Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Projekt pierwszego Porsche 911 Turbo od Singera to wybitnie udany eksperyment estetyczny i techniczny.
Kalifornijski Singer obrał zupełnie nowy kierunek i opracował swoje wcielenie Porsche 911 generacji 930 w wersji Turbo. Nowy projekt to odejście producenta od dotychczasowej ścieżki stylizowania aut na klasyczne Porsche pierwszej serii z zastosowaniem techniki modelu 964 z lat 90. Ten samochód oczywiście nadal przypomina 911, ale już późniejszej generacji, a pod spodem kryje się układ jezdny modelu 964 Turbo. Założeniem Singera było zachowanie oryginalnego charakteru Gran Turismo, z którego oba te modele były znane.
Singer to nie tylko klasyczna stylistyka, ale także osiągi. Silnik - chłodzony powietrzem sześciocylindrowy bokser - został zbudowany przez Porsche Motorsport North America i oprócz układu twin-turbo ma elektronicznie sterowane zawory wastegate i robione na zamówienie intercoolery. Charakterystyczna dla pierwszego Porsche Turbo plastikowa listwa boczna zachodząca na błotnik tylny została tutaj odtworzona jako grafika maskująca niezbędny wlot powietrza do komory silnika.
Według producenta moc silnika wynosi 450 KM, ale to dopiero punkt wyjściowy do dalszych modyfikacji, jeśli klient ma takie życzenie. Samochód ma napęd na tylną oś poprzez ręczną skrzynię biegów, ale Singer już potwierdził, że możliwa jest implementacja napędu na wszystkie koła takiego samego jak w Singerze AWD Classic z 2014 roku. Oryginalne Turbo nie było z założenia tak twarde i surowe jak słabsze modele 911, dlatego Singer proponuje nieco bardziej miękko zestrojony układ zawieszenia. Ostateczna decyzja będzie jednak należała do konkretnego klienta, gdyż każde dzieło Singera to skrajnie spersonalizowane dzieło sztuki na kołach.
Wszystkie konstrukcje kalifornijskiej firmy bazują na podzespołach Porsche 964, ale niemal całe poszycie nadwozia jest demontowane. Oryginalne pozostają tylko drzwi, a Singer wytwarza z włókna węglowego własne panele zewnętrzne naśladujące stylizację tych bardziej kultowych wersji 911. W tym konkretnym przypadku auto bardzo wiernie naśladuje wygląd pierwszego 930 Turbo i na pierwszy rzut oka nie widać, że to właściwie nowy samochód. Inne modele, jak DLS czy uterenowiony ACS nie naśladują pierwowzoru Porsche w tak dużym stopniu. Nowa karoseria świetnie komponuje się z detalami inspirowanymi oryginałem. Przykładem dobrze przeprowadzonej integracji są przednie kierunkowskazy i światła pozycyjne, które dzięki technologii LED stały się mniejsze, ale nie wyglądają w sposób oczywisty na nowe. Kolejną atrakcją są ładnie wkomponowane wloty powietrza po bokach w miejscu dawnych listew ochronnych progów.
Wnętrze to niebywale starannie odtworzona kabina Porsche z lat 80. Pierwszy egzemplarz wykończono skórą w kolorze Malibu Sand z dodatkami z drewna i zgrabną, nowoczesną kierownicą stylizowaną na kultowy wzór z 911 Turbo. Za nią mieści się standardowy dla Porsche zestaw pięciu zegarów podświetlonych na zielono - to kolejny ukłon w stronę pierwowzoru.
Singer nie przedstawił ceny wywoławczej swojej wersji Turbo, ale cena powinna oscylować wokół $750 000 (około 2,95 mln zł) bez uwzględnienia podatków. Produkcja tego modelu powinna przebiegać podobnie jak dotychczasowego Classica i nie będzie limitowana jak np. DLS w bardzo bogatej specyfikacji. Singer musi jeszcze tylko przeprowadzić pełny program rozwojowy nowego modelu Turbo, a jego oficjalna prezentacja przed publicznością nastąpi w czerwcu podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood.
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Odkrywamy, co przyniesie 51. edycja kultowego kalendarza Pirelli, zwanego „The Cal”
Lamborghini Revuelto na okładce piętnastego wydania EVO Magazine – pożegnanie sezonu z superautem!
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Najszybsze Alpine A110 poprawiło się o 20 s względem wersji R. Może stąd cena 265 tys. euro…
Z mocą ponad 850 KM nowe Ferrari 296 VS będzie jedną z najgorętszych premier 2025 roku.
Alpine A390 ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Model ten bierze na celownik Polestara i Porsche.
Zgodnie z harmonogramem elektryfikacji, Ferrari zaprezentuje swoje pierwsze EV jeszcze w tym roku.
Dwa Aston Martiny Valkyrie kategorii LMH pojawią się w stawce WEC podczas pełnego sezonu 2025.
Audi znowu miesza w gamie. Seria A6 będzie kontynuowana, zatem RS6 zachowa V8 i napęd quattro.
Jako odpowiedź na R5, a w mocniejszych wersjach na Alpine A290, Cupra Raval ma sporo do wygrania.
Stawka wyścigu Le Mans coraz bardziej się zacieśnia. W 2027 do topowej klasy LMDh dołączy Ford.
Designer Anthony Jannarelly stworzył modne retro-coupe na bazie Ferrari 360 i nazwał je Ælla-60.
Polestar 4 dołącza do “dwójki” i “trójki” w unikalnej, inspirowanej rajdami kolekcji Arctic Circle.
Morgan podzielił się informacjami na temat nowego modelu flagowego z sześciocylindrowym silnikiem.
Jedno z najlepszych szybkich kombi - BMW M3 Touring - właśnie dostało ostrzejszą wersję CS.