Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Doradca techniczny Hyundaia, Albert Biermann, tonuje emocje w sprawie kolejnych spalinowych modeli N.
Nieczęsto zdarza się, że zupełnie nowy gracz w dziedzinie samochodów sportowych wchodzi na rynek i z miejsca staje się jednym z liderów swojego segmentu. Właśnie to zrobił Hyundai powołując do życia dywizję N w 2016 roku. Ich pierwszy model, i30 N, miał wszystko czego potrzebuje kompetentny hot hatch w stylu Golfa GTI, a debiutujący nieco później i20 N to szybkie, dające radość z jazdy i genialne małe auto.
Jednak według doradcy technicznego Hyundaia i byłego szefa działu N, Alberta Biermanna, ta linia modeli może się przedwcześnie zakończyć. Podczas premiery nowego Ioniqa 5 N, pierwszego elektrycznego samochodu firmy, Biermann powiedział magazynowi Evo, że "nie ma wielkiej nadziei" na kolejny europejski model N z silnikiem benzynowym.
Patrząc szerzej na rynek trudno się dziwić. Ford wycofał Fiestę ST, Renault Sport już nie istnieje, a Peugeot nie sprzedaje już żadnego z modeli GTI. Spalinowe hot hatche są w odwrocie, nie tylko ze względu na coraz ostrzejsze normy emisji spalin, ale także na ofensywę nowych modeli z napędem EV, oraz zmieniające się upodobania klientów.
Raczej nie jest możliwe proste zastąpienie odchodzących modeli ich elektrycznymi odpowiednikami, przynajmniej jeśli chodzi o Hyundaia. W wywiadzie Biermann potwierdził również, że przyszłe EV Hyundaia N będą tworzone z myślą o jeździe po torze. W tym celu muszą wykorzystywać architekturę elektryczną 800V, taką jak w Ioniq’u 5 N.
Jednym z kluczowych wyzwań przy tworzeniu torowego samochodu elektrycznego jest zarządzanie energią i temperaturą ogniw w ekstremalnych warunkach. W porównaniu do systemu 400V, platforma 800V umożliwia szybsze ładowanie (niezbędne do uzupełniania energii między sesjami na torze), mniejsze natężenie prądu, a tym samym mniejsze generowanie ciepła, co umożliwia ciągłą jazdę po torze.
Problem w tym, że nie ma sensu projektować skomplikowanej architektury 800V dla samochodu kompaktowego, ani tym bardziej miejskiego, którego atutem ma być rozsądna cena. Siostrzana firma Kia, z którą Hyundai dzieli znaczną część komponentów EV, właśnie zaprezentowała swój najmniejszy jak dotąd samochód elektryczny - EV3 - który działa na systemie 400V. Jest to nieformalne potwierdzenie, że elektryczne Hyundaie tej klasy nie będą spełniały wymagań technicznych właściwych dla modelu N.
Mimo, że technologia 800V nie jest jeszcze dostosowana do mniejszych modeli, nie mamy nic przeciwko temu, aby w międzyczasie Hyundai stworzył kolejnego elektrycznego hot hatcha oznaczonego literą N.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
McLaren 750S JC96 – 61 egzemplarzy tylko dla Japonii. Limitowana edycja upamiętnia zwycięstwo McLarena F1 GTR w JGTC 1996.
Do katalogu części historycznych Toyoty dołączyły bloki i głowice do jednostki 4A-GE.
Lukę w gamie powstałą po wycofaniu linii SF90 Ferrari wypełnia nowym modelem 849 Testarossa.
Technologia T-Hybrid posłużyła Porsche do stworzenia najmocniejszego cywilnego 911 w historii.
Niby to tylko kolejny elektryczny SUV, ale realnie iX3 to początek nowej strategii produktowej BMW.
Obecna klasa G w końcu zrzuca dach. Mercedes zapowiada nową odmianę Cabriolet.
Pod koniec roku poznamy nowe Porsche Cayenne EV wyposażone w technologię ładowania indukcyjnego.
Nowa strategia VW zakłada oznaczanie elektrycznych modeli nazwami, które klienci znają i lubią.
Widzicie tu nowy język stylistyczny Audi, a przy okazji zapowiedź sportowego samochodu przyszłości.