BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Według najnowszych informacji od Forda nowy Mustang w najmocniejszej wersji przekroczy 500 KM.
Znamy już oficjalne dane techniczne nowego Forda Mustanga generacji S650, którego globalna sprzedaż rozpocznie się w 2023 roku. Nowy model zaprezentowano podczas ostatniego Detroit Auto Show, ale zgodnie z oczekiwaniami nie ma rewolucji ani w designie, ani w napędzie. Mustang nadal będzie oferowany jako coupe lub kabriolet z napędem na tył. Pod maską znajdą się turbodoładowane, rzędowe “czwórki” lub wolnossące V8 do pary z automatyczną lub manualną przekładnią.
Na początku produkcji górną część drabinki cenowej zajmie wersja Dark Horse. To model stworzony na bazie wersji GT, ale z myślą o większych możliwościach podczas szybkiej jazdy po torze. Będzie wyróżniał się nie tylko mocniejszym silnikiem, ale także ustawieniami zawieszenia i stylistyką. Teraz mamy już potwierdzenie, że wersja ta będzie miała ponad 500 KM - dokładnie 507. Maksymalny moment obrotowy 5-litrowego V8 Coyote wyniesie 567 Nm. Tańsze GT będzie miało taki sam moment obrotowy przy nieco niższej mocy równej 493 KM.
Wykrzesanie dodatkowej mocy z 5-litrowego motoru Coyote nie było proste - konieczne było zastosowanie dwukomorowej przepustnicy, wzmocnionego wału, kutych korbowodów i ostrzejszych wałków rozrządu. Wszystkie nowe Mustangi z V8 będą miały czerwone pole przy 7500 obrotów i będą dostępne zarówno z 6-biegową skrzynią manualną jak i 10-biegowym automatem. Mustang nadal będzie wyposażony w mechaniczny hamulec ręczny, co już teraz przynosi mu dodatkowy punkt w kategoriach Evo. Ford jeszcze nie opublikował oficjalnych danych na temat osiągów poszczególnych Mustangów, ale spodziewamy się poprawy czasu 0-100 wynoszącego 4,8 s (Mach 1 z manualem).
Podstawowy model Mustanga wyposażony w motor Ecoboost także zyskał trochę mocy. Czterocylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 2.3 l będzie miał w nowej wersji 319 KM i 475 Nm. To o 27 KM więcej niż w obecnym modelu, ale jedynie 2 KM więcej niż w momencie debiutu poprzedniej generacji w 2015 roku. Poźniej producent był zmuszony ograniczyć moc w związku z zaostrzającymi się normami emisji. W Stanach Zjednoczonych wszystkie Mustangi GT i Dark Horse będą miały w standardzie pakiet Performance Pack, na który składają się dalsze modyfikacje podwozia, 19-calowe felgi, dyferencjał ze szperą, hamulce Brembo i wydech o zmiennej charakterystyce pracy. Adaptacyjne amortyzatory MagneRide nadal będą tylko wyposażeniem opcjonalnym.
Pozostałe cechy modelu S650, w tym sylwetka i detale stylistyczne, nie odbiegają znacząco od tego co już widzieliśmy w dotychczasowym Mustangu. Ford starał się poprawić nowy model w aspektach dynamicznych, co najbardziej będzie widać w topowych wersjach Dark
Od samego początku Ford wprowadza do oferty topową wersję Dark Horse będącą rozwinięciem modelu GT w kierunku użytkowania auta na torze. Można powiedzieć, że model ten zastąpi obecnego Mustanga Mach 1, jednak zakres modyfikacji w Dark Horse jest znacznie szerszy. Zacznijmy od silnika, który według oficjalnego komunikatu będzie mocniejszy niż jakikolwiek wcześniejszy Mustang z 5-litrową jednostką Coyote. Oznacza to moc na poziomie powyżej 460 KM, bo tyle miały najmocniejsze odmiany Mach 1 i Bullitt.
Obok wzrostu mocy kolejną istotną zmianą jest układ chłodzenia. Zainstalowano dodatkowe chłodnice oleju dla silnika i skrzyni biegów (tylko automat), lżejszą i bardziej wydajną chłodnicę płynu oraz nowe wentylatory o większej mocy. Dark Horse będzie dostępny ze skrzynią ręczną Tremec, a więc inną niż w modelach GT. Poza tym topowy model otrzymał dyferencjał typu Torsen o ograniczonym poślizgu.
