Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Przyszłość Alpine nabiera kształtu - potwierdzono lokalizację produkcji nowego, elektrycznego SUV-a tej marki.
Alpine jest w trakcie wielkiej, elektrycznej rewolucji. Gama modelowa już wkrótce będzie liczyć trzy nowe modele o różnym charakterze, co pozwoli zmienić profil firmy z producenta niszowych samochodów sportowych w markę kojarzoną z elektrycznymi samochodami o wysokich osiągach. Kluczowym elementem w planach Alpine jest nowy SUV wykorzystujący tę samą platformę, co zaprezentowane już Renault Megane E-Tech. Marka potwierdziła, że ten model będzie powstawał w siedzibie Alpine w Dieppe. W dalszej perspektywie francuski producent chce rozbudować swój rodzimy zakład o kolejne linie montażowe w celu sprostania wzmożonemu popytowi na nowe, elektryczne auta od Alpine. Miałoby to nastąpić nie wcześniej niż w 2025 roku.
Jak wiemy z ostatniej konferencji poświęconej przyszłości Grupy Renault, nowa gama modelowa Alpine będzie obejmować usportowiony wariant odświeżonego Renault 5 hatchback, całkowicie nowe A110 i właśnie wspomnianego crossovera, którego nazwa jest już znana - GT X-Over. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że elektryczne Alpine A110 będzie miało konstrukcyjnego bliźniaka w postaci jednego z modeli Lotusa.
Realizacja tego planu spoczywa na barkach nowego szefa Alpine/Renault, którym jest Luca de Meo. W czasie swojej bogatej kariery w branży Automotive człowiek ten był odpowiedzialny za wydzielenie się marek Abarth i Cupra. Bez wahania de Meo przyznał, że planuje to samo zrobić z Alpine, które jednocześnie zacznie być bardziej dochodową częścią Grupy Renault-Nissan i przyniesie korzyści wizerunkowe marce Renault.
“Tak jak zrobiłem to z Cuprą, znajdę punkt styczności między marką Alpine a niektórymi modelami Renault'”- powiedział de Meo siostrzanemu tytułowi evo - Auto Express. “Musimy być wiarygodni w tej kwestii, więc nie zamierzam tego robić z Kangoo czy Espace - zamierzam to zrobić z modelami, które pasują do pozycjonowania marki”.
Luca de Meo chce przekształcić markę Alpine w samodzielny biznes kierowany przez obecnego dyrektora zarządzającego zespołu Renault F1, Cyrila Abiteboula. Będzie się on opierać na trzech filarach, obejmujących przemianowany zespół Alpine F1, działalność inżynieryjną Renault Sport w Dieppe oraz samą markę Alpine.
Nadchodzące nowe modele Alpine będą wykorzystywać elektryfikację w taki sam sposób jak obecnie robi to dział Peugeot Sport Engineering. Pod tą marką będą powstawać usportowione odmiany zwykłych modeli Renault takich jak Clio i Captur.
Ofiarą tych zmian będzie obecnie produkowane, spalinowe Alpine A110, które raczej nie doczeka się kolejnej generacji. Model ten będzie jedynie sukcesywnie odświeżany, czego potwierdzeniem jest niedawny lifting połączony z przetasowaniem wersji w ofercie A110 i A110S. Kolejny, nowy model istniejący tylko pod marką Alpine, bez pierwowzoru od Renault, także jest mało prawdopodobny.
Wszystko to jest częścią szeroko zakrojonego planu oszczędnościowego Renault o wartości 3 miliardów euro w ciągu najbliższych czterech lat. Produkcja zostanie zmniejszona z 4 mln do 3,4 mln sztuk w całym portfolio do 2024 roku. 4600 stanowisk pracy we Francji zostanie przekwalifikowanych, zrestrukturyzowanych lub zniknie w ciągu najbliższych trzech lat. W innych krajach prawdopodobnie zniknie kolejnych 10 000 miejsc pracy.
Plan ten jest również w dużym stopniu uzależniony od zacieśnienia sojuszu z Nissanem i Mitsubishi, usprawnienia prac rozwojowych i dzielenia się częściami w całej grupie. Nie mniejsze znaczenie ma unifikacja komponentów i zwiększanie siły nabywczej u kluczowych dostawców. Od strony produktowej Renault zamierza poświęcić więcej uwagi rozwojowi samochodów elektrycznych i lekkich pojazdów dostawczych, czyli dwóm istotnym dla marki częściom rynku.
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Odkrywamy, co przyniesie 51. edycja kultowego kalendarza Pirelli, zwanego „The Cal”
Lamborghini Revuelto na okładce piętnastego wydania EVO Magazine – pożegnanie sezonu z superautem!
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
W deszczowych warunkach opony Michelin Pilot Sport S 5 dają kierowcy lepsze osiągi i bezpieczeństwo.
Najlżejszy i najostrzejszy wariant M4 potrafi ukąsić, ale nie uniesie ciężaru znaczka CSL.
Na rynku pojawiają się nowe minivany, ale czołówka pozostaje niezmienna.
Maserati Biturbo/Shamal od Modena Automobili pozwoli ci się wyróżnić wśród licznych restomodów 911.
E-tron GT mimo lat wygląda świetnie. Czy potrzebował więcej mocy?
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Najszybsze Alpine A110 poprawiło się o 20 s względem wersji R. Może stąd cena 265 tys. euro…
Z mocą ponad 850 KM nowe Ferrari 296 VS będzie jedną z najgorętszych premier 2025 roku.
Alpine A390 ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Model ten bierze na celownik Polestara i Porsche.
Zgodnie z harmonogramem elektryfikacji, Ferrari zaprezentuje swoje pierwsze EV jeszcze w tym roku.
Dwa Aston Martiny Valkyrie kategorii LMH pojawią się w stawce WEC podczas pełnego sezonu 2025.
Audi znowu miesza w gamie. Seria A6 będzie kontynuowana, zatem RS6 zachowa V8 i napęd quattro.