Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Prodrive uhonorował Imprezę 22B robiąc jej odświeżoną wersję z 400-konnym silnikiem i karbonowym nadwoziem.
Brytyjski Prodrive zaprezentował swój najnowszy projekt nazwany P25 - bardzo drogą i bardzo ekskluzywną wariację na temat ikony lat 90. - Subaru Impreza WRX STI 22B. Ten rzadki model w oryginalnej wersji jest zazwyczaj pierwszym Subaru na liście życzeń kolekcjonerów z całego świata. Ściśle limitowana liczba tych aut powstała w końcówce lat 90. z okazji czterdziestolecia Subaru, które zbiegło się ze zdobyciem trzeciego z rzędu tytułu WRC w kategorii konstruktorów.
P25 powstaje od początku do końca w siedzibie Prodrive w Banbury. Bazą jest podwozie oryginalnego 22B, ale dwudrzwiowe nadwozie stworzono w całości z włókien węglowych. Inny jest też silnik - to 2.5-litrowa jednostka typu bokser z turbodoładowaniem, a towarzyszą jej komponenty i podzespoły wykorzystywane w samochodach wyczynowych. W końcu Prodrive to firma specjalizująca się w przygotowaniu aut do wszelkiego rodzaju sportowej rywalizacji. Taka konstrukcja sprawia, że P25 jest sporo mocniejsze niż oryginał i dużo lżejsze, co po części uzasadnia zaporową cenę na poziomie 460 tys. funtów (prawie 2,5 mln zł).
Do stworzenia restomoda Prodrive wykorzysta zachowane zapasowe podwozia oryginalnych Imprez 22B, ale z wieloma panelami wykonanymi z karbonu. Wśród nich jest dach, błotniki, maska, klapa bagażnika z charakterystycznym spoilerem oraz zderzaki. Nad projektem od strony stylistycznej czuwał Peter Stevens - projektant oryginalnego samochodu rajdowego Subaru z 1997 roku i twórca wielu wersji specjalnych tworzonych przez Prodrive i Subaru w końcówce lat 90.
Wraz z nim zaangażowano też konstruktora Davida Lapswortha, który kierował zespołem inżynierów przygotowujących rajdówki Subaru WRC i był odpowiedzialny za modyfikacje oryginalnych Imprez 22B, które sprzedano oficjalnymi kanałami na rynku brytyjskim.
Jednostka napędowa P25 to nie oryginalne EJ22 o pojemności 2.2 l, a większe 2.5-litrowe EJ25. Właściwie z seryjnego motoru pozostał tylko blok, bo wiele elementów układu korbowo-tłokowego, jak tuleje cylindrów, korbowody są wymienione na nowe, wzmocnione. Zaprojektowano też nowe zawory i układ zmiennych faz rozrządu. Do silnika dołożono turbo Garrett wyposażone w system anti-lag i układ wydechowy od Akrapovicia. Prodrive określa moc silnika na “ponad 400 KM”, a maksymalny moment obrotowy na około 600 Nm.
Sześciobiegowa, sekwencyjna skrzynia biegów przenosi moc na wszystkie cztery koła, a pojedyncza dźwignia zmiany biegów po prawej stronie kolumny kierownicy jest hołdem dla samochodu WRC, podobnie jak hamulec ręczny typu "fly-off". Czasy zmiany biegów wynoszą zaledwie 80 milisekund, a ponadto samochód jest wyposażony w system kontroli startu, który automatycznie przełącza trzy pierwsze biegi, aby zapewnić jak najszybszy sprint. W P25 nadal znajduje się pedał sprzęgła, choć używa się go tylko podczas ruszania z miejsca. Prodrive przewiduje, że czas 0-100 km/h wyniesie poniżej 3,5 s.
Tak jak w znakomitej większości samochodów Subaru, przeniesienie napędu odbywa się za pomocą całkowicie mechanicznego układu. Różnica jest taka, że P25 korzysta z aktywnego dyferencjału centralnego pochodzącego wprost z samochodów WRC. Także dwie szpery - na przedniej i tylnej osi - są wyposażeniem typowo rajdowym. Podstawowa konstrukcja zawieszenia została zachowana, ale standardowe górne mocowania kolumn zostały zastąpione znacznie mocniejszymi jednostkami z kutego aluminium, połączonymi ze specjalnie zaprojektowanymi sprężynami i mechanicznie regulowanymi amortyzatorami Bilstein. Zestaw kół i opon jest większy o 2 cale niż w oryginalnych 22B i wynosi 19x8,5 cala. Opony to Bridgestone Potenza w rozmiarze 235/35.
