Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Nowy 911 GT3 R będzie reprezentował Porsche i szereg zespołów prywatnych na wszystkich szczeblach wyścigów GT3.
Porsche Motorsport zaprezentowało nową wersję niezwykle udanego 911 GT3 R, które zadebiutuje na torach wyścigowych w przyszłym sezonie. Samochód ten będzie homologowany do rywalizacji w klasach GT3 na wszystkich szczeblach - od lokalnych i narodowych serii GT3 do dużych wyścigów międzynarodowych jak Spa-Francorchamps 24h, a od sezonu 2024 także w FIA World Endurance Championship.
Poprzednie 911 klasy GT3 było jednym z najbardziej utytułowanych samochodów tej kategorii, zatem presja na nowym aucie jest ogromna. W stawce nie brakuje innych zdolnych do zwycięstw zespołów i samochodów, a tym Audi R8 V10 LMS czy BMW M4 GT3. Obok Porsche pojawi się też kilka nowych wozów, w tym Ferrari 296 GT3.
Porsche podczas rozwoju auta nie poświęciło zbyt wiele czasu na zwiększanie mocy i gubienie masy własnej. W świetle przepisów Balance of Performance (wyrównywania osiągów) nie ma to żadnego sensu, więc skupiono się na elastyczności ustawień podwozia i poprawie właściwości jezdnych. W rezultacie w podwoziu GT3 R wprowadzono fundamentalne zmiany, takie jak zwiększenie rozstawu osi o 48 mm i przeniesienie wielu elementów pomocniczych silnika, takich jak układ klimatyzacji i zbiornik wyrównawczy chłodnicy, bardziej do przodu. Porsche chce w ten sposób przenieść większą część masy na przód, zmniejszając nacisk na tylne opony i poprawiając ogólny balans samochodu.
Zawieszenie prawie nie uległo zmianie - na przodzie ponownie znajdują się podwójne wahacze, a z tyłu układ wielowahaczowy. Nowy jest natomiast układ kierowniczy przeniesiony z drogowego 911 GT3 aktualnej generacji. Udoskonalono go o kilka elementów z 911 RSR - wyścigówki, której kariera w barwach fabrycznych Porsche zakończy się wraz z obecnym sezonem. Stalowe hamulce z 6-tłoczkowymi zaciskami z przodu na tarczy 390 mm i 4-tłoczkowymi z tyłu (370 mm) dostarcza AP Racing.
Brak skupienia na zwiększaniu mocy nie przeszkodził we wprowadzeniu istotnych modyfikacji silnika. Sześciocylindrowy bokser ma teraz pojemność 4,2 l zamiast 4 l, co osiągnięto poprzez zwiększenie średnicy cylindrów z 102 do 104,5 mm. Większa jest też skrzynia korbowa i wał. W ten sposób udało się uzyskać moc równą 565 KM. To tylko 15 KM więcej niż w generacji 991.2, ale priorytetem inżynierów była optymalizacja przebiegu krzywej mocy i momentu obrotowego, aby uzyskać lepszą elastyczność w średnim zakresie obrotów. W ten sposób Porsche chce nadrobić dystans do rywali wyposażonych w turbodoładowane silniki, które w naturalny sposób generują wysoki moment obrotowy przy niższych obrotach - jednym z nich jest wspomniane Ferrari 296 GT3. Dolot powietrza do silnika odbywa się tak jak w drogowych 911 Turbo - poprzez otwory w bocznych fartuchach nadwozia tuż za drzwiami, a przed tylnym kołem.
Rewizja silnika poprawiła też wymagania serwisowe jednostki napędowej, gdyż udało się wydłużyć jej żywotność z 60 do 70 godzin wyścigowych. W przeciwieństwie do Porsche 911 RSR jeżdżącego w klasie GTE Pro silnik nie jest przesunięty przed tylną oś, co praktycznie czyni z auta model centralnosilnikowy, ale pozostał na swoim miejscu z tyłu auta jak w każdym drogowym 911. W 911 GT3 R jest on jedynie przechylony do przodu o 5,5 stopnia, dzięki czemu pod spodem można było powiększyć dyfuzor i wykonać bardziej agresywnie ukształtowaną podłogę. Do tych zmian dostosowano większy przedni splitter, co przyczyniło się do uzyskania mocniejszego efektu przyziemienia bez pogarszania oporu powietrza.
Już wkrótce prywatne zespoły współpracujące z Porsche będą mogły przesiąść się na nowe 911 GT3 R, aby wystartować nim od sezonu 2023. Auto kosztuje 511 tysięcy euro bez podatków. Od 2024 roku auta klasy GT3 będą mogły startować także w wyścigach długodystansowych FIA WEC, a Porsche z odświeżonym 911 GT3 R ma nadzieję być wiodącą siłą na wszystkich najsłynniejszych torach świata, w tym Spa, Silverstone i oczywiście Le Mans.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Na drogach widziano prototyp Porsche 991 z przodem typu “Flachbau”. Tylko pakiet czy nowy model?
Otwory w masce i powiększony główny wlot powietrza sugerują bardziej ekstremalny charakter Golfa R.
Przez 18 lat Nissan wyprodukował ponad 48 000 egzemplarzy GT-R-a. Teraz ta historia się kończy.
Dni pięciocylindrowego silnika Audi są policzone, a firma chce go pożegnać specjalną wersją RS3 GT.
Kończy się proces rozwojowy poliftowego 911 GT3 RS generacji 992.2. Oto kilka nowych zdjęć.
Mimo zwrotu w stronę EV, Alpine intensywnie pracuje nad silnikami spalinowymi zasilanymi wodorem.
Odświeżony crossover VW ciągle ma idealne wręcz rozmiary i jest… skutecznym Volkswagenem.
Ta Corsa to czysta fantastyka, ale jednocześnie przedsmak faktycznego Opla Corsa GSE na prąd.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
Le Mans GTR oraz S1 LM to dwa nowe samochody z działu zamówień specjalnych Gordon Murray Automotive.
Ringbrothers Octavia to nie popularny liftback Skody z silnikiem V8, a nowy restomod Aston Martina…
Marka Longbow buduje lekki i prosty elektryczny samochód sportowy, który ma mieć rozsądną cenę.