Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Aston Martin Cygnet z silnikiem V8 Vantage’a powstał w 2018 na zamówienie pewnego upartego klienta.
Jeden z najdziwniejszych, ale i najcudowniejszych one-offów (chętnie posłuchamy innych propozycji) może zmienić właściciela. Wyposażony w V8 z Vantage’a Aston Martin Cygnet właśnie został wystawiony na sprzedaż. Zainteresowany?
One-offy muszą być bardzo irytujące dla specjalistów od danej marki, bo jeśli nie przeszły przez ich ręce, to nie są w stanie stwierdzić, że widzieli je wszystkie. Teraz firma Nicholas Mee & Company będzie mogła tak stwierdzić, bo jako specjaliści od Aston Martina będą pośredniczyć w sprzedaży unikalnego Cygneta z rąk pierwszego właściciela.
“Super Cygnet”, bo pod taką nazwą jest znany, od 2018 roku (auto było po raz pierwszy pokazane publicznie w Goodwood w tym samym roku) przejechał tylko 2900 mil (4700 km). Nie jest to znacząca liczba, ale skoro wiele hipersamochodów nie przejeżdża nawet takiego dystansu przez dekady, przebieg tego Cygneta może w jakiś sposób imponować. Co by nie mówić, łatwiej nim zaparkować niż Valkyrie, a kosztuje jedną czwartą jej ceny.
Oczywiście cena takich samochodów jest zawsze trudna do oszacowania, bo nie istnieje historia transakcji podobnych egzemplarzy. One-off o takiej specyfice jak Cygnet V8 tym bardziej jest trudny do wyceny, ale spodziewana kwota może przekroczyć 0,5 mln funtów. Nie jest to okazja jeśli szukasz skutecznej maszyny na tor, ale jeśli chcesz mieć coś, czego będą ci zazdrościć wszyscy kolekcjonerzy Aston Martina, to jest idealna szansa.
Założyciel Nicholas Mee & Company, Nicholas Mee, powiedział: „W trakcie mojej kariery miałem zaszczyt zajmować się sprzedażą wielu najbardziej znaczących i najrzadszych modeli Aston Martina. Jeśli chodzi o efekt wizualny, poziom inżynieryjny i czysty czynnik wow, nic nie może się równać z tym ‘Super Cygnetem’. To wyjątkowy, inspirujący, prawdziwy samochód kolekcjonerski, który z pewnością wywoła uśmiech na twarzy każdego entuzjasty”.
Dział Q stworzył ten wyjątkowy samochód poprzez upchnięcie w niewielkim nadwoziu Cygneta 4.7-litrowego V8 o mocy 430 KM prosto z V8 Vantage’a S. Była to demonstracja możliwości jakimi dysponuje dział zamówień specjalnych marki Aston Martin jeśli tylko jedynym ograniczeniem klienta jest jego wyobraźnia. W panteonie one-offów Astona, na tle tak efektownych dzieł jak chociażby Aston Martin Victor, ten wóz przełamuje wszelkie zasady i konwencje. Nawet dziś, siedem lat później, ciężko uwierzyć, że w ogóle powstał.
Początkowo był to zwykły Cygnet, czyli tak naprawdę przerobiona Toyota iQ, którą Aston Martin sprzedawał w latach 2008-2015. Inżynierowie z Q zaczęli modyfikacje od ukształtowania nowej podłogi, aby fizycznie możliwe było włożenie silnika o pojemności niemal pięciokrotnie wyższej niż normalnie.
Wciśnięte między przedni grill, a deskę rozdzielczą, V8 zastąpiło jednolitrową, trzycylindrową jednostkę Toyoty. Napęd przenoszony jest przez tę samą co w Vantage zautomatyzowaną skrzynię manualną z siedmioma przełożeniami i coś, co inżynierowie nazwali “bardzo krótką tubą momentu obrotowego”.
Moc silnika pozostała na poziomie 430 KM jak w Vantage S, ale niewielkie nadwozie sprawia, że Super Cygnet waży tylko 1375 kg. To sporo mniej niż w Vantage (1600+ kg), więc stosunek mocy do masy wynosi aż 313 KM / tonę. Producent nawet podjął trud ustalenia osiągów tego auta, więc oficjalnie przyspieszenie do 100 km/h trwa 4,2 s, a prędkość maksymalna to (przerażające) 274 km/h - niemal 100 km/h więcej niż w zwykłym Cygnecie. Jakoś nie wierzymy w zadziwiającą stabilność Cygneta V8 przy takich prędkościach.
Pod poszerzeniami nadwozia widać te same co w Vantage koła w rozmiarze 19 cali (z oponami Michelin Pilot Sport Cup 2), a głębiej kryją się zaadaptowane sześciotłoczkowe zaciski hamulcowe, ramy pomocnicze i zawieszenie. Układ wydechowy wykonano na zamówienie, więc Cygnet V8 generuje dźwięki kompletnie nie pasujące do bryły miejskiego mikro-hatchbacka.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Najmniejszy czterodrzwiowy model Mercedesa debiutuje w swojej trzeciej generacji, na razie jako EV.
Przeznaczona na tor, ale z homologacją drogową, Dallara Stradale zyskała ważne poprawki na 2025 rok.
Porsche 911 zyska kolejne ekscytujące, pożądane wersje o dużym stopniu personalizacji.
Lexus wkracza na europejski rynek z nowym RZ wyposażonym w układ kierowniczy steer-by-wire.
Następna dekada Morgana zaczyna się tu i teraz, od premiery nowego flagowca o nazwie Supersport.
Za mniej więcej dwa lata poznamy elektryczne sportowe Alpine, rywala Porsche Caymana EV.
Oczekiwana elektryczna wersja Maserati MC20 najpewniej w ogóle nie trafi na rynek.
Prace nad elektrycznym sportowym SUV-em od Mercedesa-AMG idą pełną parą. Na celowniku Lotus Eletre.
Trzy lata po debiucie Lotus odświeża ofertę sportowego modelu Emira.
Rodzina modeli A6 ma być dla Audi nowym otwarciem w walce z BMW 5 i Mercedesem klasy E.
Z okazji 30. rocznicy zwycięstwa w Le Mans, Lanzante tworzy samochód inspirowany kultowym F1 GTR.
Nowe normy bezpieczeństwa EuroNCAP będą premiować modele z fizycznymi przyciskami zamiast ekranów.