Większa moc wymagała opracowania nowego zestawu hamulców. Przednie tarcze AP Racing w P25 mają 380 mm średnicy i zaciski z czterema tłoczkami. Na tylnej osi zastosowano tarcze 350 mm i zaciski pływające. Pomimo dodania wielu elementów i usprawnień w konstrukcji Imprezy, P25 ma ważyć poniżej 1200 kg. Dla porównania Impreza 22B z 1997 roku prosto z fabryki ważyła 1270 kg.
Kabina stylizacją stoi gdzieś pomiędzy oryginałem, a typowo rajdowym Subaru. Połączono tutaj takie materiały jak alcantara, skóra i gołe włókno węglowe. Wszystkie wyświetlacze to typowo rajdowe elementy wyposażenia zbierające dane z systemu pokładowej telemetrii.
Prezes Prodrive, David Richards, powiedział: "Oryginalna Impreza 22B jest uważana za najbardziej kultowy model Subaru i jednocześnie najbardziej poszukiwany. Chcieliśmy podkreślić wszystko to, co czyniło ten samochód tak wyjątkowym, stosując najnowszą technologię, aby stworzyć własną, nowoczesną interpretację samochodu, który ma swoje miejsce w historii motoryzacji.”
Dawne sukcesy Subaru w WRC były w dużej mierze zasługą Prodrive, a poza tym firma była odpowiedzialna za przygotowanie 16 sztuk oryginalnych 22B, które oficjalnymi kanałami zostały sprzedane w Wielkiej Brytanii. To sprawia, że nie ma na świecie bardziej odpowiedniego zespołu, który mógłby podjąć się stworzenia krótkiej serii następcy kultowego modelu. Popyt jest gwarantowany, bo budowane na zamówienie oryginalne 22B są najbardziej poszukiwaną wersją Imprezy, której ceny mogą oszołomić każdego, kto postrzega ten model po prostu jako kolejne stare Subaru.
Nazwa P25 nawiązuje do wielkości produkcji - powstanie tylko 25 sztuk tego auta. Oryginalnych 22B było trochę więcej, bo 424 sztuki. Cena P25 na poziomie co najmniej 0,5 mln funtów nie zniechęciła nabywców - według naszego źródła wewnątrz firmy jeszcze przed prezentacją liczba zamówień osiągnęła wartości dwucyfrowe. Pierwszy, pokazowy egzemplarz pojawi się na Festiwalu Prędkości w Goodwood jeszcze w tym miesiącu.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Razem z Team Bołtowicz ruszamy na Tor Modlin by w gronie niemal 300 osób uczcić klubowy jubileusz.
Jakie są korzyści wynikające z użycia AI w motoryzacji? Czy samochody zostaną wkrótce „smartfonami na kołach”?
Przyszedł czas na prawdziwie rasowy wariant Range Rovera, który rozbudzi emocje jak żadne inne auto w tym segmencie.
Ferrari rozpoczyna program, w którym klienci mogą kupić zmodyfikowane wyścigówki 499P klasy LMH i poczuć się jak Robert Kubica
Hyundai wykorzystał każdy możliwy trik, aby stworzyć fun z jazdy EV. Rezultat jest oszałamiający.
Choć poprzednik sprzedawał się znakomicie, w odbiorze był dość przeciętny. Co nowego wnosi Austral?
Razem z Team Bołtowicz ruszamy na Tor Modlin by w gronie niemal 300 osób uczcić klubowy jubileusz.
Po kilku latach przekładania terminów pikap Tesla Cybertruck zaczyna trafiać do odbiorców.
Francuzi opublikowali pierwsze zdjęcia zapowiadające Renault 5 EV, nowego konkurenta dla Mini EV.
BMW M3 kolejnej generacji dostanie napęd elektryczny. A to nie koniec złych wieści.
Nowa ładowarka Lotusa ma oferować 450 kW i niesamowicie szybkie ładowanie. Przynajmniej w teorii.
Hondę ostatnio już niemal głównie kojarzymy z autami o wyższym prześwicie. Do gamy dołącza ZR-V, które powinno być bestsellerem japońskiego producenta.
Nowa Dacia Duster jest praktyczna, rozsądna i wygląda o wiele lepiej niż dwie poprzednie generacje.
SF90 XX Stradale z hybrydą na pokładzie jest najszybszym samochodem drogowym na torze Fiorano.
McLaren Automotive potwierdził, że przystępuje do rywalizacji w WEC z modelem 720S GT3.
Jakie są korzyści wynikające z użycia AI w motoryzacji? Czy samochody zostaną wkrótce „smartfonami na kołach”?