Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Różnorodne i eklektyczne, nasze ulubione coupe uderzają w najróżniejsze nuty.
Stawka sportowych coupe jest obecnie bardzo różnorodna, więc poszukiwanie dziesięciu najlepszych z założenia będzie kontrowersyjnym tematem. Samochody sportowe oferują tak różne wrażenia i doświadczenia, że niemal nie sposób je porównać. Wybraliśmy swoje Top 10, ale nie na podstawie sztywnych kryteriów, jak czas do 100 km/h, ani czystość wrażeń z jazdy, ale patrząc na to w jaki sposób auta łączą pewne pożądane cechy w jedną całość.
Nasz przegląd rynku obejmuje różne rodzaje samochodów typu coupe. Są w nich cztero-, sześcio- i ośmiocylindrowe silniki umieszczone z przodu, pośrodku lub z tyłu oraz mają turbinę, kompresor lub żadnej z tych rzeczy. W dodatku każdy z tych samochodów ma swój unikalny charakter.
Przede wszystkim, te samochody są wspaniałe w prowadzeniu, ale w cudownie różny sposób. Od niszczących opony chuliganów Forda i BMW do ostrego jak skalpel Alpine, z prawie wszystkim innym pomiędzy, nie powinniśmy mieć wątpliwości, że naprawdę jesteśmy rozpieszczani wyborem, jeśli chodzi o zbiór coupe z 2022 roku.
Poniżej znajduje się nasz wybór dziesięciu najlepszych coupe na rynku w tej chwili. Przewiń w dół, aby zobaczyć nasz werdykt na temat każdego samochodu.
Niektórzy czytelnicy - prawdopodobnie ci z trochę większym przebiegiem - pewnie uważają, że BMW M2 to dwudrzwiowy sedan. Dla całej reszty jest to jednak rasowe coupe i to jedno z najlepszych jakie można obecnie kupić w salonie. Pojawił się w czasach gdy BMW, a szczególnie dział M, był w ogniu krytyki za swoje najnowsze dzieła. M2 CS to nie tylko fantastyczny samochód, ale także bezbłędna odpowiedź na tę krytykę i jednocześnie dowód, że BMW nie zapomniało jak się robi samochody.
Cena na poziomie 440 tys. zł pewnie niejednego zwali z nóg, tym bardziej że auto bazuje na serii 2 wypuszczonej w 2014, która z kolei jest ewolucją auta z 2004 roku, ale nowe M2 ani trochę nie daje tego odczuć. Ten model łączy w sobie najlepsze cechy BMW M w bardzo spójny i rozrywkowy sposób. Wygląda przy tym jak mały, niemiecki hot-rod i może być używany na co dzień, gdyż posiada tylne siedzenia i bagażnik. Niech żyje coupe (lub dwudrzwiowy sedan, jak kto woli).
Mało który samochód przyciągał tyle uwagi entuzjastów w latach poprzedzających jego wprowadzenie na rynek, co Alpine A110. Założenia były zbyt piękne, żeby były prawdziwe - dedykowane, aluminiowe podwozie, 1100 kg masy, turbodoładowany silnik pośrodku i stylizacja z nutą nostalgii, ale bez przesadnej retro-papki. Dodajcie do równania fakt, że za zawieszenie odpowiada Renault Sport i jedynym potencjalnym słabym punktem może być tylko dwusprzęgłowa skrzynia biegów.
Rzeczywistość okazała się jeszcze lepsza. To co odróżnia Alpine właściwie od wszystkich innych aut to dość zadziwiająca zdolność do poruszania się po drodze z niezrównanym poziomem zgodności i wyrafinowania. W połączeniu z intensywnością kierownicy, silnika i hamulców tworzy jedno z najlepszych coupe do jazdy w ostatnich latach. Niech o mistrzostwie A110 świadczy fakt, że wersja S, którą pewnie powinniśmy bardziej uważać - pomniejsza blask oryginału. Alpine zrobiło wszystko perfekcyjnie przy pierwszym podejściu.
Ford Mustang jest całkiem niezłym wozem już w standardowej wersji GT z 5-litrowym silnikiem wolnossącym o nazwie “Coyote”. Jednak brakuje mu talentu na drogach niższej kategorii, wijących się jak makaron. Sporo można zarzucić też jego skrzyni automatycznej o dziesięciu przełożeniach. Co innego wersja Mach 1, która dostała zmiany redukujące niepożądane cechy.
Za dodatkowe 55 tysięcy złotych dostaje się zbiór pozornie małych modyfikacji, które razem sprawiają, że Mustang to zupełnie inna maszyna. Moc z 5-litrowego silnika jest tylko ciut wyższa dzięki modyfikacjom dolotu i wydechu, ale to zestrojenie układu jezdnego robi prawdziwą różnicę.