Standardowe dla DH amortyzatory MagneRide otrzymały indywidualne ustawienia. Sprężyny zmieniono na twardsze, a stabilizator tylny na grubszy. Z przodu pojawiła się seryjna rozpórka kielichów zawieszenia, a z tyłu dodatkowe usztywnienia krzyżowe. Inne są też koła - przednie mają wymiary 19x9 cali, a tylne 19x9,5 cala. Na felgi o unikalnym wzorze nałożono opony P Zero dostarczane przez Pirelli.
Na liście opcji wersji Dark Horse można znaleźć pakiet dalszych modyfikacji o nazwie Handling Package. Zawiera on jeszcze twardsze sprężyny i sztywniejsze stabilizatory oraz szersze koła - 10,5 cala z przodu i 11 cali z tyłu. Opony również pochodzą od Pirelli, ale są to supersportowe gumy Trofeo. Do tego Ford proponuje wizualne wyróżnienie Mustangów z Handling Package w postaci większego tylnego skrzydła oraz przedniego splittera.
Projektując nowego Mustanga Ford nie chciał za bardzo odbiegać od sprawdzonych wzorców, ale udało się wypracować bardziej atrakcyjne linie nadwozia przy podobnych proporcjach sylwetki auta. W oczy rzucają się ostro zarysowane tylne błotniki, które nadają linii bocznej Mustanga dodatkowej dynamiki.
Z przodu w oczy rzuca się nowy, większy grill i smukłe reflektory umieszczone niżej niż dotychczas. W LED-owe soczewki wkomponowano motyw potrójnych świateł korespondujący z kultowymi tylnymi lampami Mustanga. Szereg drobnych zabiegów sprawił, że oblicze nowego modelu jest znacznie bardziej agresywne niż do tej pory.
W kabinie znajdziemy najwięcej nowości. Przede wszystkim zgrupowano dwa duże ekrany na szczycie deski rozdzielczej. Na interfejs auta składa się 12,4-calowy ekran kierowcy i 13,2-calowy ekran dotykowy głównego systemu obsługi. Skumulowanie większości funkcji w elektronicznym menu skutkuje znacznie zredukowaną liczbą przycisków. Zniknęły m.in. charakterystyczne przełączniki w stylu retro.
Modele Dark Horse mają w kabinie dedykowane dodatki, wśród których najwięcej uwagi przyciągają kubełkowe fotele Recaro i nieco grubszy wieniec kierownicy. Można spodziewać się także większej ilości alcantary i niebieskich przeszyć tapicerki.
Wraz z prezentacją nowego Mustanga w wersji produkcyjnej Ford przedstawił plany wykorzystania tego modelu w różnych dziedzinach motosportu. Najważniejszym projektem będzie budowa Mustanga klasy GT3, którym Ford zamierza ścigać się w amerykańskich wyścigach IMSA oraz w europejskiej serii WEC. Oznacza to między innymi powrót fabrycznej ekipy Forda do Le Mans. Potwierdzono również udział Mustanga w klasie GT4, NASCAR i australijskiej serii V8 Supercars.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?
Może nie wygląda, ale to całkiem nowy Ariel Atom. Stanowi ogromny krok naprzód względem poprzednika.
Nowe Ducati V4 RS: Diavel i Multistrada w numerowanych seriach. Styl, lekkość i osiągi inspirowane MotoGP.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
McLaren 750S JC96 – 61 egzemplarzy tylko dla Japonii. Limitowana edycja upamiętnia zwycięstwo McLarena F1 GTR w JGTC 1996.
Do katalogu części historycznych Toyoty dołączyły bloki i głowice do jednostki 4A-GE.
Lukę w gamie powstałą po wycofaniu linii SF90 Ferrari wypełnia nowym modelem 849 Testarossa.
Technologia T-Hybrid posłużyła Porsche do stworzenia najmocniejszego cywilnego 911 w historii.
Niby to tylko kolejny elektryczny SUV, ale realnie iX3 to początek nowej strategii produktowej BMW.