Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Krótko po pełnowymiarowym bracie na rynek wjeżdża Range Rover Sport nowej generacji.
Jeśli Range Rover jest królową, Range Rover Sport jest jej portfelem, ponieważ w monarchii Land Rovera to właśnie mniejszy, ale bardziej popularny Sport wnosi największy wkład w królewskie finanse. Zadaniem Range Rovera było wprowadzenie do użytku nowego designu, napędów i technologii, ale zadaniem wersji Sport będzie ich spieniężenie dla dobra firmowej kasy.
Jeśli ktoś już zapoznał się z ofertą najnowszego Range Rovera wie mniej więcej czego spodziewać się po wersji Sport, bo te auta dzielą wszystkie kluczowe podzespoły i technologie. Podobieństwa zaczynają się na etapie konstrukcji wewnętrznej, bo Sport też jest zbudowany na aluminiowo-stalowej platformie i będzie napędzany dokładnie takimi samymi silnikami. Większość z nich to sześciocylindrowe, rzędowe silniki Ingenium na benzynę i olej napędowy wspomagane układem mild hybrid 48V. Dostępna jest też hybryda PHEV w dwóch wersjach: P440e i P510e. Na pokładzie tych wersji znajduje się bateria o pojemności 31 kWh i dodatkowy silnik elektryczny. Szczyt gamy stanowi wersja P530 z silnikiem V8 4.4 pochodzącym z BMW.
Wszystkie odmiany Range Rovera Sport korzystają z 8-stopniowej przekładni automatycznej ZF i stałego napędu na wszystkie koła. Sport różni się od normalnego RR ustawieniami napędu, który ma pracować z przewagą tylnej osi. Dedykowany do tego modelu jest też pakiet Stormer Handling Package (nazwa odnosi się do konceptu poprzedzającego pierwszego RR Sport). W skład pakietu wchodzi znany już z dużego Range’a układ tylnej osi skrętnej, szpera na tylnej osi, system wektorowania momentu obrotowego i system aktywnej stabilizacji przechyłów. Po dokupieniu tej opcji kierowca może też konfigurować tryby pracy podwozia. W każdym Range Roverze standardem jest pneumatyczne zawieszenie z dwukomorowymi poduszkami z amortyzatorami adaptacyjnymi wyposażonymi w dwanaście zaworów. Dzięki nim auto tłumi lepiej i reaguje szybciej w większym zakresie.
Główną zasadą odróżniającą Sporta od pełnowymiarowego Range Rovera są lepsze właściwości jezdne i tym razem nie jest inaczej. Konstruktorzy popracowali nad bardziej sportowymi nastawami poduszek zawieszenia, amortyzatorów i stabilizatorów. Same poduszki pneumatyczne mogą teraz zmieniać swoje ciśnienie w zależności od wybranego trybu, co w parze z adaptacyjnymi amortyzatorami daje autu większą elastyczność tłumienia. Jest też skrętna tylna oś potrafiąca wychylić koła o maksymalnie 7,3 stopnia w różnych kierunkach, dzięki czemu wydaje się, że auto jest mniejsze, a na pewno zwinniejsze (czyt. bardziej sportowe) niż każdy poprzedni model RR Sport.
Poza tym warto wspomnieć, że Sport jest po prostu mniejszy niż normalny Range Rover. Dokładnie chodzi o 50 mm wzwyż i 106 mm na długość przy zachowaniu tej samej szerokości 2047 mm. Mimo to różnica w masie nie jest imponująca - to ledwo 70 kg na korzyść wersji Sport. W najlżejszej wersji P360 nowy model waży i tak ponad 2250 kg, a najcięższa jest wersja P510e PHEV z masą 2735 kg. W przyszłości pojawi się również elektryczny wariant najnowszego RR, ale nie wiemy jeszcze nic na temat zastosowanego w nim napędu.
Biorąc pod uwagę wspomnianą masę dane o przyspieszeniach są całkiem dobre. Z najsłabszym dieslem D250 sprint do 100 km/h zajmuje 8 s, a najmocniejszym D350 tylko 5,9 s. Benzynowe P400 jest szybsze z wynikiem 5,7 s, ale najszybsza jest wersja V8 z czasem 4,5 s. Hybrydy ze względu na masę przyspieszają wolniej - P440e w 5,8 s, a P510e w 5,4 s.
Wkrótce poznamy topowy wariant SVR z podkręconym silnikiem V8 od BMW, ale nie wiadomo jeszcze czy będzie to ta sama jednostka N63 o większej mocy, czy używana w pełnoprawnych M wersja S63. Spodziewamy się znaczących zmian w podwoziu mających na celu maksymalne zwiększenie możliwości dynamicznych RR.
Potencjalnych klientów nowego Range Rovera Sport prawdopodobnie i tak najbardziej zainteresuje odświeżona stylizacja nadwozia, która stanowi doskonałą równowagę pomiędzy minimalistycznym wyglądem nowego Range Rovera, a sportowymi akcentami tej wersji. Zaprojektowany pod okiem dyrektora projektowego Land Rovera Massimo Frascelli, Sport w dużym stopniu zachował proporcje większego brata, z tylko nieznacznie większym rozstawem osi i krótszym zwisem tylnym.
Wygląd przedniej części nadwozia czerpie inspirację wprost z mniejszych modeli RR: Velara i Evoque. Przedni zderzak Sporta nie jest jednak aż tak gładki i ascetyczny jak w większym modelu, podobnie ma się sprawa z tylnym pasem pozbawionym “ukrytych” lamp. Z boku oba auta korzystają z tych samych trików - jednolita tafla szkła z wtopionymi w nią słupkami i wysuwane klamki. Jedyną różnicą są progi, które w Sporcie są bardziej tradycyjne niż w droższym bracie - w ten sposób styliści chcieli podkreślić ich połączenie z wyraźnie zaznaczonymi błotnikami. Z tylnej klapy zniknęła tablica rejestracyjna, gdyż jej miejsce jest niżej na zderzaku. Do Range Rovera Sport można zamówić koła w maksymalnym rozmiarze 23 cali.
Historia powtarza się w kabinie, gdzie króluje dotykowy ekran systemu Pivi Pro o przekątnej 13,1 cala, osobne pokrętła od klimatyzacji i wirtualny kokpit kierowcy. Konsola środkowa jest ustawiona wyżej i przechodzi w główną deskę rozdzielczą pod łagodniejszym kątem niż w pełnowymiarowym Range Roverze, a także tworzy pomost nad ukrytymi pod nią schowkami. Opcje kolorystyczne i wykończeniowe również odzwierciedlają bardziej nieformalną pozycję modelu Sport, z mniejszą ilością matowego drewna i bardziej technicznymi wykończeniami, takimi jak brąz i błyszcząca czerń, które stanowią większość palety materiałów we wnętrzu.
Nowego Range Rovera Sport można już konfigurować i zamawiać. Ceny startują od 482 200 zł, co przy cenie minimalnej większego modelu na poziomie 652 800 zł tworzy wyraźną różnicę na korzyść mniejszego z braci.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.