Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Porsche Taycan GTS to najlepszy samochód elektryczny na rynku, zarówno jako limuzyna jak i Sport Turismo.
Większość z nas wie o co chodzi w linii GTS od Porsche: skupienie na jak najlepszej dynamice jazdy, ale nie poprzez czystą moc, bo sporo jej brakuje do najmocniejszych odmian; unikalna stylistyka, ale nie ordynarnie, a jedynie subtelne zmiany w detalach i bogate wyposażenie w atrakcyjnej cenie, albo w konfiguracji, której inaczej kupić nie można. Kilka z najlepszych modeli Porsche jakimi jeździliśmy należy właśnie do tej rodziny np. 911 997.2 Carrera GTS. Teraz takie same nowości zawitały w elektrycznym Taycanie.
To dość zaskakujący fakt, ale Taycan sprzedaje się rewelacyjnie i jest jednym z najchętniej wybieranych Porsche w ujęciu globalnym. Odmiana GTS plasuje się w gamie powyżej 4S, a poniżej Turbo (S), a najprostszym sposobem zauważenia tej pozycji w gamie są same liczby. 4S ma od 530 do 571 KM, Turbo i Turbo S odpowiednio 680 i 761 KM. GTS ma 598 KM, ale bardziej interesujące jest to jak ta moc jest przekazywana na koła. Ta odmiana ma dużo mocniejszy silnik na tylnej osi, a słabszy na przodzie. To oznacza, że zza kierownicy czuje się go mocno w stylu tylnonapędowym, o wiele bardziej niż w Turbo czy Turbo S. To ma duże znaczenie dla sposobu prowadzenia Taycana GTS.
Inżynierowie Porsche uważają odmiany Turbo S swoich aut za pożeraczy Autobahnów, ale to wersje GTS są tymi, które najbardziej ich ekscytują. W przypadku Taycana ta wersja ma jeszcze jedną zaletę - zasięg największy w gamie, bo aż 505 km w trybie mieszanym. Warto zauważyć jedną rzecz - wraz z premierą Taycana GTS weszło nowe oprogramowanie operacyjne napędu dla całej gamy tego modelu, ale pozostałe wersje nie mają jeszcze homologacji na ten typ oprogramowania, stąd właśnie GTS ma w tej chwili największy zasięg. Po aktualizacji software’u w innych wersjach zostanie zdetronizowany, ale w tym momencie 505 km to najbardziej okazały wynik wśród wszystkich wersji.
Jeśli chodzi o zawieszenie to GTS ma o 20% sztywniejsze stabilizatory, a trzykomorowe miechy pneumatycznych kolumn działają na wszystkich komorach tylko w trybie Normal. Po włączeniu trybu Sport i Sport Plus używana jest tylko jedna komora w odróżnieniu od wersji 4S. Opcjonalnie samochód może mieć PDCC, czyli aktywne stabilizatory oraz skrętną tylną oś dostosowaną do tej wersji. My do testów dostaliśmy samochody wyposażone w obie te opcje. Po tych zmianach Taycan zdecydowanie ostrzej reaguje na ruchy kierownicy. Nie bez znaczenia są nowe felgi 21 cali o nazwie “RS Spyder”, których cały zestaw jest lżejszy niż 21-calowe felgi “Mission E”. Zamawiając “Spydery” dostaniecie bardziej sportową oponę niż w przypadku bazowych kół 20-calowych, gdzie opony są nastawione bardziej na niskie opory toczenia.
Nie jest trudno rozpoznać GTS-a na ulicy, bo wszystkie mają dedykowany bodykit i mnóstwo czarnych dodatków Sport Design. Wewnątrz większość tapicerki do podobny do alcantary Race-tex od Porsche, a ponad głowami rozciąga się panoramiczny dach, który można zaciemnić jednym przyciskiem.
W kabinie mocno czuć powiązania ze spalinowymi samochodami GT i z pewnością wygląda tak samo z zewnątrz, ale czy GTS rzeczywiście zapewnia dodatkową rozrywkę kierowcy w porównaniu do droższych Taycanów? W kwestii osiągów na pewno nie będziesz czuł, że jedziesz czymś ze średniej półki. Może i jest tu “tylko” 598 KM, ale to wystarcza do przyspieszenia 0-100 w 3,7 s, i jak zawsze w przypadku EV, ogromny moment obrotowy jest więcej niż wystarczający, aby skompresować wnętrzności w bardzo nieprzyjemny, chociaż ekscytujący sposób.
Jak możecie się domyślać, GTS jest nieprzyzwoicie szybki na drodze publicznej. Modele Turbo i Turbo S zapewnią oczywiście mocniejsze kopnięcia w plecy, ale nie ma nic złego w sposobie, w jaki GTS zbiera się do startu. Właściwie można to nazwać zaciekłym wyrywaniem w stronę horyzontu w tak charakterystycznym dla elektryków stylu. Wersja GTS odróżnia się od innych Taycanów specjalnym dźwiękiem generowanym sztucznie, który dla mnie brzmi czasami jak jakieś V10 na niskich obrotach. Do tego dźwięk delikatnie rezonuje jak w Audi S6 C6 i potrafi zmieniać swój ton naśladując zmiany biegów. Może to wyglądać jakbym desperacko próbował znaleźć cząstkę “duszy” w Taycanie, i pewnie jest to prawda, ale to niesamowite jak dźwięk, i to sztuczny, może wpłynąć na całościowe doświadczenie z jazdy, nawet jeśli sprowadza się to do podświadomości.