Nowe ramy pomocnicze przednia i tylna współpracują z grubszymi stabilizatorami, a sprężyny i tuleje dają więcej precyzji prowadzenia. Amortyzatory MagneRide i elektryczne wspomaganie kierownicy zostały zestrojone tak, aby pasowały do nowych komponentów. W rezultacie otrzymujemy bardziej wyrafinowane coupe o lepszych osiągach, bardziej dopracowane i precyzyjne niż standardowe 5.0.
Na ten samochód czekaliśmy bardzo długo, ale 11 lat po debiucie poprzednika nowy Vantage w końcu był gotowy. Zawiera zmodyfikowaną architekturę z większego modelu DB11 i trochę bardziej kontrowersyjny wygląd niż stary model, który był niezaprzeczalnie piękny.
Nie mamy nic do zarzucenia w kwestii napędu, bo Aston ma pod maską podkręcony silnik 4.0 twin turbo od AMG i osiąga 510 KM oraz 685 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To wystarczy do osiągnięcia czasu sprintu do 100 km/h w 3,6 s. Na równych, suchych drogach Vantage sprawia ogromną frajdę z jazdy, ale na wybojach czy podczas kiepskiej pogody auto walczy o przyczepność i trakcję.
Jako całość Vantage radzi sobie dobrze, ale jeśli naprawdę ciśniesz go na nawierzchni gorszej niż gładki asfalt, na jaw wychodzi jego lekko nieokrzesana natura. Wielkość samochodu może również działać na jego niekorzyść, bo przez stosunkowo niewielkie powierzchnie przeszklone może być trudno poruszać się nim na ciaśniejszych drogach. W obecnej formie Vantage jest przyjemnym autem z wyśmienitą ścieżką dźwiękową i praktyczną kabiną. Z kilkoma poprawkami podwozia może być absolutnym hitem.
Jeśli któreś auto na rynku może być rozważane jako najczęściej pomijane i niedoceniane, to kandydatura Lexusa LC 500 będzie trudna do przebicia. Nawet jego niesamowity wygląd, świetny silnik o mocy 477 KM i mnóstwo zręcznej technologii w podwoziu nie są w stanie tego zmienić.
Lexus opracował model LC w taki sposób, że większość koncernów motoryzacyjnych nie mogłaby sobie na to pozwolić w obecnych czasach. Tutaj wszystko jest robione specjalnie dla tego samochodu, co drastycznie zwiększa koszt wytworzenia każdego jednego egzemplarza. Przykładowo przednie zawieszenie powstało od czystej kartki po to, by idealnie spasować szalone nadwozie tuż nad 20-calowymi felgami. Silnik to wspaniałe 2UE-GZR V8 od Toyoty, ale nie ma w nim ani turbo, ani żadnego układu hybrydowego, a jedynie pomruk dochodzący częściowo spod maski, częściowo z rur wydechowych. Jego wspaniałe podwozie, charyzmatyczny napęd i trudna do pobicia jakość wykonania tworzą razem samochód, który lepiej jeździ niż wygląda. A przecież jego prawie-koncepcyjny wygląd jest tym, co szokuje każdego wokół. Szkoda tylko, że tak mało osób to zauważa.
Panuje powszechna opinia, że jazda Nissanem GT-R jest przeżyciem podobnym do gry na komputerze - łatwa, przyjemna i nie trzeba do tego żadnych umiejętności. Każdy kto tak uważa na pewno nigdy nie jeździł GT-R’em. Po pierwszych paru metrach, gdy słyszysz jak pracują dyferencjały, już wiesz, że jazda tym autem to bardzo bezpośrednie przeżycie. Kiedy po raz pierwszy wciśniesz gaz do dechy po wyjściu z zakrętu, a opony piszcząc będą próbowały zetrzeć w pył warstwę asfaltu, poczujesz, że będziesz musiał się sprężać, aby wyciągnąć z tego samochodu wszystko co najlepsze.
Ostatnie odmiany podstawowego GT-R’a stały się trochę bardziej zmiękczone względem pierwowzoru z 2008 roku, gdyż rolę hardkorowych zabawek na tor przejęły odmiany Nismo. To nie zmienia faktu, że każdy GT-R kryje tą brutalną naturę, niezależnie od rocznika i wersji japońskiego coupe.
Wystarczy popatrzeć na coś więcej niż kontrowersyjny design, by zobaczyć, że BMW M4 Competition to jedno z najlepszych samochodów o wysokich osiągach jakie można obecnie kupić. Jego masa 1725 kg to sporo więcej niż 1570 kg w poprzedniku, ale nowe M4 ma w 3-litrowym silniku S58 sporo mocy, by sobie z tym poradzić. W wersji z napędem na tył o mocy 510 KM (650 Nm) osiąga 100 km/h od zera w 3,9 s.
W odróżnieniu od poprzednika F82 napędzanego silnikiem S55 tutaj moc jest rozwijana bardzo linearnie, a to ułatwia korzystanie z pełni możliwości samochodu. Skrzynia dwusprzęgłowa wyleciała na rzecz 9-biegowego automatu z konwerterem momentu. Zmiany biegów nie są już tak kosmicznie szybkie, ale i tak praca nowego zespołu napędowego radzi sobie lepiej niż ktokolwiek mógłby oczekiwać.
