Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Europejski oddział Hyundaia pozbywa się spalinowych modeli N, aby skupić się na segmencie EV.
To już pewne: europejska gama Hyundaia uszczupli się o sportowe modele i30 N oraz i20 N. Jest to kolejny krok koreańskiej marki w ramach dążenia do zerowej lokalnej emisji spalin. Wcześniej wprowadzono na rynek długo wyczekiwanego elektrycznego Ioniq’a 5 N.
W oficjalnym komunikacie Hyundai przekazał: "Produkcja modeli spalinowych N na rynek europejski od lutego została wstrzymana w związku z naszym zobowiązaniem do zaoferowania klientom linii modelowej o zerowej emisji spalin do 2035 r. oraz do osiągnięcia działalności w stu procentach neutralnej pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 r. Celem Hyundaia w Europie jest rozwijanie marki N jako pioniera samochodów EV o wysokich osiągach. Nasi klienci skorzystają z rozwoju technologicznego, dzięki któremu pojazdy elektryczne w przyszłości będą jeszcze bardziej atrakcyjne".
Pierwszą próbą wejścia Hyundaia na wymagający rynek hot hatchy był i30 N, który od samego początku odniósł spory sukces. Wyważone, angażujące prowadzenie sprawiało, że kompaktowy Hyundai należał do czołówki swojego segmentu, a jego silnik miał wystarczająco dużo mocy, aby zaoferować przyzwoite osiągi. Powstający pod wodzą byłego szefa BMW M, Alberta Biermanna, i30 N już od momentu premiery w 2017 roku stał się bardzo poważnym rywalem rynkowego weterana - Volkswagena Golfa GTI. Po liftingu w 2021 roku samochód jeszcze zyskał. Do oferty dodano dwusprzęgłową automatyczną przekładnię, a poprawki podwozia i wzrost parametrów silnika do 280 KM i 400 Nm pomogły utrzymać mocną pozycję w segmencie.
W 2021 roku do gamy dołączył kolejny świetny hatchback - i20 N mogący spokojnie rywalizować z liderem segmentu w postaci Fiesty ST. Niewielkie nadwozie, lekkość i ponad 200 KM pod maską i imponująca trakcja stawiały kultowego Forda w naprawdę trudnym położeniu. i20 N nie sprzedawał się tak świetnie jak jego większy brat, ale na pewno pozostawił po sobie dobre wrażenie.
Ostatnim spalinowym modelem dywizji N była Kona N bazująca na i30 N. Po wycofaniu wszystkich tych aut na rynku pozostanie tylko jeden Hyundai ze znaczkiem N - elektryczny Ioniq 5 N. Jego genialny napęd, prawdziwie fascynujący i imponujący pod wieloma względami, nie zapewnia jednak tej samej analogowej radości z jazdy co stare dobre hot hatche i30 N i i20 N.
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Niemiecki Capricorn debiutuje na rynku hipersamochodów z 900-konnym 01 stworzonym wspólnie z Zagato.
Na szczyt oferty Aston Martina DB12 wskakuje nowy model S oferujący 700 KM i garść stylowych detali.
35 lat temu rynkiem supersamochodów wstrząsnęła Honda NSX. Po latach ponownie odkrywamy jej uroki.
W nowym elektrycznym Porsche Cayenne większą powierzchnię wnętrza pokrywają ekrany niż skóra.
Niezależnie czy to prototyp Toyoty czy Lexusa LFR, Japończycy nie zwalnia tempa rozwoju tego modelu.
Niemiecka inżynieria z włoskim designem i drzwiami “gullwing” - taki ma być hipersamochód od Zagato.
Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Mount Everestu bez dodatkowego tlenu. W historycznej misji wspierał go Defender.
Dekadę po premierze brytyjska marka Zenos podnosi moc E10 do 380 KM i cenę do ponad 140 tys. funtów.
AMG GT z czterocylindrowym sercem hot hatcha A45 ma niezłe osiągi, ale nie uzasadnia to jego ceny.
Elektryfikacja musi zaczekać. Porsche będzie produkować to, czego faktycznie chcą ich klienci.
Elektryczny Cayman/Boxster kiedyś się pojawi, ale teraz Porsche skupia się na napędach spalinowych.
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?