Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Jeśli często gościsz na myjni bezdotykowej, to przez najbliższe miesiące z pewnością docenisz te dwa proste triki.
Kończy się pogodowa taryfa ulgowa dla tych z nas, którzy dbają o estetyczny wygląd samochodu i podchodzą do tej kwestii nieco bardziej ambicjonalnie. A wiem, że jest nas tu sporo. Przyznam, że sam do takich osób należę i to nie tylko dlatego, że lśniący lakier jest siłą rzeczy wizytówką mojej firmy.
Dla nas listopad, grudzień i kolejne zimowe miesiące wiążą się ze znacznie częstszymi wizytami na myjni bezdotykowej, koniecznością bardziej wytężonej pracy lancami i sięgania po tę upiorną szczotkę. Cóż, nie unikniemy tego. Możemy natomiast sprawić, aby nasza praca na „bezdotyku” dawała znacznie lepszy efekt przy jedynie nieznacznie większym nakładzie czasu. Posługując się chwytliwymi nagłówkami z portali internetowych: wystarczą tylko dwa proste triki.
To, co chciałem Wam zaproponować i jednocześnie polecić, coś, co osobiście przetestowałem i dobrze sprawdziło się w moim przypadku, to skompletowanie niewielkiej jesienno-zimowej „apteczki detailera”, którą będziecie wozić w samochodzie. Pomoże Wam ona skutecznie i efektywnie zadbać o lakier samochodu oraz znacznie polepszyć efekt mycia bezdotykowego. Taka apteczka na ciężkie zimowe dni powinna zawierać min. dwa elementy.
Absolutnym „must have” w mojej opinii jest dobra rękawica oraz wysokiej jakości środek do pielęgnacji. Ewentualnie możecie dorzucić dwa ręczniki – takie w rozmiarze 60x90 cm będą w sam raz. Teoretycznie tyle wystarczy, ale dobry detailing nawet na podstawowym poziomie – podobnie jak diabeł – tkwi w szczegółach. I na te szczegóły chciałem zwrócić Waszą uwagę.
Po pierwsze – rękawica. Przy zakupie staniecie zapewne przed dylematem, czy wybrać tę z włókna naturalnego, którym najczęściej jest wełna z merynosów, czy tę z włókien syntetycznych. Oczywiście ta naturalna będzie lepsza. Problem w tym, że wymaga sumiennej dbałości, aby była zdatna do użytku przez więcej niż kilka myć – trzeba ją prać, suszyć a nawet rozczesywać. Motywem przewodnim mojej rubryki w tym numerze jest „minimum wysiłku, maksimum efektu”, dlatego bardziej polecam dobrej jakości odporną na trudy użytkowania, a jednocześnie bardzo skuteczną rękawicę z włókien syntetycznych. Po użyciu po prostu ją wyciskamy i wrzucamy z powrotem do „apteczki”.
W myśl zasady „minimum wysiłku, maksimum efektu” do naszej apteczki wybieramy również odpowiedni produkt w postaci tzw. wodnej powłoki. To względna nowość na rynku. Z mojego doświadczenia i intensywnych testów wynika, że wodna powłoka to genialna i ostateczna broń w walce o czysty i łatwy w pielęgnacji lakier samochodu. Zapewnia fenomenalny stosunek uzyskanego efektu do czasu poświęconego na aplikację. Przyznam, że sam byłem zaskoczony jej możliwościami i działaniem, mimo że zajmuje się detailingiem ponad 12 lat.
Cytując treść etykiety produktu, którego używam, to: „Rewolucyjny, skoncentrowany szampon z dodatkowym działaniem. Zapewnia wyjątkową moc czyszczenia, dodatkowo pozostawia trwałą, odporną na zabrudzenia powłokę hydrofobową.”
W tej definicji są dwa określenia, które wymagają wyjaśnienia. Pierwsze z nich to „szampon”. Owszem mamy do czynienia z produktem o dużej zdolności czyszczenia. Jednak szampon w omawianym tutaj kontekście to nienajlepsze określenie, bo ten produkt przy nakładaniu w ogóle się nie pieni i jest niewidoczny.
Po drugie w naszym przypadku, na myjni bezdotykowej stosujemy go nie dla jego właściwości myjących (chociaż również), ale przede wszystkim hydrofobowych i zabezpieczających lakier. I tu dochodzimy do określenia „rewolucyjny”.
To duże słowo, często stosowane jako marketingowa wydmuszka, ale już po pierwszym użyciu stwierdzicie, że w tym przypadku określenie „rewolucyjny” jest jak najbardziej na miejscu. Po zastosowaniu na lakierze wodna powłoka pozostawia trwałą warstwę, która nie tylko odpycha bród i wodę oraz sprawia, że lakier wolniej się brudzi i łatwiej myje, ale ponadto lśni – jak mawiamy w detailingowym żargonie – „jak oblany szkłem”. Drugim aspektem rewolucji jest fakt, że to naprawdę efektowne i efektywne działanie łączy się z szybką i banalnie prostą aplikacją. A to prowadzi nas pod wiatę myjni bezdotykowej.
W pierwszym etapie mycia, kiedy już spryskasz samochód pianą, do akcji wkracza rękawica. Kilka szybkich ruchów pozwala skutecznie „oderwać” brud, który byłby trudny do ruszenia lancą z proszkiem – z pewnością kojarzysz te piękne matowo-błyszczące wzorki na drzwiach, dokładnie pokazujące miejsca, które pominąłeś przy myciu. Jednocześnie rękawica jest znacznie bezpieczniejsza dla lakieru niż myjkowa szczotka czy zwykła gąbka, a równie szybka w użyciu. Po opłukaniu samochodu przychodzi czas na wodną powłokę.
Nadal stoimy pod wiatą myjni. Sięgamy do naszej apteczki po powłokę i nakładamy około 20 ml takiego produktu na rękawicę. Następnie rozprowadzamy go na mokrym lakierze samochodu, tak jakbyśmy go myli. Z mojego doświadczenia wynika, że taka operacja zajmuje około minuty. Po nałożeniu ponownie spłukujemy samochód i gotowe.
Na tym etapie możemy zakończyć naszą wizytę na myjni. Dla nieskazitelnego efektu warto byłoby skorzystać z ręcznika i osuszyć lakier. To dobra praktyka, ale… zastosowana wodna powłoka ma tak silne właściwości hydrofobowe, że po pierwszych przejechanych kilkuset metrach samochód będzie praktycznie suchy jeszcze zanim zalegająca na lakierze woda zdąży nałapać brud z drogi. W dodatku lakier będzie lśnił tak, że z pewnością stwierdzisz, że te kilka dodatkowych minut i kilka ruchów rękawicą było zdecydowanie wartych tego efektu. Dla mnie to po prostu nowa jakość mycia i sądzę, że docenicie ją szczególnie przez najbliższe miesiące.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Lamborghini nie będzie kontynuować przygody z WEC w sezonie 2025. Zadecydowała zmiana regulaminu.
Jaguar pracuje nad rywalem dla Porsche Taycan - mamy pierwsze zdjęcie konceptu tego auta.
Aston Martin wreszcie pokazał kosmiczne osiągi Valkyrie. Samochód ten pobił rekord toru Silverstone.
W 2025 roku Mercedes powraca do Le Mans z AMG GT dostosowanym do wymogów klasy LMGT3.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.