Jak każdy Taycan, Sport Turismo jest wspaniałym samochodem na długie dystanse (pomijając publiczne ładowanie i ograniczenia zasięgu). Płynie spokojnie, kilometr po kilometrze w niemal całkowitej ciszy, a choć zawieszenie jest twardsze niż w innych modelach w gamie, nie dzieje się to kosztem najwyższego komfortu w trybie Normal. Kiedy jednak droga staje się bardziej interesująca, nadchodzi czas, aby przestawić pokrętło na kierownicy na tryb Sport lub nawet Sport Plus, i wtedy GTS naprawdę ożywa.
Pojawiają się górskie agrafki. Można raz za razem cisnąć na maksa ceramiczne hamulce Taycana, a one nie dają żadnych znaków osłabienia reakcji ani wydłużenia drogi hamowania. Ostry skręt i już czuję, że GTS jeździ lepiej niż jakikolwiek inny Taycan - gładko, dokładnie i naturalnie. Nie potrafię tego dokładnie wyczuć, ale chyba sterowana tylna oś daje o sobie znać, bo sposób składania się w ciasne zakręty przeczy wielkości i masie Taycana, który nagle wcale nie wydaje się zbyt duży jak na ciasną, górską drogę. Nie przypuszczałem też, że tak dużo momentu obrotowego można uwolnić podczas wychodzenia z zakrętu. Tył daje się delikatnie ustawiać mocą, by utrzymać przód wycelowany w górę drogi, ale rzadko potrzeba nerwowo kontrować kierownicą.
Nie ma tu silnych szarpnięć kierownicą, które występują czasami w czteronapędowych samochodach, gdy fizyka chce jak najszybciej wypchnąć samochód z zakrętu. Zamiast tego auto pozostaje płynne i stabilne. Cisnę mocniej, by poczuć jak samochód wreszcie straci grunt pod kołami, zacznie uciekać tyłem, chwiać się, albo robić po prostu cokolwiek, czego nie powinien. Tymczasem przy ciągłym zwiększaniu tempa to ja zaczynam pękać, a nie samochód. Jego to w ogóle nie rusza, podczas gdy ja zaczynam mieć braki w koncentracji. Taycan GTS Sport Turismo jest prawdopodobnie pierwszym w pełni elektrycznym samochodem, w którym mogę szczerze powiedzieć, że podobała mi się jazda bez żadnych zastrzeżeń i bez dopisków “jak na elektryka”.
Wyceniony na minimum 574 tysiące złotych Taycan GTS plasuje się idealnie pomiędzy sąsiednimi modelami w gamie. Po tej pierwszej jeździe mogę powiedzieć, że wśród nich jest zdecydowanie najbardziej samochodem dla kierowcy, niezależnie ile tamte kosztują. Z taką ceną plasuje się poniżej pokrewnego Audi e-tron GT RS, ale jak już wiemy z 6-miesięcznego testu e-trona, Audi ma jednak braki w dynamice. Cena wersji GT RS wynosi minimum 602 900 zł, więc oba auta są całkiem blisko, a o ostatecznej wyższości jednego czy drugiego może zadecydować lista wybranych opcji.
Mercedes-AMG EQS 53 jest jeszcze w drodze do salonów, ale jest większy i sporo mocniejszy, tak samo jak Tesla Model S Plaid i Lucid Air. W tym momencie Audi i Porsche mają monopol na duże, elektryczne sedany o cechach sportowych, a my jesteśmy całkowicie pewni którego z nich byśmy ostatecznie wybrali.
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Odkrywamy, co przyniesie 51. edycja kultowego kalendarza Pirelli, zwanego „The Cal”
Lamborghini Revuelto na okładce piętnastego wydania EVO Magazine – pożegnanie sezonu z superautem!
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
W mediach rządzą najdroższe warianty 911, tymczasem zwykła Carrera także ma mnóstwo do zaoferowania.
Na zakończenie długiej i barwnej ery niezależności Alpina wypuszcza topowe B8 GT o mocy 634 KM.
Jakość jazdy na równi z coupe i szybko składany dach - tym ma się wyróżniać nowy Vantage Roadster.
Po wielu latach TAG Heuer powraca jako oficjalny partner cyklu Formuły 1.
Impreza 22B udowadnia swą wartość w cywilu nawet jeśli nie jest prawdziwym modelem homologacyjnym.
Wersja Spirit Racing 12R to roadster Mazdy doprowadzony do skrajności. Spoiler: tylko na Japonię.
Subaru WRX STI w wersji S210 próbuje podtrzymać ducha dawnej Imprezy, ale jest w nim jeden haczyk.
Specjalna wersja DK Edition jeszcze podkręca emocje jakie za kierownicą daje Hyundai Ioniq 5 N.
GR Yaris M z silnikiem pośrodku posłuży Toyocie do testów nowego silnika… a może to coś więcej?
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Jest już dostępne poliftowe Porsche 992.2 Carrera S, czyli model pośredni w dolnej części gamy 911.
Generacja elektrycznych modeli 0 Series Hondy wystartuje w 2026 roku.