Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Egzotyczny design, napęd na 4 koła i 650 KM to główne cechy unikalnej Pantery od Ares Design.
Oficjalny powrót marki De Tomaso w postaci modelu P72 wciąż się opóźnia, ale tę okazję chce wykorzystać włoski warsztat Ares Design ze swoim modelem Panther Evo. To nic innego jak nowoczesna interpretacja klasycznej Pantery wyposażona w silnik i napęd Lamborghini oraz karbonowe nadwozie własnego projektu.
Korzenie tego pomysłu sięgają 2017 roku, gdy Ares zaprezentował go w formie konceptu. Od tamtego momentu samochód był stale dopracowywany aż do obecnej postaci. Nadal sercem auta jest silnik V10 oraz podwozie i napęd zapożyczony z Lamborghini Huracan, lecz Ares wypracował własne ustawienia, aby Panther Evo miał unikalny charakter.
Za kabiną pracuje dobrze znany, wolnossący motor 5.2 V10 rozwijający w tym przypadku 650 KM - o 10 KM więcej niż w Huracanie STO ze względu na specyficzne dla Aresa strojenie. Ta moc trafia na cztery koła przez dwusprzęgłową skrzynię biegów. Co prawda pośrodku kokpitu widać wybierak w układzie "H", ale służy on do wybierania standardowych ustawień P, R, N i D. Ewentualnie biegi można zmieniać sekwencyjnie za pomocą dźwigni lub łopatek za kierownicą. Sprint do 100 km/h trwa 3,1 s, więc Panther jest minimalnie wolniejszy niż Huracan Evo, a prędkość maksymalna sięga 325 km/h.
Pomimo karbonowej karoserii Panther Evo waży “na sucho” 1423 kg, czyli o 84 kg więcej niż Huracan STO. Trzeba jednak zaznaczyć, że STO ma tylko napęd na tył i spartańskie, wyścigowe wnętrze bez zwyczajowych luksusów. Ares poszedł we własnym kierunku i wyposaża Panthera w tapicerkę ze skóry i alcantary, specjalnie zaprojektowane fotele z włókna węglowego oraz deskę rozdzielczą odwołującą się do oryginalnego De Tomaso. Z Lamborghini zachowano tylko wyświetlacz centralny oraz wirtualne zegary.
Pomimo silnego podobieństwa zewnętrznego do klasycznej Pantery, nadwozie Panthera przeszło intensywne testy pod kątem aerodynamiki i stabilności przy wysokich prędkościach. Standardem są tutaj pasywne amortyzatory i karbonowo-ceramiczne hamulce. Jak zawsze przy ręcznej, małoseryjnej produkcji, Ares chętnie wysłucha swoich klientów i stworzy dla nich unikalne dodatki w wybranej kolorystyce. Personalizacja może obejmować standardowe pozycje, jak lakier i malowanie zewnętrzne, ale także dostosowanie kształtu fotela do konkretnej osoby. Kwoty zakupu auta i opcji nie zostały podane, ale poprzednie projekty od Ares Design kosztowały w okolicach 0,5 mln funtów (2,6 mln zł), wliczając już samochód-dawcę.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Elektryczna Skoda Enyaq RS w ramach liftingu otrzymała odświeżający design i wzrost wydajności.
Jak zapewnia Chevrolet, wnętrze nowej Corvette C8 zyskało głównie na ergonomii i technologii.
Nowa odsłona popularnej gry wyścigowej z 2014 roku właśnie zyskała pierwszą aktualizację.
Land Rover jako oficjalny partner Dakaru 2026 nie mógł pominąć okazji do posłania w bój Defendera.
Mija prawie połowa roku, a nadal niewiele wiemy o testowanym elektrycznym Porsche Cayman/Boxster.
Nowe AMG GT wygląda dobrze, ale jego długoterminowa wartość będzie zależała od sukcesu filmu “F1”.
Nowy Singer oprócz wyjątkowej jakości zawiera odrobinę wyścigowego know-how Red Bulla i Coswortha.
Rysunki patentowe Mazdy zdradzają założenia wieloczęściowej baterii elektrycznego następcy MX-5.
Ford Mustang GTD pobił o 5,5 s swój poprzedni czas wokół Nürburgringu notując wynik 6:52,072.
DBX S to nowa wersja w gamie Aston Martina DBX. Gamie, która wkrótce ma przypominać ofertę Porsche.
Ferrari 296 Speciale o mocy 880 KM wypełnia lukę po 488 Pista, a na torze jest szybsze od LaFerrari.
Sprawdź, jak w jeden dzień odwiedzić ikony Europy, nie wyjeżdżając z kraju! Niezwykła podróż po Pałukach.