Lamborghini

Jeśli żegnać kultowe V10 Lamborghini to w takim stylu - limitowanym, torowym modelem opartym na STO.

Dla jednego z klientów Lamborghini stworzyło specjalnego, jeszcze bardziej ekstremalnego Huracana STO.

Urus PHEV będzie obok Porsche, Aston Martina i Ferrari jednym z najmocniejszych SUV-ów na świecie.

Huracan dotarł do końca swojej drogi, ale właśnie teraz jest lepszy niż kiedykolwiek wcześniej.

Po pięciu latach SUV Lamborghini zyskał cenne aktualizacje. Od niedawna bazową wersją jest Urus S.

Pierwszy elektryczny model Lamborghini będzie mieszanką SUV-a i coupe o mocy minimum 1360 KM.

Najbardziej ekstremalne Lamborghini Huracán okazuje się najbardziej użyteczne i sprawia dużo frajdy.

1001-konne Revuelto otwiera erę hybryd plug-in spod znaku Lamborghini.

Jeszcze w tym roku gama Lamborghini Urus rozszerzy się o topowy wariant hybrydowy.

Najnowszy Huracan Sterrato dowodzi, że szalony duch Lamborghini wciąż żyje i ma się dobrze.

Lamborghini zakończy erę spalinowych aut specjalną uterenowioną wersją Huracana z silnikiem V10.

Silnik V12 Lamborghini nie umarł - następca Aventadora ma być dwunastocylindrową hybrydą plug-in.

Segment super-SUV mocno się napełnił, ale Lamborghini chce pokazać, kto tu rozdaje karty.

Super-SUV Lamborghini wygląda widowiskowo i jest szybki, ale trochę brak mu wyrachowania.

Wyścigowy Huracan GT3 mający wiele wspólnego z cywilnym STO zyskał niezbędne aktualizacje na sezon 2022.

Huracan uderza ponownie - Tecnica ma V10 i napęd z STO, ale jego przeznaczeniem są drogi publiczne.

Lamborghini zbudowało ostatni egzemplarz Aventadora Ultimae coupe i sprzeda go poprzez aukcję.

Nowy Huracan STO jest w każdym calu torowym bandytą, na jakiego wygląda.

Aventador Ultimae i nowy Countach są już wyprzedane, co oznacza zamknięcie zamówień na samochody V12 od Lamborghini.

Nowa limitowana edycja Countach LPI 800-4 świętuje 50. rocznicę powstania oryginalnego modelu autorstwa Gandiniego.

Intensywny, charyzmatyczny i bardziej zdecydowany niż poprzednik. To połączenie możliwości znakomitej jednostki V10 z powrotem do „starej szkoły” sportowej myśli technicznej.