Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Huracan uderza ponownie - Tecnica ma V10 i napęd z STO, ale jego przeznaczeniem są drogi publiczne.
Czas supersamochodów z wolnossącymi silnikami jeszcze się nie kończy, czego dowodem jest kolejne Lamborghini bez turbodoładowania i bez elektrycznej asysty. Nowy Huracan Tecnica ma za to bardzo mocne V10 i napęd wyłącznie na tylne koła. Może się wydawać, że to jedynie kolejna wersja auta, które już zdążyliśmy dobrze poznać, ale w przypadku Huracana sprawy nie wyglądają tak prosto. Ten model jest jak wino - im starszy tym lepszy, dlatego debiut odmiany Tecnica wzbudza tak wiele emocji.
Nowy model ma za zadanie wypełnić lukę w gamie Huracana między modelem Evo RWD, a torowym STO. Z tym drugim dzieli silnik V10 5.2 o mocy 640 KM oraz dwusprzęgłową skrzynię biegów, ale modyfikacje mają na celu użytkowanie tego auta na drogach, więc sporo cech jest dzielonych także z bazowym Evo z napędem na jedną oś. Poza napędem Tecnica dzieli z STO jeszcze system skrętnej tylnej osi niedostępny w bazowym modelu oraz elektronicznie sterowane, ustawione specjalnie pod ten model zawieszenie wraz z systemem Lamborghini LDVI.
Moc i moment obrotowy są takie same jak w STO, ale Tecnica waży 1379 kg, czyli dokładnie 40 kg więcej niż najbardziej sportowy model w gamie. Ma to konsekwencje dla osiągów, bo czas przyspieszenia 0-100 km/h wynosi tutaj 3,2 s - o 0,2 s więcej niż w STO. Co ciekawe, mimo dodatkowego wyposażenia nowy model jest 10 kg lżejszy niż bazowe RWD, zapewne przez standardowe hamulce karbonowo-ceramiczne.
Lamborghini twierdzi, że pozostałe podzespoły także zostały poprawione, w tym chłodzenie hamulców i układ wydechowy, którego przebudowa była konieczna ze względu na emisję spalin.
Bardziej wyraziste zmiany widać już na pierwszy rzut oka w stylizacji nadwozia, bo Tecnica nawiązuje po części do modelu Sian, a także torowego SCV12 Essenza. Konstrukcyjnie Tecnica dużo czerpie od innych modeli, ale aluminiowe nadwozie pochodzi z bazowego RWD, nie jest to kompozytowe poszycie STO. Gdzie tylko się da styliści chcieli wyróżnić nowy model wśród pozostałych Huracanów. Największa różnica widoczna jest po bokach, gdzie Lamborghini zmieniło górne wloty powietrza z Coupe na te zapożyczone z Huracana Spyder. Dzięki temu projektanci mogli inaczej poprowadzić górną krawędź dachu i przemodelować małą szybkę boczną tuż za drzwiami. Sama szyba jest mniejsza, a pustą przestrzeń za nią wypełniono dodatkową kratką doprowadzającą powietrze do silnika.
Ta niewielka zmiana sprawiła, że Huracan zyskał zupełnie inny wygląd, co znalazło odzwierciedlenie w kształcie tylnej części nadwozia - nowa, głęboko osadzona pokrywa silnika odsłania więcej szczegółów komory silnika oraz pionowo ustawioną tylną szybę, która zazwyczaj jest ukryta. Z tyłu pojawiło się również nowe tylne skrzydło i przeprojektowany tylny zderzak z sześciokątnymi końcówkami układu wydechowego.
Z przodu też nie brakuje zmian, bo reflektory wkomponowano w bardziej rozbudowany przedni zderzak przypominający większe Lamborghini Sian. Ogólnie projekt tego modelu można nazwać, nomen omen, bardziej technicznym. Na pewno wnosi więcej detali do dość powściągliwej stylizacji oryginalnego Huracana, ale to dobrze, w końcu to Lamborghini.
Huracan Tecnica zachował tradycyjną maskę przednią, nie karbonowy panel otwierany razem z reflektorami jak w torowym STO. Są też nowe felgi, które po raz kolejny wykorzystują motyw tradycyjnej tarczy zabytkowych, włoskich telefonów. Lamborghini wraz z modelem Tecnica chce mocno promować program personalizacji Ad Personam, dzięki któremu do wyboru jest ponad 200 barw lakieru i dziesiątki, jeśli nie setki, kombinacji kolorystycznych wykończenia wnętrza.
Według producenta zmiany w nadwoziu mają wyłącznie pozytywny efekt na aerodynamikę auta. Zredukowano efekt podnoszenia przodu o 20% przy zwiększeniu ogólnego docisku o 35% w odniesieniu do normalnego Huracana RWD. Oczywiście te parametry nijak się mają do docisku generowanego przez hardkorowe STO, ale Tecnica odwdzięcza się prędkością maksymalną 324 km/h - 14 km/h wyższą niż w STO, równą prędkości maksymalnej modelu Evo z napędem na cztery koła.
Reszta rozwiązań konstrukcyjnych Huracana Tecnica pozostała niezmieniona. Auto nadal korzysta z aluminiowej struktury wzmacnianej karbonem, ma podwójne wahacze przy wszystkich kołach, sprężyny śrubowe i genialne, elektromagnetyczne amortyzatory.
Próżno szukać w komunikacie prasowym marki informacji o cenach detalicznych nowego auta. Zapewne wkrótce do coupe dołączy Huracan Tecnica Spyder - czy to będzie ostatni wolnossący supersamochód z silnikiem V10 od Lamborghini? Możemy jedynie spekulować.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Był F1, P1 i teraz jest… W1. Zadaniem nowego McLarena jest rywalizacja z hipersamochodem Ferrari.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.
Morgan wprowadza istotny lifting całej gamy Plus Four. Model ten po raz pierwszy trafi do USA.
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Pirelli i Bosch dążą do wykorzystania technologii MEMS Boscha w aplikacjach wewnątrzoponowych.
Napęd na cztery koła z Corolli GR zrobił z GR86 unikalną współczesną wersję Celiki GT-Four.
Circuito do Sol to zestaw zakrętów inspirowanych słynnymi torami świata. Można tu nawet wynająć dom.
Kodiaq RS rocznik 2025 ma pod maską 2-litrową benzynową jednostkę o mocy 265 KM z Golfa GTI.
Zbudowany przez Calluma drogowy Jaguar C-X75 jest ilustracją niewykorzystanego potencjału tego auta.
Fundusz CYVN Holdings z Abu Zabi chce przejąć dział samochodów drogowych McLarena.