Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
W 2025 roku Ferrari Roma doczeka się następcy, którego prototypy, na razie w mocnym maskowaniu, były już widziane na drodze. Dla włoskiej marki będzie to kolejny ważny debiut, po hipersamochodzie F80 i flagowym GT 12Cilindri. Jednak w przypadku Romy będzie to raczej głęboki lifting niż całkowicie nowy model. Maskowanie jest tak grube, że trudno cokolwiek powiedzieć o detalach nadwozia, za to już teraz jest jasne, że sylwetką nowe Ferrari nie będzie znacząco odbiegać od Romy.
Ostatnio Ferrari ma tendencję do tworzenia unikalnego designu poszczególnych modeli, ale skoro F80 i 12Cilindri otrzymały podobny front z czarnym pasem nawiązujący do klasycznej Daytony, następca Romy może także pójść w tym kierunku. Nawet jeśli to nie będzie mniejsze 12Cilindri jak niektórzy przewidują, następca Romy powinien skorzystać z doświadczeń marki Ferrari zebranych przy tworzeniu aerodynamiki zarówno F80 jak i wspomnianego GT.
Więcej spekulacji dotyczy źródła napędu najmniejszego GT Ferrari. Najbezpieczniej jest założyć, że będzie to wersja rozwojowa 3.8-litrowego V8 twin turbo o mocy 620 KM stosowanego obecnie, jedynie z mocą podniesioną do 680-700 KM jak w supersamochodach F8 Tributo i 488 GTB. Wtedy Roma miałaby osiągi pozwalające jej rywalizować z niedawno zaprezentowanym Aston Martinem Vantage (665 KM) i nadchodzącym Porsche 992.2 Turbo/Turbo S.
Mniej prawdopodobną, ale nie niemożliwą opcją, jest adaptacja do tego auta podwójnie turbodoładowanej jednostki V6 z 296 GTB. Wymagałoby to jednak poważnej ingerencji w przednią część platformy Romy, która nie jest dostosowana do silnika o rozchyleniu aż 120 stopni. Sam silnik w 296 GTB generuje około 660 KM, co dałoby w efekcie zauważalny wzrost mocy względem poprzednika. Taki układ pasowałby do bazowego modelu Ferrari GT, zwłaszcza że Włochom udało się przeszczepić do zmniejszonej jednostki część charakteru wcześniejszych V12. Nie jest wykluczone, że następca Romy dostanie też jakąś formę elektryfikacji, nawet jeśli to będzie tylko moduł mild hybrid.
Nawet nazwa auta jest przedmiotem debaty. Wymienia się wszystko, od modyfikacji obecnej nazwy do postaci “Roma M”, aż do zupełnie innej jak “Amalfi”. Model ten może zadebiutować od razu w dwóch wersjach - coupe i Spider - podobnie jak wcześniej 12Cilindri. Byłoby to coś nowego względem 812 GTS i Romy, które czekały kilka lat na uzupełnienie oferty wersją otwartą.
Otwarta pozostaje też kwestia daty debiutu następcy Romy. Aktualny model debiutował jesienią 2019, więc wydaje się logiczne wyznaczenie prezentacji na podobny termin w 2025 roku, ale być może Ferrari zechce ujawnić swoje plany wcześniej.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
W 2026 roku na starcie 24h Le Mans stanie zespół Genesis Magma Racing z modelem GMR-001.
To nie jest kolejna Mazda MX-5 - to jej pierwsza odmiana po konwersji na EV w firmie Electrogenic.
Nowy Escort nie jest kolejnym SUV-em, to klasyczny restomod napędzany benzyną.
Drogie, luksusowe, elektryczne super-GT o mocy 1000 KM ma pokazać kierunek, w którym podąża Jaguar.
Nieznana do tej pory kolekcja 69 bolidów Formuły 1 Berniego Ecclestone’a trafi na aukcję.
Ostatni spalinowy Lotus - Emira - może dostać od losu jeszcze jedną szansę - wersję hybrydową.
Katarczycy przejęli około 30% udziałów w zespole Formuły 1 Audi, który pojawi się na gridzie w 2026.
Elektryczne Lamborghini nie pojawi się przed 2030 rokiem, za to marka zapowiada nowy hipersamochód.
W 2026 roku Lotus chce powrócić do częściowo spalinowych napędów za sprawą technologii Hyper Hybrid.
Większa moc i poprawione ustawienia wersji Final Edition mogą w końcu uwolnić pełny potencjał Supry.
Gama Lamborghini Temerario wkrótce rozrośnie się o kolejne warianty, także z RWD i większą mocą.
Niedawno pokazany supersamochód Alfy Romeo osiągnął 333 km/h podczas testów dynamicznych w Nardò.