Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Fani rajdowej Grupy B mogą za odpowiednią kwotą nabyć legendę - odtworzonego Rovera Metro 6R4.
W dobie postępującej elektryfikacji fani czterech kółek coraz częściej tęsknią za dawnymi, dobrymi czasami i spalinowymi ikonami sprzed lat. W następstwie powstało mnóstwo różnych firm, które starają się (za odpowiednią opłatą) zaoferować coś, czego nie posiada współczesna motoryzacja - ten dawny urok i przyjemność z jazdy. Jedna z takich firm - MST - właśnie pochwaliła się postępami nad projektem rekonstrukcji rajdowego Rovera Metro 6R4, ale w wersji drogowej. Wcześniej to samo przedsiębiorstwo robiło podobne rzeczy z rajdowymi wersjami Forda Escorta.
Metro 6R4 to mały potwór stworzony w najlepszych czasach rajdowej Grupy B. Właściwie z miejskiego Rovera została jedynie nazwa, gdyż model ten ma silnik V6 umieszczony centralnie, całkowicie wyczynową konstrukcję nadwozia i zawieszenie stworzone do pożerania odcinków specjalnych. Powstało tylko 200 egzemplarzy drogowych potrzebnych do uzyskania homologacji i założeniem MST jest zachować możliwie zbliżoną do nich kulturę techniczną.
kompozytowe nadwozie pozostało równie szalone jak w oryginale - od razu widać nienaturalnie rozbudowane sekcje boczne, rozmaite wloty i skrzydła rodem z Grupy B. Różnica jest w materiale, bo nie jest to już plastik, a włókno węglowe wytwarzane przez walijską firmę Innovative Composites. Karbon króluje także we wnętrzu, bo właśnie z tego materiału wykonano podobną do oryginału (ale znacznie bardziej schludną) deskę rozdzielczą. Poza tym Metro 6R4 posiada pełną klatkę bezpieczeństwa.
Rajdówka sprzed prawie 40 lat była napędzana wolnossącym silnikiem 3.0 V6 luźno nawiązującym do architektury silników Rover V8. Motor ten odstawał od turbodoładowanych potworów Grupy B, lecz wybrano go ze względu na liniowość rozwijania mocy i stabilność termofizyczną w warunkach wyścigowych. MST zaoferuje klientom także inne jednostki, gdyż oryginał jest już bardzo trudno dostępny.
W związku z tym moc auta będzie zależała głównie od wybranego motoru, ale rajdowe Metro 6R4 osiągało około 400 KM, a jego drogowa wersja 250 KM. Moc będzie przenoszona na wszystkie koła przez wyczynową 6-stopniową skrzynię sekwencyjną.
Nie znamy ceny jaką trzeba będzie wyłożyć za ten projekt, ale jednostkowa produkcja i szerokie wykorzystanie karbonu nie zwiastują promocji. Mimo to nie brakuje chętnych na coraz bardziej odważne restomody, więc i na wyjątkowe Metro 6R4 na pewno znajdzie się nabywca.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Elektryczny Taycan przeszedł kurację w dziale GT. Efekt to najmocniejsze seryjne Porsche w historii.
Już za tydzień Porsche pokaże flagową wersję Taycana, jakiej jeszcze nie było.
Mate Rimac wyraził swoje zastrzeżenia do zapowiadanych przez Elona Muska osiągów Tesli Roadster.
Na warszawskie ulice zabieramy dwa supersamochody - jeden z Włoch i jeden z Anglii.
Tuscan jest echem złotych lat marki TVR i jednym z naszych ulubionych aut ostatniego ćwierćwiecza.
Na bazie Maserati MC20 Włosi stworzyli torowy model specjalny wyposażony w 730-konny silnik V6.
Niektóre nowe AMG porzuciły V8 na rzecz silników czterocylindrowych, ale G63 ten trend nie dotyczy.
Za Peugeotem 9X8 w specyfikacji Le Mans Hypercar 2024 stoi gruntowna zmiana koncepcji aerodynamiki.
Amerykański Hennessey Venom F5 Revolution pobił rekord aut produkcyjnych na Circuit of the Americas.
Kultowe V12, ponad 800 KM i klasyczny wygląd GT - tak zapowiada się następca Ferrari 812 Superfast.
Modyfikacje opracowane dla Porsche Taycan mogą wkrótce trafić do pokrewnego Audi e-tron GT RS.
W ramach tegorocznego liftingu Continental GT po raz pierwszy otrzyma napęd hybrydowy typu plug-in.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Trzymiejscowy supercar SCG004 w wersji drogowej jest odrobinę bliżej oficjalnego debiutu.
GT-R zwyczajnie nie chce umrzeć. Teraz dostał poprawki silnika i kosmetyczne zmiany stylizacji.