Pomimo swojej masy, M4 Competition oferuje większą precyzję i reakcję niż kiedykolwiek, a imponująca sztywność podwozia jest natychmiast widoczna. Przyczepność jest również monumentalna, dzięki czemu auto budzi zaufanie i jest jeszcze bardziej użyteczne niż jego poprzednik. Za prawie 440 tys. zł nie jest tani, ale osiągi przeliczone na złotówki sprawiają, że jest jednym z najlepszych w swojej klasie.
Trudno jest nie zabrzmieć cynicznie mówiąc o 718 Cayman GTS 4.0, ponieważ pozornie wydaje się, że jest to po prostu Cayman, o którego wszyscy prosili od czasu kontrowersyjnej premiery 718. Pomysł nie jest skomplikowany, bo wsadzili do Caymana ten sam silnik bokser 4.0 co w GT4, ale mniej wysilony z mocą 400 KM. To samo można powiedzieć o podwoziu, bo są tutaj standardowe amortyzatory PASM obniżające auto o 20 mm, aktywne zawieszenie silnika i szpera z wektorowaniem momentu obrotowego, która reprezentuje początek i koniec pakietu dynamicznego.
Jak to jeździ? W skrócie, doskonale. Porsche posiada umiejętność przemykania po kiepskich drogach jak Alpine A110 a jednocześnie to, jak pracuje nadwozie i zawieszenie pod obciążeniem bocznym jest niepodobne do żadnego innego samochodu w tej półce cenowej. Reakcja układu napędowego, jego elastyczność i charakter są wspaniałe, hamulce mocne i pewne. A wszystko to wsparte jest równowagą tak czystą i godną zaufania, że można się zastanawiać, jak udało się zaszczepić w nieożywionej maszynie charakter starego, wiernego owczarka.
Pytacie - Coupe czy supersamochód? Porsche 911 Turbo zmaga się z tym pytaniem od samego początku swojego istnienia, więc także w tej generacji. Tym razem jest jedna różnica, bo obok osiągów na poziomie supersamochodów Turbo ma jeszcze w rękawie zestaw trików jakby przy podwoziu majstrowali specjaliści z dywizji Porsche GT (spoiler alert - tak, majstrowali).
Z dużą dozą prawdopodobieństwa Turbo S jest tą odmianą, która w generacji 992 rzeczywiście poczyniła spory progres względem poprzednika. Tak w obiektywny, jak i w subiektywny sposób.
OK, to jest jedyna prawdziwe GT w tej stawce (Lexus jest za dobry w dynamice, by wprost go wsadzić do tego koszyka). Continental GT V8 w najnowszym wydaniu wydaje się wreszcie tym, czego wszyscy pragnęliśmy od momentu pojawienia się tego auta na rynku w 2003. Ironią jest to, że powód tego progresu jest na wskroś niemiecki, bo nowy Conti korzysta z platformy i silnika V8 Porsche Panamera.
Wersja V8 brzmi jak kompromis, ale chciałbym przypomnieć, że pierwszy GT miał więcej wspólnego z Volkswagenami (phaetonem i Touaregiem) niż Bentley był gotów przyznać. Tym samym nowe GT z silnikiem z przodu i napędem na tył bardziej pasuje do koncepcji Bentleya Gran Turismo niż to, co było wcześniej. Silnik V8 jest owszem, wyciszony, ale jest też bardziej charyzmatyczny niż flagowy W12 i przyczynia się do nowoodkrytej sprawności prowadzenia samochodu. GT bardziej niż kiedykolwiek angażuje kierowcę, a wszystko to bez utraty bogatej (niektórzy mogliby powiedzieć: przesadnie bogatej) atmosfery wewnątrz i na zewnątrz.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Nowoczesne coupe Caterhama z elektryczną technologią Yamahy zakończy proces rozwojowy w 2025 r.
Mulliner to wersja specjalna dla klientów, którym zwykły Continental GT wydaje się zbyt pospolity.
RS5 następnej generacji zastąpi jednocześnie modele RS4 Avant i RS5 Sportback.
McLaren zapowiada premierę nowego hipersamochodu W1 - duchowego następcy F1 i P1.
Nasilają się plotki o powrocie na rynek Nissana Silvia opartego o elektryczną architekturę Alpine.
Toyota testuje Corollę GR na Nürburgringu, co wywołało lawinę spekulacji o przyszłości tego modelu.
Firma CNC Motorsport podjęła się stworzenia nowych Fordów Sierra RS500 Cosworth wyścigowej grupy A.
Szybki coupe-crossover A390 będzie drugim modelem w elektrycznym portfolio marki Alpine.
Technologia sześciosuwowa Porsche to szansa na zwiększenie mocy silnika przy zmniejszeniu emisji.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Na potrzeby serii Australian Supercars Toyota zamontuje w Suprze jednostkę 5.0 V8 2UR-GSE Lexusa.