Zamów czwarte wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
W warszawskim salonie W.KRUK zaprezentowane zostały luksusowe modele zegarków marki Patek Philippe.
Dzięki uprzejmości W.KRUK redakcja Evo Magazine została zaproszona w niezwykłą podroż po historii zegarmistrzowskiego kunsztu Patek Philippe, podczas której zaprezentowane zostały zegarki z topowych linii: Complications, Calatrava, Nautilus, Aquanaut czy Twenty-4. Wystawa była dostępna tylko dla elitarnego grona kolekcjonerów i właścicieli zegarków marki Patek Philippe.
Patek Philippe, nieprzerwanie od 1839 roku, kultywuje tradycyjny genewski kunszt zegarmistrzowski, zapoczątkowany przez założycieli marki – Antoniego Patka i Franciszka Czapka, imigrantów z Polski oraz francuskiego inżyniera Adriena Philippe. Finalnie brak spadkobierców spowodował, że od 1932 roku firma została wykupiona przez rodzinę Sternów i jest prowadzona przez nich do dnia dzisiejszego. Spektakularny sukces marki rozpoczął się już w 1851 roku po światowej wystawie w Londynie, podczas której zegarki zakupiła sama królowa brytyjska, Wiktoria. Patka posiadał również książę Albert, papież Pius IX, król Włoch Emanuel III i wielu innych wpływowych osobistości. Kunszt wykonania i elitarność odbiorców wystarczyły, aby marka Patek Philippe stała się jedną z najbardziej cenionych. Do dnia dzisiejszego to jedne z najlepszych i najdroższych zegarków na świecie.
Podczas wizyty w Genewie Patek Philippe Celestial Sky 6102R-001 pokaże nam jak wygląda droga mleczna nad naszymi głowami - bez względu na panujące zachmurzenie. Zegarek wyposażony jest w mechanizm z automatycznym naciągiem. Koperta klasycznie wykonana z różowego złota ma średnicę 44mm. Oprócz datownika, pokazuje również fazy i orbitę księżyca oraz czas przejścia południka Syriusza. Całość ukryta za szafirowym deklem. Jego aktualna cena to około 1 mln 400 tys. złotych.
To co kochamy najbardziej to klasyczne linie i podążanie za tradycją - celebrowanie dobrego designu - to wszystko znajdziemy w linii Nautilus. To jeden z najbardziej pożądanych zegarków luksusowych na świecie.
Wystawa odbyła się w jednym z najnowszych salonów W.KRUK na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Nie jesteśmy w stanie oszacować łącznej wartości zaprezentowanych dziś eksponatów - jesteśmy pewni, że przekracza wartość niejednego kolekcjonerskiego garażu - gdzie oprócz aut typu Ferrari, pojawia się również coś bardziej egzotycznego spod znaku Pagani czy Bugatti.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Giulia SWB Zagato to unikalny projekt Alfy Romeo stworzony na 100-lecie współpracy obu marek.
Według najnowszych informacji od Forda nowy Mustang w najmocniejszej wersji przekroczy 500 KM.
Czy Zonda po 23 latach wciąż ma “to coś”? Sprawdzamy jeżdżąc prywatną Zondą F Horacio Paganiego.
Średni model w gamie Range Rovera zyskał niezbędne aktualizacje technologii i kosmetykę zewnętrzną.
Wyścigowy Glickenhaus 007 właśnie zyskał wersję drogową przeznaczoną dla klientów indywidualnych.
Fastline kolejny raz dołącza do licytacji WOŚP, i jak zawsze na najwyższych obrotach.
Wersja specjalna GranTurismo PrimaSerie ma także uhonorować 75 lat produkcji dużych GT od Maserati.
Podwozie Caymana GT4 RS posłużyło do stworzenia współczesnej interpretacji klasycznego Porsche 356.
Najnowsza Kia EV6 to duży, elektryczny crossover, ale pod literami GT kryje się prawdziwa petarda.
BMW zaprezentowało nowe M3 CS - model który dołączy do znakomitych poprzedników: M2 CS i M5 CS.
Polestar 2 po modernizacji ma aż 476 KM i potrafi pokonać do 636 km na jednym ładowaniu.
Trzecie Porsche Cayenne sprawdza się w roli dużego SUV-a, ale niektóre wersje nie są godne polecenia.
Najtańsze GT Ferrari to jednak dalej Ferrari - Portofino M posiada naprawdę mało słabych punktów.
V12 to moc, dźwięk i prestiż. Sprawdzamy które marki są wciąż wierne dwunastocylindrowym silnikom.
Alpine A110 nie przestaje nas zadziwiać, a w wersji S ten mały gokart jest jeszcze lepszy.