Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Nowy wóz Alonso brzmi lepiej niż bolid i jest prawie tak samo szybki. Ale ma tablice rejestracyjne…
Dwukrotny mistrz świata Formuły 1, kierowca teamu Aston Martin Aramco F1, Fernando Alonso odebrał swojego Aston Martina Valkyrie. Ceremonia przekazania auta miała miejsce w Monte Carlo Bay Hotel w Monako.
To jeden z serii 150 egzemplarzy Valkyrie jakie wyjadą na drogi. Samochód ma dość charakterystyczną specyfikację stworzoną przez dział Q by Aston Martin zgodnie z życzeniem Alonso. Główny schemat kolorystyczny stanowi satynowy lakier Aston Martin Racing Green z kontrastującymi akcentami w kolorze AMR Lime podkreślającymi skomplikowane kształty i powierzchnie Valkyrie. W przepastnych kanałach Venturiego pod spodem auta można dostrzec też akcenty w kolorach Speed Red oraz jasno- i ciemnoniebieskim.
Na wypadek gdyby zielona Valkyrie z daleka wydawała się zbyt zwyczajna (o ile jakąkolwiek Valkyrie można by za taką uznać), egzemplarz mistrza świata ma wiele akcentów świadczących do kogo należy. Przede wszystkim przez przednią i boczne szyby można dostrzec logo Alonso wyhaftowane nicią w kolorze AMR Lime na zagłówkach. To samo logo widać po otwarciu drzwi na “progach”, czyli w tym miejscu, w którym zwyczajowo w Valkyrie musisz usiąść zanim wślizgniesz się do kokpitu. Inne ukryte smaczki to obecna w kilku miejscach czternastka - numer startowy Alonso od 1996 roku - na przykład wytłoczona na aluminiowym pedale przyspieszenia, a także napis “caution hot” w tylnej części pojazdu.
„Trudno wyrazić słowami, jak bardzo czekałem na ten dzień”, powiedział Alonso. „Zasiąść za kierownicą mojej własnej Valkyrie, nad której projektem tak blisko współpracowałem z zespołem Q by Aston Martin, to z pewnością moment, który warto zapamiętać. Valkyrie naprawdę jest bolidem F1 na drogę, z tak dużą wiedzą i technologią wyciągniętą z wyścigowego doświadczenia Aston Martina, i nie mogę się doczekać, kiedy wyruszę nią w drogę”.
Alonso jest osobiście zaangażowany i entuzjastycznie nastawiony do wielu drogowych samochodów Aston Martina. Niedawno był obecny na premierze nowego Vanquisha w Wenecji, a wcześniej uczestniczył w tworzeniu torowego modelu Valiant. W pewnym sensie był jego mocodawcą, gdyż Valiant narodził się z pomysłów Alonso na personalizację jego własnego egzemplarza limitowanego modelu Valour, które okazały się na tyle ambitne, że przerodziły się w nową koncepcję. Potem Fernando sam zasiadł za kierownicą Valianta podczas jego dynamicznej prezentacji na Goodwood Festival of Speed 2024.
O ile Valiant to torowa wersja auta drogowego, tak Valkyrie to bardziej wyścigowy prototyp wyposażony w tablice rejestracyjne niż jakikolwiek samochód drogowy w pełnym rozumieniu tego słowa. Już w przyszłym roku Aston Martin zamierz wystawić dwa modele Valkyrie AMR-MLH w 24h Le Mans, gdzie zespół ma zamiar powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. 6,5-litrowy silnik V12 Coswortha kręcący się do 11 100 obr./min. przykręcony bezpośrednio do karbonowego podwozia autorstwa Multimatic sprawia, że potrzebujesz interkomu, aby swobodnie porozumiewać się z własnym pasażerem. Jak zdążyliśmy się przekonać, jazda tym autem to niesamowicie inspirujące, ale też nieco alienujące doświadczenie, przynajmniej na torze.
Produkcja każdego samochodu zajmuje 2000 roboczogodzin, przy użyciu technik konstrukcyjnych w stylu Formuły 1 i egzotycznych materiałów - sama ilość tytanu wymagana przez program Valkyrie sprawiła, że nawet brytyjskie Ministerstwo Obrony zainteresowało się tematem. Może i jest to hybryda, ale wątpliwe jest, czy w przypadku tego samochodu służbowego można ubiegać się o jakiekolwiek dopłaty rządowe.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Nazwa „Dom Volvo” kojarzy się z przyjaznym miejscem. Idealnym na powitanie dokładnie przemyślanego, elektrycznego SUV-a.
Zawarta w nazwie „ochrona”, to niejedyna zaleta folii ochronnych. Sprawdź jak poprawić komfort użytkowania ekranów dotykowych.
Lando Norris miał okazję przetestować na Silverstone odtworzonego z klocków Lego McLarena P1.
Nabywcy hybrydowego BMW M5 będą mogli dokupić lekkie karbonowe dodatki z palety M Performance.
16 września Lotus pokaże koncept Theory 1, który potencjalnie może być elektrycznym następcą Emiry.
Najbardziej analogowy model z rodziny Venoma F5 nadal ma 1842 KM, ale obsługiwane trzema pedałami.
Silniki elektryczne w połączeniu z V8 twin turbo skutkują najmocniejszym sedanem w historii Bentleya.
Najważniejszym zadaniem Adriana Neweya będzie przygotowanie bolidu Aston Martin na sezon 2026.
Pięć lat po prezentacji konceptu, drogowa Ginetta z wolnossącym silnikiem V8 wchodzi do produkcji.
Elektryczne Renault R17 to jeden z tych konceptów, które bardzo byśmy chcieli zobaczyć w produkcji.
Nowy wóz Alonso brzmi lepiej niż bolid i jest prawie tak samo szybki. Ale ma tablice rejestracyjne…
Cupra Terramar to sportowy kuzyn VW Tiguana z silnikiem od Golfa GTI lub hybrydą plug-in.
Aston Martin Vanquish w 2024 roku powraca z nowym designem i podwójnie uturbionym V12 o mocy 835 KM.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.