Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Napędzany wyłącznie 650-konnym V8 nowy Bentley Bentayga Speed ma być najszybszym SUV-em tej marki.
Odświeżona Bentayga Speed jest zwierzęciem z zupełnie innej bajki niż niedawno pokazane modele Continental GT i Flying Spur Speed. Nie chodzi tylko o to, że jest SUV-em, a nie limuzyną, coupe lub kabrioletem, ale przede wszystkim nie jest hybrydą. To prawda, najmocniejsza wersja luksusowo-sportowego SUV-a Bentleya porusza się wyłącznie dzięki energii pozyskiwanej z wybuchowych płynów. Brak elektryki i brak baterii - to całkiem odświeżająca formuła jak na 2025 rok. Producent idzie krok dalej i zapowiada, że to najbardziej charakterna, dynamiczna i wydajna Bentayga, której rolą jest rywalizacja z Range Roverem Sport SV, Aston Martinem DBX S oraz Porsche Cayenne Turbo E-Hybrid.
Sercem Bentaygi Speed jest jakże znajome 4-litrowe V8 z dwiema turbosprężarkami. Parametry niemal idealnie pokrywają się z nie oferowanym już Cayenne Turbo GT: dokładnie jest to 650 KM i 850 Nm, z czego te niutonometry dostępne są w przedziale 2250-4500 obrotów. Nowy Bentley potrafi przyspieszać do 100 km/h w 3,4 s i pojechać aż do 310 km/h.
Dla porównania, stara Bentayga Speed z silnikiem W12 ma 635 KM i jest ciut wolniejsza - przyspiesza do “setki” w 3,9 s i osiąga 305 km/h. Dlaczego jednak Bentayga poszła w inną stronę niż mniejsze bliźniaki i nie ma pod maską nowego układu Ultra Performance Hybrid? Domyślamy się, że chodzi o kwestie podzespołów. Ten model zwyczajnie nie został przystosowany do integracji nowego zestawu baterii 25.9 kWh, co od początku było założeniem przy tworzeniu Continentala i Flying Spura.
Moc i osiągi są jednak oczywiste w samochodzie, który nigdy w swojej historii nie miał pod maską mniej niż 500 KM. Przestrzeń do poprawy to przede wszystkim dynamiczny aspekt prowadzenia, co w tej odmianie Speed podobno zostało lepiej dopracowane. Nowy model dostał tryb Sport, w którym zawieszenie usztywnia się o 15 procent, a system wektorowania momentu obrotowego hamulcami optymalizuje się pod kątem szybkiej jazdy. W połączeniu ze standardową skrętną tylną osią powinno to poprawić zachowanie Bentleya w zakrętach, co i tak już się poprawiło w ostatnim modelu za sprawą systemu aktywnej stabilizacji zasilanej modułem 48V.
We wspomnianym trybie (ale tylko jeśli wybrałeś z lity opcji karbonowo-ceramiczne hamulce) funkcjonuje również nowy system dynamicznej kontroli stabilności ESC, który po raz pierwszy w Bentaydze ma pozwalać na uślizgi przy mocnym dodawaniu gazu. Tak, ta Bentayga Speed będzie chodziła bokiem. Także po raz pierwszy w tym aucie dostępna będzie pełna funkcja kontroli startu - to głównie ona odpowiada za wyraźną poprawę w przyspieszeniu do 100 km/h.
Oprócz elektronicznych dodatków nowa Bentayga Speed zyskała bardziej sportowy wygląd i dźwięk. Wszystko, co normalnie z zewnątrz byłoby w chromie, w Speed jest czarne, klosze przednich lamp są przyciemnione, a tylnych przezroczyste. Widoczne na zdjęciach prasowych 23-calowe felgi to wyposażenie opcjonalne dostępne tylko po zakreśleniu innej opcji - wspomnianego ceramicznego układu hamulcowego.
Pełna przepychu kabina Bentaygi w tym wydaniu także ma nieco bardziej wyrazisty klimat za sprawą emblematów Speed, rozmaitych wzorów i przeszyć. Podobnie jak z zewnątrz, każdy jasny detal jest tutaj wyciemniony. Po uruchomieniu silnika usłyszysz, że Speed dostał nieco lepsze walory wokalne, zwłaszcza z opcjonalnym tytanowym wydechem Akrapovic.
Czy te zmiany wpłyną na poprawę pozycji Bentaygi względem czołowych sportowych SUV-ów z tej półki cenowej, jak Range Rover Sport SV, Aston Martin DBX S i Porsche Cayenne Turbo E-Hybrid? A jeśli tak, to czy zmiana kursu w stronę sportu nie rozmyje głównych wartości Bentleya takich jak komfort, wygoda i luksus na najwyższym możliwym poziomie? Odpowiedzi na razie nie znamy. Nie znamy też cenników i terminu dostaw, choć Bentayga Speed powinna kosztować mniej więcej od 220 000 funtów (1,15 mln zł). Będziemy zaskoczeni, jeśli dostawy nie rozpoczną się jeszcze przed końcem tego roku.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
…dokładnie tak jak powinna zważając na ponad 450 KM różnicy mocy.
Zasiedliśmy za kierownicą prototypu Range Rovera Electric - potencjalnie najlepszego RR w historii.
Wiele wskazuje na to, że pod nadwoziem przypominającym GT3 kabrio kryje się nowy Porsche Speedster.
Zanim powstanie następca AMG GT R czy Black Series, AMG szykuje pro-torową wersję auta drogowego.
Niemcy skorzystali z zasobów magazynu Peugeota i Alfy Romeo i zaprezentowali elektryczną Mokkę GSE.
Najnowsza opona z rodziny P Zero jest zrobiona głównie z bioodpadów. Wkrótce trafi do produktów JLR.
Nowa perła w koronie Maranello - Ferrari F80 - łączy nierealne osiągi z intuicyjnością jazdy.
W ramach liftingu BMW M5 dostanie kontrowersyjny front według języka designu Neue Klasse.
Na bazie 750S Lanzante stworzyło hipersamochód inspirowany zwycięstwem McLarena F1 w 24h Le Mans.
Intrygujący prototyp BMW M2 z dodatkowym aero to nie nowy CSL, a jedynie pakiet płatnych dodatków M.
MCPura to głęboki lifting Maserati MC20 z dodatkami pozyskanymi z ekstremalnego modelu GT2 Stradale.
Od wielu miesięcy Toyota testuje zamaskowane coupe w stylu GT z silnikiem V8. Co to właściwie jest?