Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
Od Alfy Romeo do GMA, limitowane modele specjalne wyrosły na formułę, która przynosi markom olbrzymie benefity. Jeśli w parze idą niskie liczby produkcyjne i odpowiednio wysoka cena, przedsięwzięcie może być opłacalne, a mało kto robi to lepiej niż Lamborghini. Poczynając od bazującego na Murciélago Reventóna z 2007 roku, przez torowe Sesto Elemento i kilka modeli na podzespołach Aventadora, marka z Sant’Agata zadomowiła się w tym segmencie rynku. Teraz, gdy rolę dawcy pełni Revuelto, Lamborghini powraca do tej formuły, aby za pomocą Fenomeno uczcić 20-lecie swojego wewnętrznego studio projektowego.
Poznajcie Fenomeno, kosztujący 3 mln euro netto, limitowany do zaledwie 29 egzemplarzy model, którego premierę przeprowadzono podczas niedawnego Monterey Car Week. Wysoka cena nie odstraszyła potencjalnych klientów, których było znacznie więcej niż slotów produkcyjnych, więc wszystkie samochody są od dawna sprzedane.
Po wielu latach wykorzystywania platformy dobrze znanego Aventadora, Fenomeno przechodzi już na nowszą platformę odziedziczoną po hybrydowym Revuelto. W efekcie mamy tu najmocniejsze seryjne Lambo w historii. Matteo Ortenzi, dyrektor linii produktów V12 Lamborghini, mówi nam: „Dla nas to manifest, więc nie poszliśmy na żadne kompromisy. Dlatego otrzymaliście w zasadzie nowy samochód, przeznaczony tylko dla 29 szczęśliwych klientów. Zrobiliśmy wszystko od podstaw”.
Sercem Fenomeno nadal jest wspaniały wolnossący silnik 6.5 V12 kręcący się do 9500 obrotów, ale w tej wersji jest on wzmocniony o 10 KM do wartości 835 KM. Wraz z mocniejszymi silnikami elektrycznymi Fenomeno jest w stanie wygenerować 1080 KM - to 65 KM więcej niż ma Revuelto, choć ani jeden więcej nie był tak naprawdę potrzebny.
Niewielki wzrost mocy jednostki spalinowej nie wynika z nowej mapy, a z modyfikacji układu rozrządu, lepszego systemu chłodzenia i pozostałego osprzętu. Z kolei moduł hybrydowy zyskał głównie na mocniejszych komponentach - na przykład baterię 2.8 kWh z Revuelto powiększono do 7 kWh, aby generować wyższą moc. Zmiana ta była dość trudna - konstruktorzy musieli wcisnąć ponad dwa razy bardziej pojemne ogniwa w dokładnie tę samą przestrzeń. Ortenzi ujawnia: “Pomieszczenie tego wszystkiego było wyzwaniem, bo nie mogliśmy zmienić położenia baterii w samochodzie. Wykorzystujemy różne ogniwa w ramach tego samego obwodu, co zwiększyło masę baterii, ale ogólna masa samochodu jest taka sama jak w Revuelto.”
O programie wyścigowym Le Mans Hypercar z SC63 Lamborghini prawdopodobnie wolałoby zapomnieć, ale inżynierowie wynieśli z niego cenną lekcję na temat zarządzania energią w kompleksowym module hybrydowym. Wysokonapięciowy akumulator Fenomeno jest ponad dwa razy większy niż w Revuelto, ale w kategoriach hybryd nadal jest to malutkie ogniwo. Ortenzi wyjaśnia tę koncepcję: „Nasz system nie wykorzystuje dużych akumulatorów. Dlaczego? Ponieważ stabilność samochodu kontrolujemy nie za pomocą hamulców, ale za pomocą ujemnego momentu obrotowego silników elektrycznych [poprzez odzyskiwanie energii], co służy do ładowania akumulatora”.
Oczywiście nowa bateria ma większą gęstość energetyczną, ale także większą masę niż ta w Revuelto, ale ze względu na oszczędność masy w innych miejscach samochodu, Fenomeno jest minimalnie lżejsze z masą około 1770 kg. Swój udział w odchudzaniu auta miał węglowy “monopłat” i kuty karbon, ale po bliższym przyjrzeniu się można dostrzec sporo nowych kompozytowych elementów, z zewnątrz jak i w środku. „Cała karoseria jest wykonana z włókna węglowego, cały samochód, mamy też tunel z włókna węglowego i panele drzwiowe z włókna węglowego. Pracowaliśmy nad innymi elementami samochodu, aby [również] zmniejszyć jego masę.”
Różnica w masie jest minimalna, ale w zestawieniu z większą mocą, Fenomeno może pochwalić się stosunkiem mocy do masy zwiększonym o prawie 40 KM / tonę. To niemal o 100 KM na tonę lepszy wynik niż w typowo spalinowym, ekstremalnym Aventadorze SVJ. Efekty są widoczne w liczbach, bo przyspieszenie do 100 km/h trwa 2,4 s i jest to najlepszy wynik wśród drogowych Lamborghini, o jedną dziesiątą przed Revuelto. Sprint do 200 km/h skrócił się do 6,7 s, a prędkość maksymalną producent określa na 350 km/h, czyli taką samą jak w bardziej popularnym modelu.
