Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Kupując nowy samochód, istnieje duża szansa, że będziesz musiał odpowiedzieć sobie na jedno bardzo ważne pytanie.
Coraz więcej stacji dealerskich oferuje usługę aplikacji powłoki ceramicznej, czyli, mówiąc ogólniej, zabezpieczenia lakieru nowego samochodu. Dlatego prawdopodobnie na jednym z etapów ścieżki zakupowej usłyszysz od handlowca w salonie pytanie: czy chce Pani/Pan zabezpieczyć lakier w samochodzie powłoką ceramiczną. No właśnie, chcesz?
Jak się domyślasz, jedyna słuszna odpowiedź brzmi… to zależy. Zanim jednak przejdę do tego, od czego zależy, zacznę od innego fundamentalnego pytania: po co Ci w ogóle powłoka ceramiczna na lakierze. Według mnie najważniejszą zaletą powłoki ceramicznej, dla której sam mam ją na swoim samochodzie i którą najbardziej doceniają klienci Gtechniq, jest to, że dzięki dobrej powłoce samochód cały czas przyciąga wzrok swoim blaskiem. Chciałoby się napisać, że błyszczy jak nowy, ale prawda jest taka, że lakier z powłoką najczęściej błyszczy się bardziej niż nowy. Powłoka zapewnia też zdecydowanie łatwiejsze mycie i sprawia, że na lakierze nie widać niekorzystnych efektów upływu czasu. Powłoka po prostu ułatwia utrzymanie auta w stanie, który mówi „o, ten gość dba o samochód”.
Jako pan sprzedający powłoki powinienem teraz napisać, że koniecznie musisz zabezpieczyć lakier swojego nowego samochodu. Ale nie mogę tak napisać. Jeśli samochód to tylko wół roboczy w Twojej firmie, jeśli nie zależy Ci na jego estetyce, jeśli wartość odsprzedaży nie ma dla Ciebie większego znaczenia i nie zamierzasz poświęcać czasu na nawet elementarne zbiegi pielęgnacyjne, to cóż… nie musisz zawracać sobie głowy powłoką ceramiczną. W każdym innym przypadku uważam, że powłoka znacząco ułatwi Twoje życie z samochodem.
Skoro czytasz dalej, to zakładam, że należysz do osób, które podchodzą do samochodu z nieco większą refleksją i planują zabezpieczyć jego lakier. A to prowadzi mnie do meritum, czyli pytania, czy skorzystać z oferty salonu i nałożyć powłokę na miejscu, czy samodzielnie udać się na taką usługę do profesjonalnego studia detailingu, które wcześniej wybierzesz, sumiennie przeglądając opinię na Google. Obecnie pierwsza opcja, tj. powłoka w salonie, wcale nie musi być złym pomysłem i śmiało możesz się na nią zdecydować. To duża wygoda, bo nie musisz jeździć, szukać i zostawiać samochodu na kilka dni w studiu detailingu. Wyjeżdżasz z salonu samochodem z już zabezpieczonym lakierem i nie narażasz go na uszkodzenia jeszcze przed nałożeniem powłoki. Dodatkowo koszt usługi możesz najczęściej wrzucić w raty leasingowe.
Nałożenie powłoki od razu w salonie jest więc wygodniejsze i może być korzystniejsze finansowo w porównaniu ze studiem detailingu. Zanim jednak zdecydujesz się na ten krok, to Ty musisz zadać handlowcowi kilka istotnych pytań.
Jeśli zarówno produkt, jak i profesjonalizm salonu w kwestii jego aplikacji nie budzą Twoich wątpliwości, to spójrz jeszcze na cenę. Gdy salon oferuje usługę nałożenia powłoki w przedziale 1-2 tys. zł, to odradzałbym korzystanie z niej. Biorąc pod uwagę, że w tej kwocie jest jeszcze marża salonu, nie możemy oczekiwać powłoki dobrej jakości. Wcześniej zapytaj też, czy zakres usługi obejmuje sam zabieg nałożenia powłoki, czy również ważny etap przygotowania lakieru do nałożenia powłoki. Nawet lakier nowego samochodu będzie zazwyczaj wymagał odpowiedniego przygotowania.
I jeszcze jedno. Zapytaj, czy dostaniesz jakieś potwierdzenie zastosowania produktu, który wg deklaracji miał zostać nałożony i czy to, co było deklarowane zostało faktycznie zrobione. I nie, nie chodzi tu o fakturę za powłokę. Tak czy inaczej, nie powinieneś z góry zakładać, że usługa nałożenia powłoki ceramicznej w salonie będzie wykonana gorzej niż w studiu detailingu. Wcześniej jednak koniecznie upewnij się i dopytaj, co, gdzie i jak będzie nakładane.
ekspert i praktyk w dziedzinie detailingu i zabezpieczenia lakieru samochodu z ponad 12-letnim doświadczeniem, prekursor autodetailingu w Polsce. Na co dzień dyrektor generalny Gtechniq Polska.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Pół-wyczynowy Mustang GTD osiągnął czas poniżej 7 minut na Nürburgringu, ale stać go na więcej.
Fundusz CYVN Holdings z Abu Zabi przejmuje dział samochodów drogowych McLarena.
Pamiętacie, że jeszcze istnieje? Leon - i to nie Cupra - ciągle jest na rynku!
W 2026 roku na starcie 24h Le Mans stanie zespół Genesis Magma Racing z modelem GMR-001.
To nie jest kolejna Mazda MX-5 - to jej pierwsza odmiana po konwersji na EV w firmie Electrogenic.
Nowy Escort nie jest kolejnym SUV-em, to klasyczny restomod napędzany benzyną.
Drogie, luksusowe, elektryczne super-GT o mocy 1000 KM ma pokazać kierunek, w którym podąża Jaguar.
Nieznana do tej pory kolekcja 69 bolidów Formuły 1 Berniego Ecclestone’a trafi na aukcję.
Ostatni spalinowy Lotus - Emira - może dostać od losu jeszcze jedną szansę - wersję hybrydową.
Katarczycy przejęli około 30% udziałów w zespole Formuły 1 Audi, który pojawi się na gridzie w 2026.
Elektryczne Lamborghini nie pojawi się przed 2030 rokiem, za to marka zapowiada nowy hipersamochód.
W 2026 roku Lotus chce powrócić do częściowo spalinowych napędów za sprawą technologii Hyper Hybrid.