Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Hyundai i30 N po małej modernizacji jest dużo lepszy, co obecnie stawia go na czele stawki kompaktowych hothatchy.
Jeśli istnieje jakiś słaby punkt w całej charakterystyce dynamicznej Hyundaia, to jest nim turbodoładowany silnik Theta. To w żadnym wypadku nie jest powolny samochód, ale w porównaniu do konkurencji 2-litrowy, 4-cylindrowy motor Hyundaia okazuje się nieco zbyt płytki. Gdy wkręca się na obroty brakuje mu tego entuzjazmu w górnym zakresie, jaki mają silniki Megane RS i Civika Type R. Brakuje mu również takiego ciągu w średnim zakresie, jaki zapewnia Ford Focus ST. Dodane przy okazji liftingu 5 KM są niewyczuwalne w żaden sposób, ale dodatkowy moment obrotowy jak najbardziej można poczuć, choć w nieco innym miejscu na skali obrotów niż poprzednio.
Niezbyt wyrafinowany charakter silnika Hyundaia może wynikać z faktu, że pochodzi on z różnych średniej wielkości SUV-ów i sedanów oferowanych w USA. Może dlatego odczuwa się go jako zwyczajny, mocny silnik wsadzony w o wiele lżejsze i mniejsze nadwozie, ale nie można powiedzieć, że został on zaprojektowany stricte do użytku w samochodzie typu hothatch.
Osiągi w tabelkach wyglądają przyzwoicie, bo każdy i30 N dobija do 250 km/h, a przyspieszenia w zależności od wariantu silnika i skrzyni oscylują między 5,4, a 6,4 s do 100 km/h. Nie są to wartości najlepsze w segmencie, ale porównywalne. W naszym własnym teście przedliftowego modelu uzyskaliśmy czas 0-100 na poziomie 6,6 s i 0-160 w czasie 14,9 s. Nowe warianty ze skrzynią dwusprzęgłową ucinają czas do “setki” o imponujące 0,5 s, więc końcowy wynik 5,4 s wynika zarówno z szybszych zmian, ale i krótszych przełożeń.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Elektryczny Taycan przeszedł kurację w dziale GT. Efekt to najmocniejsze seryjne Porsche w historii.
Już za tydzień Porsche pokaże flagową wersję Taycana, jakiej jeszcze nie było.
Mate Rimac wyraził swoje zastrzeżenia do zapowiadanych przez Elona Muska osiągów Tesli Roadster.
Na bazie Maserati MC20 Włosi stworzyli torowy model specjalny wyposażony w 730-konny silnik V6.
Niektóre nowe AMG porzuciły V8 na rzecz silników czterocylindrowych, ale G63 ten trend nie dotyczy.
Za Peugeotem 9X8 w specyfikacji Le Mans Hypercar 2024 stoi gruntowna zmiana koncepcji aerodynamiki.
Amerykański Hennessey Venom F5 Revolution pobił rekord aut produkcyjnych na Circuit of the Americas.
Kultowe V12, ponad 800 KM i klasyczny wygląd GT - tak zapowiada się następca Ferrari 812 Superfast.
Modyfikacje opracowane dla Porsche Taycan mogą wkrótce trafić do pokrewnego Audi e-tron GT RS.
W ramach tegorocznego liftingu Continental GT po raz pierwszy otrzyma napęd hybrydowy typu plug-in.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Trzymiejscowy supercar SCG004 w wersji drogowej jest odrobinę bliżej oficjalnego debiutu.
GT-R zwyczajnie nie chce umrzeć. Teraz dostał poprawki silnika i kosmetyczne zmiany stylizacji.
W tym roku Ariel planuje wprowadzić na rynek ekstremalną wersję Atoma oraz drugą generacją Nomada.
Szykuje się nowa, szybka Lancia - model Ypsilon HF otrzyma napęd o mocy 240 KM.