Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
GTD to Mustang, który osiąga 325 km/h, a jego doładowany silnik 5.2 V8 generuje ponad 800 KM.
Ford Performance postanowił przełożyć doświadczenie wyniesione z tworzenia niedawno zaprezentowanego Mustanga GT3 na grunt samochodów drogowych. Wspólnie z kanadyjską firmą Multimatic Amerykanie stworzyli Mustanga GTD - limitowany i ekstremalnie szybki model drogowy. Oczywiście wiele rozwiązań i technologii pochodzi z wyścigowej odmiany, ale w GTD konstruktorzy nie musieli dostosowywać się do regulaminów technicznych FIA. Podczas europejskiej premiery tego auta w Le Mans Ford ogłosił, że europejska wersja Mustanga GTD zacznie być produkowana w połowie 2025 roku, a cena będzie wynosić 315 tys. funtów (1,6 mln zł).
Nazwany od klasy wyścigów IMSA GTD (gdzie “D” to Daytona), nowy Mustang ma służyć przede wszystkim wyciskaniu najlepszych czasów na torze, a nadrzędnym celem będzie wykręcenie czasu poniżej 7 minut na Północnej Pętli Nürburgringu. Wsparcie Multimatic, firmy odpowiedzialnej za przygotowanie wyścigowych Fordów klasy GT3 jak i długodystansowych GT, oznacza że pod karbonowym nadwoziem Mustanga GTD kryje się najnowocześniejsza wyścigowa technologia.
Tam, gdzie normalnie jest bagażnik, w GTD znajduje się pół-aktywny system zawieszenia DSSV (Dynamic Suspension Spool Valve) od Multimatic oraz system chłodzenia skrzyni biegów transaxle po raz pierwszy zastosowany w modelu GT. Dzięki hydraulice można zmieniać wysokość prześwitu podczas jazdy nawet o 40 mm, a kierowca może dostosować ręcznie miękkość sprężyn w zależności od warunków. W miejscu, w którym zwykle znajdowałyby się tylne siedzenia, jest nawet zgrabne okno, dumnie eksponujące zaawansowane technologicznie zawieszenie.
Z przodu Multimatic zastosował podwójne wahacze o różnej długości, co ma pozytywnie wpłynąć na sztywność boczną. Tylny układ wielowahaczowy wykorzystuje zintegrowany sztywny popychacz i wyścigowe sprężyny pushrod w układzie poziomo-krzyżowym.
Cywilna wyścigówka GT3 od Forda dostała pakiet naprawdę imponujących liczb. Choć wiedzieliśmy, że drogowo-torowe GTD będzie miało ponad 800 KM, Ford dopiero teraz potwierdził oficjalne parametry 5.2-litrowego V8 z kompresorem: 826 KM, czyli więcej niż ma chociażby McLaren Senna GTR.
Ford potwierdził również moment obrotowy równy 900 Nm i prędkość maksymalną 325 km/h. Marka nie ukrywa kogo traktuje jako punkt odniesienia, choć do tej pory nigdzie tej nazwy nie wymienili…
Greg Goodall, główny inżynier programu Mustanga GTD, powiedział: „Sercem GTD jest jego doładowane 5.2-litrowe V8, oferujące więcej koni mechanicznych z litra niż silnik w Porsche 911 GT3 RS.
„Od samego początku skupiliśmy się na tym, aby Mustang GTD był nie tylko supersamochodem o światowej klasy osiągach, ale miał też duszę Mustanga”.
Silnik GTD jest wersją rozwojową V-ósemki, którą można znaleźć w Mustangu GT500 poprzedniej generacji, choć jego limit obrotów 7650 obr./min. jest o 100 obr./min. wyższy niż poprzednio. Posiada zmieniony układ dolotowy i wydechowy - ten ostatni standardowo wykonany z tytanu - a także mniejsze koło pasowe doładowania i układ olejowy z suchą miską olejową.
Prędkość maksymalna 325 km/h jest osiągalna dzięki pomocy systemu redukcji oporu powietrza. Składa się on z ruchomego tylnego skrzydła oraz zamykanych klap w przedniej podłodze pod samochodem.
Napęd przenoszony jest przez dwusprzęgłową skrzynię 8-biegową wyłącznie na tylne koła. W trybie torowym auto ma rozbudowany system kontroli trakcji Variable Traction Control, aby optymalnie wykorzystywać moc przy aktualnie dostępnej przyczepności.
Design tego auta oczywiście przypomina najnowszego Forda Mustanga, ale tak naprawdę każdy panel nadwozia jest inny, a poszycie wykonano z lekkiego włókna węglowego. Oszczędność masy widać także w karbonowym wale napędowym (stosowanym już w modelu GT500), a inżynierowie starali się maksymalnie obniżyć środek ciężkości i uzyskać rozkład mas 50:50. Ekstremalna aerodynamika i poszerzone o 10 cm nadwozie Mustanga GTD nadają mu niezwykle muskularnego wyglądu.
Koła mają 20 cali i wykonano je z kutego aluminium lub magnezu. Niezwykłe są też opony o szerokości 325 mm z przodu i 345 mm z tyłu - dla porównania tylne opony Forda GT są takiej samej szerokości jak przednie w GTD. Dalej mamy ceramiczne hamulce od Brembo wyposażone w tylne kanały chłodzące prowadzące powietrze poniżej wyczynowego zawieszenia.
Rygorystyczne przepisy uniemożliwiają zespołom GT3 korzystanie z aktywnej aerodynamiki, ale GTD nie musi stosować się do tych zasad. Oprócz nowej maski z dodatkowymi otworami, skrzeli na nadkolach i agresywnego przedniego splittera jest tu tylne skrzydło sterowane hydraulicznie. Opcjonalny pakiet aerodynamiczny dodaje osłonę dolną z włókna węglowego wraz z hydraulicznie sterowanymi klapami dla idealnego balansu. Pod tylnym skrzydłem umieszczono dedykowaną pokrywę z wlotami kierującymi powietrze w dół, do chłodnic skrzyni biegów.
Większość wnętrza Ford pokrył tkaniną “Miko” (alternatywa alcantary), ale nie brakuje skóry ani włókna węglowego. Tylne fotele wyleciały w imię oszczędności masy i stworzenia minimum bagażnika, a przednie zmieniono na kubełkowe Recaro. Łopatki za kierownicą są drukowane w 3D z tytanu, ale większą ciekawostką są pokrętła i dedykowane plakietki wykonane z części pochodzących z wycofanych ze służby myśliwców F-22 firmy Lockheed Martin.
Ford Mustang GTD powstanie w limitowanej liczbie i zostanie zaoferowany niektórym klientom za nie mniej niż 300 tysięcy dolarów. Pierwsze egzemplarze produkcyjne zobaczymy w końcówce 2024 roku. Klienci z Europy i Azji dopiero teraz mogą zamawiać Mustanga GTD za cenę w przeliczeniu około 1,6 mln zł. Wyjątkowy samochód wymaga wyjątkowych metod budowy - wszystkie Mustangi GTD zaczną żywot w fabryce Forda w Michigan, aby potem trafić do kanadyjskiej siedziby firmy Multimatic w Markham.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.