Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Mercedes-Benz optymalizuje ofertę coupe wprowadzając nowy model CLE zastępujący dwa inne.
Ten dość interesująco wyglądający prototyp wkrótce pojawi się na rynku jako Mercedes-Benz CLE zastępując dwudrzwiowe odmiany klasy C i E. Model ma rozmiarem plasować się pomiędzy segmentami, a potem jego gamę uzupełni kabriolet, który również widziano już w kamuflażu. Wisienką na torcie będą odmiany AMG 63 wykorzystujące nowatorski napęd hybrydowy połączony z silnikiem czterocylindrowym analogicznie jak w nowej klasie C od AMG.
Coupe CLE będzie w dużej mierze oparty na klasie C W207, która została wprowadzona na rynek w zeszłym roku, a więc skorzysta z typowo tylnonapędowej platformy. Oprócz nowej nazwy będzie charakteryzował się całkowicie indywidualnym designem bez elementów wspólnych z modelami C i E, co widać na przykładzie tego prototypu, w którym zastosowano specjalne reflektory i silnie opadającą linię boczną.
Dostępne silniki prawdopodobnie będą kalką oferty aktualnej klasy C, co oznacza warianty wyłącznie czterocylindrowe z różnym stopniem hybrydyzacji. Podobnie jak w przypadku Klasy C, brak opcji sześcio- lub ośmiocylindrowych wynika z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, AMG chce podkreślić swoją technologię hybrydową E-Performance, a w połączeniu z M197 V8 przyniosłoby to poziom wydajności, kosztów i złożoności przerastające pozycjonowanie rynkowe CLE.
Sześciocylindrowe jednostki napędowe Mercedesa nie zostaną wykorzystane z innego, bardziej prozaicznego powodu. Rzędowe silniki są fizycznie zbyt długie, aby zmieścić się w podwoziu CLE opartym na klasie C. Inżynierowie Mercedesa potwierdzili już, że upakowanie sześciocylindrowej jednostki napędowej w tym nadwoziu wymagałoby przesunięcia przedniej osi o kolejne 50 mm do przodu, co byłoby zbyt daleko idącym wymogiem konstrukcyjnym, nieopłacalnym w przypadku niszowej wersji nie będącej topowym wariantem.
Wróćmy więc do opcji czterocylindrowych. Najsłabszy wariant AMG noszący oznaczenie 43 zapewne wykorzysta jednostkę czterocylindrową M139l wyposażoną w opatentowaną przez AMG turbosprężarkę o napędzie elektrycznym. W klasie C ten wariant ma 408 KM, co daje delikatną przewagę mocy nad odchodzącą klasą C w analogicznej wersji. Później powinna pojawić się topowa odmiana CLE63 S z tym samym silnikiem spalinowym, ale połączonym z elektryczną tylną osią. Przewidywana moc takiego układu to ponad 600 KM.
Rywalem CLE od AMG będzie najlepsze niemieckie coupe tej klasy - M4 Competition - model o wiele bardziej tradycyjny i analogowy, ale też daleki od liczb jakie będzie zapewniać hybryda AMG. Z kolei następca obecnego Audi RS5 stoi pod znakiem zapytania. Producent z Ingolstadt ma swoje własne problemy polegające na udanym zintegrowaniu gamy produktów e-tron z tradycyjnymi liniami modelowymi. Na pewno powstanie nowe RS4 Avant, ale dalekie od zadowalających wyniki sprzedaży RS5 sprawiają, że następca jest mniej prawdopodobny niż kiedykolwiek wcześniej.
Rozpoczęty przez Mercedesa proces konsolidacji rozległej gamy jak na razie postępuje bardzo wolno z powodu linii EQ rozwijającej się równolegle z tradycyjnymi modelami. Upraszczając gamę Mercedes będzie mógł zwolnić część zasobów, a uplasowanie CLE powyżej klasy C pozwoli marce na ustalenie wyższych progów cenowych, co idealnie wpisze się w strategię skupienia na wyższych, wysokomarżowych segmentach.
Nie wiadomo jeszcze kiedy Mercedes zaprezentuje nam CLE coupe i kabriolet, ale wygląd uchwyconego prototypu jest już na zaawansowanym etapie. Premiera powinna więc nastąpić pod koniec roku lub w pierwszym kwartale 2023.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Mariusz Miękoś pokonuje Grzegorza Grzybowskiego w pierwszym wyścigu sezonu 2023 Wyścigowych Samochodowych Polski.
Nevera ma 1914 KM i mimo napędu elektrycznego zaliczamy go do czołówki "prawdziwych" samochodów.
Najbardziej ekstremalne Lamborghini Huracán okazuje się najbardziej użyteczne i sprawia dużo frajdy.
Otwieramy sezon razem z najwspanialszymi kąskami nieprzeciętnej motoryzacji.
Potężny pickup, który za nic ma sobie grawitację vs. równie gibka, ale jednak kobieta. Czy dogadają się ze sobą na 1000 km asfaltów, pól i bezdroży?
Zazwyczaj półśrodki typu X-Line cz Y-pakiet bywają mocnym nadużyciem ze strony producentów. Hyundai wybrał własną drogę.
Z okazji 75. urodzin Porsche samo sobie sprawiło prezent - elektryczny hipersamochód nowej generacji.
Na stulecie wyścigu 24h Le Mans Alpine przygotowało limitowaną edycję specjalną modelu A110 R.
Caterham chce zacząć erę napędów EV od zgrabnego sportowego coupe o współczesnej sylwetce.
Tesla Plaid ponownie jest najszybszym samochodem seryjnym z napędem elektrycznym na Nürburgringu.
Wzmocnione torowe SF90 otrzyma najbardziej agresywną aerodynamikę w historii drogowych Ferrari.
Nowy hypercar Bugatti ma być znacznie bardziej ekstremalny niż pozostałe modele z silnikiem W16.
Z okazji okrągłej rocznicy założenia firmy słynna tarcza Porsche otrzymała nowy design.
Golf R stał się mocniejszy niż kiedykolwiek - nowa limitowana do 333 sztuk wersja ma równo 333 KM.
Włoski startup chce wypuścić dwa nowe modele EV. Jeden z nich będzie konkurował z Porsche Taycan.
Dział SVO stworzył szybszą i bardziej muskularną wersję Range Rovera Sport z motorem V8.