Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Bentley Batur od Mullinera powstał, aby pokazać kierunek stylizacji przyszłych modeli EV Bentleya.
Niestety to nie jest pierwsza prezentacja nowej generacji Continentala GT, która zrywałaby z krągłościami na rzecz bardziej zdecydowanych linii. Batur to projekt specjalny stworzony przez Mullinera, czyli ludzi odpowiedzialnych m.in. za kabriolet Bentley Bacalar. Celem projektu było zdefiniowanie nowego języka designu, który Bentley będzie rozwijał przy tworzeniu nowych, elektrycznych modeli. Z drugiej strony Batur ma być swoistym hołdem dla jednostki W12 stosowanej w Bentleyach od 2003 roku. Samochód trafi do produkcji w liczbie 18 egzemplarzy. Cena? Minimum 1,65 mln funtów (9,3 mln zł).
Pod szytą na miarę karoserią kryją się podzespoły zupełnie seryjnego Continentala GT Speed. Batur ma dokładnie to samo zawieszenie pneumatyczne z trójkomorowymi poduszkami, 48-woltową instalację, aktywny system stabilizacji przechyłu, skrętną tylną oś i elektroniczny dyferencjał. Oczywiście za napęd odpowiada 6-litrowe W12 wyposażone w nowy osprzęt taki jak turbosprężarki, intercoolery, dolot i wykonany z tytanu wydech. Samochód ma aż 740 KM i 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co stanowi duży krok naprzód względem CGT Speed z mocą 659 KM i momentem 900 Nm. Minie jeszcze kilka lat zanim W12 stanie się niezgodne z normami emisji, więc można śmiało się zakładać, że to właśnie silnik Batura trafi do ostatniej spalinowej serii Bentleyów wkrótce przed wycofaniem ich z produkcji.
Bentley Batur jest pierwszym projektem stworzonym pod okiem nowego dyrektora działu designu Andreasa Mindta, który dołączył do brytyjskiego producenta na początku 2021 roku. Jego głównym zadaniem jest przeprowadzenie transformacji kluczowych modeli na ich elektryczne odpowiedniki (pierwszy ma się pojawić w 2026 r.), ale Mindt był także kluczową postacią w tworzeniu czystych i łagodnych linii Batura.
Istnieją oczywiście motywy projektowe, do których Batur się odnosi, a są to (bez chichotania tam z tyłu): "bestia w spoczynku", "prosta elegancja" i "niekończąca się maska". Pierwszy z nich oznacza, że Batur został zaprojektowany tak, aby przypominał odpoczywającego drapieżnika. Drugi motyw koncentruje się wokół przedniego grilla, co nadaje “twarzy” Bentleya trochę prostoty i świeżości. Wreszcie filozofia "niekończącej się maski" oznacza sylwetkę o środku ciężkości przesuniętym mocno do tyłu w celu uzyskania płynnej i dynamicznej linii.
W świetle studia fotograficznego widać, że wyszedł z tego o wiele bardziej agresywny design niż ten, do którego Bentley nas przyzwyczaił. Osiągnięto pożądaną świeżość stylistyczną bez uciekania się do prostackich zabiegów jak spoilery, lotki i wloty powietrza, a przy tym sylwetka auta nadal wygląda nad wyraz atletycznie. Z tyłu widać pewne podobieństwo do Aston Martina Vantage Zagato, ale to akurat komplement. Z profilu Batur wydaje się niższy niż jest, a iluzję tę osiągnięto bez wymyślnych trików optycznych. Zespół Mindta wykonał też świetną pracę z przodu auta, bo udało się skomponować mniej kontrowersyjny wygląd niż w seryjnym GT, bardziej agresywny, ale z poszanowaniem tradycyjnych dla Bentleya motywów jak charakterystyczna kratka grilla.
Wnętrze to raj dla materiałowych fetyszystów. Przełącznik trybów jazdy wykończono złotem, skórzana tapicerka o niskiej zawartości węgla została stworzona w ekologicznym procesie garbowania i jest połączona z naturalnymi fornirami, a na desce rozdzielczej umieszczono ilustrację ścieżki dźwiękowej silnika W12. Ostateczną kolorystykę i kompozycję detali wnętrza pozostawiono do wyboru każdemu z klientów.
Od lat Bentley chce trafić do młodszej klienteli i Batur wydaje się udanym krokiem w tym kierunku, nawet jeśli powstanie tylko 18 sztuk tego modelu. Jeśli jednak uda się przełożyć pewne cechy jego designu na obecne i przyszłe auta Bentleya cel ten może być znacznie łatwiejszy do zrealizowania.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.
Innowacyjna technologia silników i rewolucyjne baterie to główne cechy konceptu czterodrzwiowego AMG.
Większa moc i niższa masa sprawiają, że Sadair’s Spear to hardkorowa wersja Koenigsegga Jesko.
Z 1875-konnym V12 w modelu Aurora Zenvo ma ambicje wejść na poziom Koenigsegga. Produkcja w 2026.
BMW opracowało nowy, przyjazny środowisku kompozyt, który może być zastępstwem dla włókna węglowego.
Szlagier Dacii w ostatnich latach nie ma lekko. Czy niedawny lifting i nowe wersje silnikowe umocnią jego pozycję?
VW wreszcie spuszcza ze smyczy Golfa MK8 GTI i prezentuje torowo usposobioną wersję Edition 50.
Z okazji 30. rocznicy zwycięstwa w Le Mans, Lanzante tworzy samochód inspirowany kultowym F1 GTR.
Wersja specjalna Defender Trophy odnosi się do wielkiej tradycji Land Rovera w rajdzie Camel Trophy.
Twórcy Mercedesa CLK GTR i silników Pagani V12 wystartują restomodem Mercedesa 190E Evo II w N24.