Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Mniejszy z Range Roverów jest teraz dostępny z 510-konnym napędem plug-in. Nadal chcesz V8?
Benzynowy silnik w samochodzie ważącym 2700 kg brzmi jak przepis na finansową ruinę i bliską relację ze wszystkimi pracownikami lokalnej stacji benzynowej. Jednak żyjemy w świecie, w którym akumulatory pochłaniają aktualnie więcej zasobów niż silniki spalinowe, a producenci rywalizują między sobą o to, kto stworzy więcej modeli wyposażonych w gniazdo ładowania. Nie ominęło to Range Rovera, w tym wersji Sport o nazwie P510e.
Bateria o pojemności 38.2 kWh mogłaby napędzać całe auto wielkości jednej czwartej Range Rovera, ale w olbrzymimi SUV-ie o masie niebezpiecznie zbliżającej się do 3 ton zasięg na prądzie wynosi jedynie 113 km. Potem do roboty zabiera się 3-litrowa jednostka benzynowa z turbodoładowaniem, a do wysuszenia zbiornika z paliwem potrzeba trasy o długości nawet do 640 km. Dwa silniki pracujące w tandemie wytwarzają 510 KM i 700 Nm momentu obrotowego.
Solidne liczby w limuzynie, niekoniecznie w dużym SUV-ie. P510e nie zrywa się do sprintu tak ochoczo jak najmocniejszy w gamie wariant z silnikiem 4.4 V8 twin turbo, ale hybryda również nie jest zawalidrogą. Dodatkowy balast baterii bilansuje się momentem obrotowym silnika elektrycznego uwalnianego gdy 6-cylindrów dopiero nabiera powietrza. Wraz z niemal perfekcyjnie pracującą skrzynią biegów Range Rover Sport PHEV porusza się w bardzo dystyngowany sposób, w odróżnieniu chociażby od wersji z turbodieslem. Mimo to ropniak wciąż będzie najlepszą opcją do nawijania ogromnych przebiegów, ciągnięcia ciężkich przyczep lub w przypadku zaawansowanej awersji do marketingu bezpośredniego przy każdej kasie na stacji paliw. W najmocniejszej wersji ten 6-cylindrowy diesel ma takie osiągi, że niektórzy mogą podać w wątpliwość sens dopłacania do V8.
Przy pomocy domowej ładowarki o mocy 7 kW będziesz potrzebował około 5 godzin, aby “zatankować” akumulatory Range’a. Razem z pełnym bakiem paliwa zasięg auta rośnie do ponad 700 km, jeśli się umie z niego korzystać. W naszym przypadku niska temperatura sprawiła, że zasięg czysto elektryczny wahał się w okolicy 95 km na pełnej baterii. Dopracowana integracja napędu hybrydowego sprawia, że domyślnie Sport porusza się na energii elektrycznej ile tylko się da, a nawet wtedy nie jest powolny. To kolejny przykład hybrydy plug-in, która może być idealnym rozwiązaniem na oszczędność w paliwie przy braku przekonania do przejścia na napęd w pełni elektryczny.
Z natury nie jest to samochód, którym będziesz chciał wyskoczyć w środku nocy na przejażdżkę. Jeśli jednak potrzebujesz tego typu auta, nowy Sport zapewnia wszystko to, co większy Range Rover, ale w nieco mniejszym opakowaniu. Oczywiście nadal jest to duży samochód, który wymaga pewnej ręki, zwłaszcza że elementy sterujące nie dają specjalnego czucia co się dzieje pod spodem. Jego siłą jest za to komfort, który w takich samochodach często jest bezpowrotnie zniszczony ogromną masą nieresorowaną i doprowadzonym do granic możliwości zawieszeniem pneumatycznym. Range Rover omija te problemy szerokim łukiem.
Range Rover Sport P510e - podstawowe dane
Silnik: R6, 2996 cm3, turbo + motor elektryczny
Moc: 510 KM
Moment obrotowy: 700 Nm
Masa: 2735 kg (186 KM / tonę)
0-100 km/h: 5,4 s
Prędkość: 242 km/h
Cena: od 732 000 zł
Samochodu tego typu nie wybiera się na zasadzie albo/albo. Nie jest on zamiennikiem dla Porsche 911 GTS; jeśli jesteś zainteresowany SUV-em tego rodzaju być może stać cię na oba. Małe są też szanse, że twoim drugim autem jest Caterham, którego będziesz woził lawetą, być może z rodziną potrzebującą niezrównanego luksusu i ogromu przestrzeni. A jednak Range Rover Sport P510e wykona te wszystkie zadania bez jednego zająknięcia. Chociaż jako EVO wciąż wybralibyśmy V8.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Na drogach widziano prototyp Porsche 991 z przodem typu “Flachbau”. Tylko pakiet czy nowy model?
Otwory w masce i powiększony główny wlot powietrza sugerują bardziej ekstremalny charakter Golfa R.
Przez 18 lat Nissan wyprodukował ponad 48 000 egzemplarzy GT-R-a. Teraz ta historia się kończy.
Dni pięciocylindrowego silnika Audi są policzone, a firma chce go pożegnać specjalną wersją RS3 GT.
Kończy się proces rozwojowy poliftowego 911 GT3 RS generacji 992.2. Oto kilka nowych zdjęć.
Mimo zwrotu w stronę EV, Alpine intensywnie pracuje nad silnikami spalinowymi zasilanymi wodorem.
Odświeżony crossover VW ciągle ma idealne wręcz rozmiary i jest… skutecznym Volkswagenem.
Ta Corsa to czysta fantastyka, ale jednocześnie przedsmak faktycznego Opla Corsa GSE na prąd.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
Le Mans GTR oraz S1 LM to dwa nowe samochody z działu zamówień specjalnych Gordon Murray Automotive.
Ringbrothers Octavia to nie popularny liftback Skody z silnikiem V8, a nowy restomod Aston Martina…
Marka Longbow buduje lekki i prosty elektryczny samochód sportowy, który ma mieć rozsądną cenę.