Fiat 126P Bis z Polski wygrywa Hot Wheels Legends Tour 2025 i trafi jako model 1:64 do serii Hot Wheels Garage of Legends. Poznaj jego specyfikację.
Amerykański Czinger wypuścił nową wersję hypercara 21C podczas Monterey Car Week w Kalifornii.
Czinger 21C zaprezentowany w 2020 roku to bezkompromisowy hipersamochód rodem z Los Angeles, a jego nowa wersja V Max powstała, aby wycisnąć z tej konstrukcji jak najwięcej prędkości. Trwają już przygotowania do produkcji obu modeli - standardowego i V Max - a dostawy mają ruszyć od 2023 roku. Ambitni nowicjusze w segmencie hipersamochodów nie są wcale taką rzadkością, szczególnie w dobie przechodzenia na napędy elektryczne, ale jest kilka czynników wyróżniających Czingera na tle konkurentów.
Podobnie jak standardowy model, V Max jest napędzany przez system hybrydowy z bardzo mocnym silnikiem spalinowym na pierwszym planie. Moc systemowa samochodu 1250 KM robi wrażenie, ale jeszcze lepsze jest czerwone pole obrotomierza dopiero przy 11 000 obrotów. Tak duża moc pochodzi przede wszystkim z niemal wyścigowego silnika V8 o pojemności 2.88 l wspomaganego dwoma turbosprężarkami. Moc z V8 przenoszona jest na tylne koła poprzez zautomatyzowaną przekładnię manualną z siedmioma przełożeniami. Z przodu Czinger ma dwa motory elektryczne, po jednym na każde koło.

V Max różni się od standardowego modelu przede wszystkim z zewnątrz. Usunięto mu wszystkie elementy służące wytwarzaniu ogromnego docisku i wydłużono tylną partię nadwozia, aby lepiej przyspieszał i osiągał większą prędkość. Celem jest przekroczenie 452 km/h, co uplasowałoby Czingera na pozycji przed Koenigseggiem Agera RS i minimalnie za plecami rekordowego SSC Tuatara.
Jest to coś zupełnie przeciwnego niż standardowy 21C, który według producenta wytwarza aż 2500 kg docisku przy 320 km/h, a 615 kg przy prędkości zaledwie 160 km/h. Dla porównania nowe Porsche 911 GT3 RS wyposażone w gigantyczne tylne skrzydło potrafi wytworzyć 860 kg docisku przy 285 km/h.
Już McLaren w latach 90. udowodnił, że nowy na rynku supersamochód może się wyróżniać nie tylko silnikiem i osiągami, ale także układem kabiny. Czinger, który jest zaprojektowany, skonstruowany i produkowany w USA, wyznaje tę samą zasadę i oferuje kabinę w układzie 1+1 z pasażerem podróżującym za kierowcą jak w Renault Twizy. Według Amerykanów jest to optymalny układ dla aerodynamiki i rozkładu masy.

Nietrudno przewidzieć, że z taką mocą i masą (1151 kg na sucho, czyli gotowy do jazdy ma stosunek mocy do masy 1:1) Czinger 21C jest piorunująco szybki. Do 100 km/h przyspiesza w 1,9 s, manewr 0-300-0 zajmuje mu 13,8 s, a 0-400-0 powinien wykonać się w 27,1 s. To czas znacznie krótszy niż rekord 31,49 s Koenigsegga Regera ustanowiony w 2019 roku.
Aby dać próbkę swoich możliwości Czinger zabrał 21C na tor Laguna Seca i wykręcił nim czas 1:25,44, co jest rekordem aut produkcyjnych daleko przed poprzednim rekordzistą, McLarenem Senna.
W rozwoju swoich samochodów Czinger kładzie szczególny nacisk na wykorzystanie lekkich materiałów takich jak rozmaite kompozyty, aby osiągnąć maksymalną sztywność i lekkość. Wgłębiając się w konstrukcję auta można dostrzec wsporniki skrętne wykonane z karbonu i wydrukowane w 3D węzły, które razem składają się na konstrukcję przestrzenną podobną do dawnych struktur spawanych z rurek stalowych.

Technika druku 3D otwiera przed konstruktorami zupełnie nowe możliwości. Przede wszystkim produkcja elementów o skomplikowanym kształcie jest mniej czaso- i kosztochłonna. Można przy tym ograniczyć ilość materiału w mniej krytycznych punktach konstrukcji, co nadaje podzespołom estetyczny i organiczny wygląd. W Czingerze 21C uzupełnieniem sprytnych metod konstrukcyjnych są delikatne panele zewnętrzne z karbonu i proste wnętrze z pojedynczym wyświetlaczem przed kierowcą.
Czy kalifornijski startup wbije się klinem do stawki hipersamochodów jak wcześniej uczynił to Horacio Pagani i Christian von Koenigsegg? Na razie nie wiemy, ale chętnie dowiemy się jak ten samochód jeździ gdy pierwsze egzemplarze z planowanej serii 80 sztuk wyjadą na drogi, czyli na początku 2023 roku.
Fiat 126P Bis z Polski wygrywa Hot Wheels Legends Tour 2025 i trafi jako model 1:64 do serii Hot Wheels Garage of Legends. Poznaj jego specyfikację.
Fotograf, podróżnik, pasjonat Land Roverów. Bartek Kołaczkowski łączy pasję z zawodem, tworząc wyjątkowe kadry z końca świata.
Poznaj historię projektu Porsche 944 Dakarista: inspiracje Rajdami Safari, opony Yokohama Geolandar A/T G015, pierwsze wyprawy i plany na Islandię.
Jesień w Beskidzie Sądeckim za kierownicą Alpine A110 GTS. Luksus, emocje i relaks w Hotelu SPA Dr Irena Eris – idealny weekend w kulturze premium.
Podczas Grand Prix Las Vegas McLaren zaprezentuje wyjątkowy model 750S Spider od MSO.
Limitowany model Leon VZ TCR to najbardziej torowo nastawiona Cupra w historii.
Fiat 126P Bis z Polski wygrywa Hot Wheels Legends Tour 2025 i trafi jako model 1:64 do serii Hot Wheels Garage of Legends. Poznaj jego specyfikację.
Nowy Supersports nie jest szybszy od poprzednika, ale to najbardziej sportowy Bentley od 100 lat.
Sezon 2026 Formuły 1 będzie pierwszym dla Audi jako samodzielnego producenta, a ambicje są ogromne.
Po intensywnym półroczu w WRC Kajetan Kajetanowicz rusza w Wielką Wyprawę Maluchów – charytatywny rajd dla dzieci poszkodowanych w wypadkach.
Limitowana wersja 911 GT3 Ocelot łączy sportową duszę Porsche z kulturą Ameryki Łacińskiej.
Większa moc i niższa masa sprawiają, że Sadair’s Spear to hardkorowa wersja Koenigsegga Jesko.
Lamborghini Temerario Super Trofeo ma w kolejnych latach być podstawą programu wyścigowego marki.
Po rundzie w Bahrajnie znamy ostateczne rozstrzygnięcia tego sezonu WEC. Ferrari może świętować.
Paweł Sudoł – operator dronów i filmowiec, który pokazuje świat z nieba. Twórca zdjęć dla TVN, Discovery i National Geographic.
Fotograf, który łączy sztukę z precyzją. Tomek Mąkolski tworzy wizualne iluzje, redefiniując granice między światem rzeczywistym a kreacją.