Jednak prędkość na prostej to nie wszystko co ma do zaoferowania ten samochód. Lamborghini wprowadziło również nowy, ręcznie regulowany system pasywnych amortyzatorów, aby Fenomeno było jeszcze bardziej wydajne. Samochód jest również wyposażony w nową generację kontroli stabilności, która wykorzystuje zmodernizowany „czujnik 6D”. Matteo Ortenzi, twórca linii V12 Lamborghini, powiedział Evo: „W normalnych samochodach dane dotyczące przyspieszenia przechodzą przez CAM, a następnie do mózgu samochodu, ale tutaj nowe czujniki są szybsze niż stare. Ponadto są one bezpośrednio połączone z jednostką centralną, więc nie przechodzą przez inne moduły. Jest to znacznie szybsze niż wcześniej, a samochód reaguje szybciej. Wydaje się, że samochód jest lżejszy”.
Za nowymi 21- i 22-calowymi kutymi felgami (o cal większymi niż w modelu Revuelto) kryją się hamulce z ceramicznymi tarczami, skonstruowane przy użyciu technologii stosowanej w samochodach Le Mans Hypercar i torowym modelu SC63, co zapewnia lepsze osiągi we wszystkich aspektach. Ogromną rolę w poprawie osiągów odgrywa również aerodynamika, ponieważ pod pozornie elegancką nową powłoką kryje się wiele ciekawych rozwiązań. Nowy kanał ‘S’ z przodu zwiększa siłę docisku i kieruje powietrze do centralnego kanału chłodzącego układ napędowy, a delikatnie wydłużone skrzydło z tyłu zapewnia balans - w rezultacie uzyskano nie tylko wzrost siły docisku, ale także 30-procentową poprawę chłodzenia, dzięki takim elementom jak nowe kanały NACA, które kierują chłodne powietrze tam, gdzie jest ono najbardziej potrzebne.
Fenomeno to pierwszy samochód zaprojektowany w całości przez studio projektowe w Sant’Agata Bolognese pod kierownictwem dyrektora ds. projektowania Mitja Borkerta. Chociaż czerpie inspirację z dawnych ikon, takich jak Countach, samochód ten ma długi tył, podobny do tego w modelu SCV12, elegancki, wyrafinowany profil, imponującą prezencję i znane z innych Lamborghini elementy stylistyczne. Charakterystyczne oświetlenie w kształcie litery „Y” zostało w tym przypadku przeniesione z przodu na tył, gdzie pionowe tylne światła flankują ogromną poziomą końcówke wydechu. W projekcie tylnego pasa zawarto ciągłą linię od nadkoli, przez skrzydło, z tylnymi oponami o przekroju 355 odsłoniętymi tak jak w modelu Temerario. Fenomeno jest o ponad 4 cm szerszy i prawie 7 cm dłuższy od Revuelto, więc z pewnością jest to kawał efektownego supersamochodu.
Wnętrze nie wyróżnia się aż tak na tle Revuelto, ale ma swój indywidualny sznyt. Ogólny layout deski rozdzielczej jest taki sam jak w siostrzanym modelu, choć opatrzono go większą ilością włókna węglowego na konsoli, drzwiach, fotelach, a nawet nowych oryginalnych nawiewach wykonanych technologią druku 3D specjalnie dla Fenomeno. Oświetlenie ambientowe podkreśla również niektóre elementy, takie jak centralny nawiew na desce rozdzielczej, dzięki czemu wygląda on trochę jak rdzeń obcego superkomputera. Oczywiście istnieje nieskończona liczba możliwości personalizacji zarówno wnętrza, jak i nadwozia, z paletą ponad 400 kolorów lakieru do wyboru.
Lamborghini wyprodukuje tylko 29 egzemplarzy Fenomeno, każdy z nich w cenie minimum 3 mln euro bez podatków. W przeciwieństwie do wielu innych modeli specjalnych, w których główny nacisk położono na estetykę, zmodernizowana mechanika i napęd zachęcają nas, aby go wypróbować. Nowa technologia, którą tu zastosowano, z pewnością wkrótce znajdzie drogę do bardziej masowych modeli Lamborghini. Ortenzi powiedział Evo: „...to żadna tajemnica, to laboratorium. Opracowujemy nowe rozwiązania, które być może w przyszłości wykorzystamy do innych celów lub do znalezienia innych konfiguracji dla naszych samochodów”.
Silnik: 6.5 V12 N/A + 3x elektryczny
Moc: 1080 KM (systemowo)
Moment obr.: 725 Nm / 6750 obr. (tylko V12)
Masa: ok. 1770 kg
Stosunek moc/masa: 610 KM / tonę
0-100 km/h: 2,4 s
Prędkość: 350 km/h
Cena: 3 mln euro netto
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Niemiecki Capricorn debiutuje na rynku hipersamochodów z 900-konnym 01 stworzonym wspólnie z Zagato.
Na szczyt oferty Aston Martina DB12 wskakuje nowy model S oferujący 700 KM i garść stylowych detali.
35 lat temu rynkiem supersamochodów wstrząsnęła Honda NSX. Po latach ponownie odkrywamy jej uroki.
W nowym elektrycznym Porsche Cayenne większą powierzchnię wnętrza pokrywają ekrany niż skóra.
Niezależnie czy to prototyp Toyoty czy Lexusa LFR, Japończycy nie zwalnia tempa rozwoju tego modelu.
Niemiecka inżynieria z włoskim designem i drzwiami “gullwing” - taki ma być hipersamochód od Zagato.
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Dekadę po premierze brytyjska marka Zenos podnosi moc E10 do 380 KM i cenę do ponad 140 tys. funtów.
AMG GT z czterocylindrowym sercem hot hatcha A45 ma niezłe osiągi, ale nie uzasadnia to jego ceny.
Elektryfikacja musi zaczekać. Porsche będzie produkować to, czego faktycznie chcą ich klienci.
Elektryczny Cayman/Boxster kiedyś się pojawi, ale teraz Porsche skupia się na napędach spalinowych.
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?