Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Wkrótce Ioniq 6 N dołączy do elektrycznej gamy sportowych Hyundaiów obok znakomitego Ioniq’a 5 N.
Prezentacja poliftowego Hyundaia Ioniq 6 przyniosła nieco nowych informacji na temat testowanej w kuluarach wersji N planowanej na drugą połowę tego roku. Jak możemy zaobserwować, tylne skrzydło widziane w prototypach na torze Nürburgring trafi także do finalnej wersji produkcyjnej Ioniq’a 6 N.
Wygląda na to, że jest ono niezbędne. W wywiadzie dla zaprzyjaźnionego magazynu Auto Express podczas Seoul Mobility Show, szef działu projektowania Hyundaia Simon Loasby powiedział, że biorąc pod uwagę osiągi samochodu i jego profil aerodynamiczny; „gdy przeciwdziałasz unoszeniu przy mocy 600+ KM zwyczajnie potrzebujesz tylnego skrzydła”.
Ponadto potwierdził on, że w przeciwieństwie do “piątki”, Ioniq 6 N otrzyma szerszy rozstaw kół na obu osiach, a jego poszerzone nadkola będą mieścić większe koła. Wygląd prototypów sugeruje też zastosowanie szerszych opon niż w standardowym modelu poruszającym się na ogumieniu 225 lub 245 mm.
Według ludzi z działu N Hyundaia, Ioniq 6 N będzie wyraźnie różnił się charakterem od starszego rodzeństwa. Jego oprogramowanie sterujące ma pozwalać “przybierać różne outfity”, czyli dostosowywać sposób działania napędu, amortyzatorów i układu kierowniczego do warunków na drodze, tym samym oferując unikalne wrażenia z jazdy.
Z pewnością Ioniq 6 N otrzyma część technologii z portoflio Hyundai N - to nieuniknione. Pierwszą i najważniejszą jest przejęty z Ioniq’a 5 N napęd AWD realizowany przez dwa e-motory. W “piątce” przedni motor ma 226 KM, tylny 384 KM, a razem potrafią dać maksymalnie 650 KM i 740 Nm. Daje to możliwość przyspieszania do 100 km/h w 3,4 s oraz osiągnięcia 260 km/h.
Można oczekiwać, że w większym modelu pojawi się ten sam system “e-Shift” symulujący wirtualne przełożenia symulowane przez specjalne mapowanie jednostek elektrycznych w taki sposób, aby przypominały pracę napędu spalinowego. W mniejszym modelu towarzyszy temu także wygenerowany z głośników dźwięk “silnika”, przez co auto ma naśladować sposób jazdy tradycyjnym samochodem o sportowym charakterze.
Sztuczka? Być może, ale pamiętając jak przydatne w złapaniu rytmu jazdy były dźwięki i biegi w normalnych samochodach, można znacznie szybciej złapać odpowiednie odruchy także w samochodzie elektrycznym, czego dowodem jest Hyundai Ioniq 5 N. Chętnie widzielibyśmy podobne rozwiązanie 6 N.
Równie chętnie zobaczymy przejęte z “piątki” podzespoły podwozia, w tym amortyzatory adaptacyjne czy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Niektórzy pewnie chcieliby w Ioniq’u 6 N też bardziej przyjazne zawieszenie w komfortowych trybach jazdy.
Wizualnie Ioniq 6 N będzie znacznie bardziej agresywnie stylizowany niż model podstawowy. Pojawią się poszerzenia progów, splitter i dufuzor jak w pokrewnym Ioniq 5 N. Warto odnotować węższe przednie światła LED do jazdy dziennej i klosze głównych lamp przeniesione niżej, do wlotów tworzących nowe “usta” auta.
Hyundai ustanowił precedens na rozwijającym się rynku samochodów elektrycznych, oferując samochody, które są nie tylko dobre, ale często całkiem interesujące. Zwłaszcza Ioniq 5 i Ioniq 6 stanowią zaprzeczenie tezy, że elektryczność nadaje się co najwyżej do zasilania sprzętu AGD. Po doskonałym Ioniq’u 5 N nadzieje na kolejny udany model Ioniq 6 N zdecydowanie rosną.
Hyundai Ioniq 6 N zadebiutuje w lipcu 2025 roku, a pierwsze dostawy będą realizowane pod koniec roku. Podobnie jak Ioniq 5 N, będzie to stosunkowo drogie auto, a jego spodziewana cena na polskim rynku może wynieść około 400 000 zł.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.
Innowacyjna technologia silników i rewolucyjne baterie to główne cechy konceptu czterodrzwiowego AMG.
Większa moc i niższa masa sprawiają, że Sadair’s Spear to hardkorowa wersja Koenigsegga Jesko.