Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Krótko po debiucie Mini JCW Electric producent pokazał również spalinową wersję swojego hot hatcha.
10 dni temu poznaliśmy pierwsze w pełni elektryczne Mini z rodziny John Cooper Works, ale dla tych którzy nie chcą martwić się o zasięg lub energię, albo po prostu wolą moc generowaną z oktanów a nie amperów, pojawiła się alternatywa. Można już zamawiać spalinowe Mini JCW z czterocylindrowym silnikiem turbo zarówno z nadwoziem hatchback jak i Convertible (kabriolet). Model ten dostał zmiany w designie i technologii analogiczne jak reszta gamy nowego Mini, a jego cena zaczyna się od 157 900 zł (hatch) lub 177 900 zł (kabriolet). Szacowany czas dostawy w tej chwili wynosi 6 miesięcy.
O ile nowe Mini JCW z zewnątrz wygląda świeżo, pod spodem ukrywa coś, co dobrze znamy. Producent pozostał przy silniku B48 o pojemności 2 litrów i mocy 231 KM połączonym z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną. Tym samym spalinowy model jest o 27 KM słabszy niż elektryczny. Największą korzyścią nowego Mini John Cooper Works jest moment obrotowy, który wzrósł o 60 Nm, choć nie ma to wpływu na osiągi. Pierwsze 100 km/h Mini JCW jest w stanie osiągnąć w 6,1 s, o dwie dziesiąte wolniej od analogicznej wersji elektrycznej. Convertible jest jeszcze o 0,3 s wolniejszy ze względu na wyższą masę, a także ma niższą o 5 km/h prędkość maksymalną (245 km/h).
Producent milczy na temat dokładnej specyfiki zmian w układzie jezdnym nowego Mini John Cooper Works, ale nadal podkreśla jego “gokartowe prowadzenie “. Zapewne nie zmieniło się nic oprócz poprawek w geometrii zawieszenia.
Design modelu JCW powędrował w tym samym kierunku co w innych Mini, włączając przede wszystkim wariant Electric. Samochody te mimo oczywistych różnic w napędzie są podobne, ale ich całkowicie odmienna architektura wymusiła nieco inne podziały między elementami nadwozia oraz dające się wychwycić zmiany w powierzchniach blach. Przedni pas obu modeli zawiera bardzo zbliżony kształtem grill, ale w spalinowym modelu ma on więcej otworów zapewniających optymalny obieg temperatury. Pojawiły się też większe wloty w bocznej sekcji zderzaka przedniego oraz odseparowane plastikowe łuki nadkoli.
Co intrygujące, spalinowe Mini John Cooper Works z tyłu jest mniej agresywne niż elektryczne. Pojawiła się uwydatniona sekcja dyfuzora oraz pojedyncza końcówka wydechu (inspiracją były długodystansowe Mini zespołu Bulldog Racing), ale w ofercie nie ma charakterystycznej opcjonalnej nakładki aerodynamicznej na spoiler dachowy. Standardowe koła o wzorze John Cooper WorksSprint Black mają 17 cali i czarny lakier, ale za dopłatą można wybrać 18-calowe felgi w srebrno-czarnej tonacji.
Kabina Mini JCW z silnikiem benzynowym dostała analogiczne zmiany jak wszystkie inne wersje nowego Mini. Pośrodku standardowo zamontowany jest 9,4-calowy okrągły ekran dotykowy. Reaguje on szybciej i ma lepszą grafikę niż dotychczas, a w systemie infotainment zawarto dodatkowe menu pokazujące przeciążenia, użycie mocy i inne ciekawe parametry jazdy. Wszystkie modele JCW są standardowo bogato wyposażone. Mają m.in. head-up display, ładowarkę bezprzewodową, podgrzewane fotele i audio Harman/Kardon. Tapicerka zarówno na fotelach jak i desce rozdzielczej domyślnie jest przyozdobiona czerwonymi akcentami typowymi tylko dla JCW.
Mini John Cooper Works najnowszej generacji jest dostępne od 157 900 zł. Wersja Convertible kosztuje o 20 000 zł więcej. Oznacza to, że w swoich podstawowych wersjach różnica między modelem spalinowym i elektrycznym wynosi prawie 48 tys. zł na korzyść modelu spalinowego. Dostawy do polskich klientów przewidywane się na początek wiosny 2025.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Rimac Nevera R to nowy najszybciej przyspieszający samochód świata z 24 rekordami na koncie.
Aston Martin Vantage S kryje sporo detali, dzięki którym może zaciekawić klientów na Ferrari Amalfi.
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.