uwolnić pełny potencjał Supry.
Gama Lamborghini Temerario wkrótce rozrośnie się o kolejne warianty, także z RWD i większą mocą.
Niedawno pokazany supersamochód Alfy Romeo osiągnął 333 km/h podczas testów dynamicznych w Nardò.