Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Wariant GT popularnych modeli Alpiny: B3 i B4 wnosi sporo nowości w dziedzinie napędu i dynamiki.
Po zaprezentowanej w zeszłym roku limitowanej B5 GT, Alpina wprowadza analogiczną wersję do dwóch swoich najpopularniejszych modeli: B3 i B4, czyli odpowiedników BMW serii 3 i 4. Nowe modele można mieć w formie sedana (B3 GT), kombi (B3 GT Touring) lub czterodrzwiowego Gran Coupe. Od strony technicznej wszystkie mają dokładnie ten sam setup - wzmocniony sześciocylindrowy motor, poprawione podwozie i unikalne cechy designu. Ceny startują od 101 700 euro (434,6 tys. zł) za wersję sedan, a klienci będą mogli odbierać swoje auta najwcześniej w listopadzie.
Nowe B3 i B4 GT pojawiają się na ostatniej prostej zanim BMW przejmie pełną kontrolę nad marką Alpina, więc mogą być oceniane jako jedyne w swoim rodzaju. Moc silnika zwiększono o 35 KM do równych 530 KM, czyli poziomu topowego BMW M3, za to moment obrotowy jest sporo wyższy bo wynosi 730 Nm, a nie jak w M3 650 Nm. Za tymi liczbami stoi podrasowany w Buchloe rzędowy silnik sześciocylindrowy BMW o o znaczeniu S58, czyli jednostka stworzona pierwotnie dla rodziny modelowej M3/M4.
Z silnikiem współpracuje poprawiona 8-biegowa skrzynia automatyczna ZF, zorientowany na tylną oś aktywny napęd na cztery koła i elektronicznie sterowany dyferencjał na tylnej osi. To wszystko składa się na czasy przyspieszeń lepsze o 0,2 s względem Alpin B3 i B4 bez oznaczeń GT. Najszybszy jest sedan z czasem sprintu do 100 km/h równym 3,4 s, podczas gdy pięciodrzwiowe odmiany są wolniejsze o 0,1 s. Prędkość maksymalna Alpiny B3 GT równa 307 km/h wyraźnie odstaje od B5 GT zdolnej do osiągnięcia 328 km/h, ale też jest sporo wyższa od BMW M3, które z pakietem M Driver ma ogranicznik na 290 km/h.
W następstwie wzrostu mocy Alpina zamontowała w modelach GT dodatkowe wzmocnienia przedniej części karoserii i grubsze tylne stabilizatory, przez co auto jest sztywniejsze i ma lepsze reakcje na komendy kierowcy. Opracowano też całkiem nową kalibrację amortyzatorów, które muszą pogodzić sportową dynamikę z charakterystycznym dla Alpiny komfortem na długich dystansach. Konfiguracja zmiennej siły wspomagania kierownicy jak i aktywne części zawieszenia mają teraz inną charakterystykę, aby poprawić zaangażowanie w proces prowadzenia.
Poza nowymi przednimi i tylnymi lampami przejętymi z poliftowego BMW serii 3 i 4, nowe Alpiny GT mają też dedykowane pakiety aerodynamiczne. Przedni spoiler ma dodatkowe kanały, a pomalowany na błyszczącą czerń dyfuzor ma równoważyć siłę dociskową przy tylnej osi. Jak zwykle, każdy model w standardzie ma wspaniałe 20-ramienne felgi Alpiny z kutego aluminium, teraz także w ekskluzywnym odcieniu Oro Tecnico i z unikalnym dla GT liternictwem. Opony mają odpowiednio 255 mm z przodu i 265 mm z tyłu.
Klasyczne kolory Alpiny - granatowy i zielony - są dostępne we wszystkich trzech wariantach B3/B4 GT, ale z listy opcji można wybrać także barwy z palety BMW Individual m.in. Fashion Grey, Brewster Green, Imola Red, Daytona Violet i Carbon Black. W parze z kołami dostępne są dedykowane okleiny nadwozia wraz z obwódkami logotypów w kolorze Oro Tecnico. Nawet znane z wielu Alpin wzmocnienia komory silnika pod maską są pomalowane w tej barwie.
Wnętrze obfituje w ekskluzywną wysokojakościową skórę Lavalina, z kierownicą obszytą nićmi w kolorze Oro Tecnico. Typowe dla Alpiny aluminiowe łopatki za kierownicą są tu standardowe, podobnie jak logotypy “GT” na listwach progowych i na kole kierownicy. Klient może zamówić specjalną plakietkę z numerem egzemplarza umieszczoną na konsoli centralnej.
Za luksus się płaci i tym razem nie chodzi o pieniądze - Alpina B3 GT sedan waży aż 1875 kg (20 więcej niż M3 sedan), Touring ma masę 1945 kg, a B4 GT Gran Coupe aż 1965 kg.
W przeciwieństwie do B5 GT, nowe modele Alpiny nie będą limitowane do określonej liczby egzemplarzy, ale nie będą też tanie. Cennik startuje od 101 700 euro za model B3 GT sedan, Touringa można mieć za 102 900 euro, a Gran Coupe wyceniono na 105 100 euro (450 tys. zł). Można już składać zamówienia, a samochody zaczną wyjeżdżać z fabryki w listopadzie 2024.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Nazwa „Dom Volvo” kojarzy się z przyjaznym miejscem. Idealnym na powitanie dokładnie przemyślanego, elektrycznego SUV-a.
Zawarta w nazwie „ochrona”, to niejedyna zaleta folii ochronnych. Sprawdź jak poprawić komfort użytkowania ekranów dotykowych.
Najbardziej analogowy model z rodziny Venoma F5 nadal ma 1842 KM, ale obsługiwane trzema pedałami.
Silniki elektryczne w połączeniu z V8 twin turbo skutkują najmocniejszym sedanem w historii Bentleya.
Najważniejszym zadaniem Adriana Neweya będzie przygotowanie bolidu Aston Martin na sezon 2026.
Pięć lat po prezentacji konceptu, drogowa Ginetta z wolnossącym silnikiem V8 wchodzi do produkcji.
Elektryczne Renault R17 to jeden z tych konceptów, które bardzo byśmy chcieli zobaczyć w produkcji.
Nowy wóz Alonso brzmi lepiej niż bolid i jest prawie tak samo szybki. Ale ma tablice rejestracyjne…
Cupra Terramar to sportowy kuzyn VW Tiguana z silnikiem od Golfa GTI lub hybrydą plug-in.
Aston Martin Vanquish w 2024 roku powraca z nowym designem i podwójnie uturbionym V12 o mocy 835 KM.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Audi wprowadza zmodernizowanego SUV-a Q5 oraz sportowe SQ5 z 3-litrowym V6 TFSI o mocy 367 KM.
Hyundai na poważnie przymierza się do produkcji modelu N Vision 74. Padła nawet data: 2030 r.
Speedster PureSpeed będzie pierwszym z serii ultra-ekskluzywnych modeli specjalnych AMG.