Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Aston Martin Vantage S kryje sporo detali, dzięki którym może zaciekawić klientów na Ferrari Amalfi.
Co sprawiło, że Aston Martin Vantage ostatecznie nie znalazł się na “pudle” w konkursie Evo Car of The Year 2024? Jaki szczegół nie pozwolił mu przeskoczyć Mazdy MX-5 RF, McLarena Artura Spider i Porsche 911 S/T? Henry Catchpole i John Barker wyjaśnili, że nie czują w Astonie tej ostatniej, kluczowej cząstki ostrości w jego sposobie skręcania, sposobie jeżdżenia i stylu w jakim pokonuje on zróżnicowane, wijące się drogi. Być może sytuacja byłaby inna z Vantage S - nowym modelem z lekko mocniejszym silnikiem, który w zamyśle producenta wnosi wiele małych zmian, w sumie mających uczynić z Vantage’a ostatecznego Aston Martina dla kierowcy. Jest to część planu CEO Astona, Adriana Hallmarka, aby wprowadzać na rynek liczne pochodne istniejących modeli AM, dzięki którym powstanie naturalna drabinka progresji dla nowych klientów marki. Przy okazji to całkiem konkretna maszyna zaprezentowana tuż po głośnym debiucie Ferrari Amalfi - modelu, który Brytyjczycy uznają za jednego z kluczowych rywali.
Po pierwsze - siła ognia. W standardowym aucie oczywiście nie brakuje mocy, ale i tak podniesiono ją z 665 KM do 680 KM przy 6000 obrotów jak do tej pory. Moment obrotowy pozostał bez zmian - 800 Nm - ale pojawia się i znika o 1000 obrotów później, w przedziale 3000-6000 obr./min.
Sposób w jaki kierowca dobija się do tej mocy także uległ zmianie. Przekalibrowano opór działania i reaktywność pedału gazu drive-by-wire, aby poprawić odpowiedź silnika na intencje kierowcy i tym samym poczucie jedności człowieka z maszyną. Małe poprawki systemu launch control pozwoliły skrócić czas sprintu do 100 km/h o 0,1 s, do poziomu 3,4 s. Prędkość maksymalna nadal wynosi 325 km/h.
Ważniejsze zmiany wersja S ma w zawieszeniu. Odświeżona kalibracja i poprawione oprogramowanie amortyzatorów Bilstein DTX ma polepszyć zachowanie przedniej osi w zakrętach. Nie żeby ten aspekt szczególnie doskwierał w dotychczasowym Vantage’u. Z mocowań tylnej ramy pomocniczej usunięto część gum izolacyjnych, aby wyeliminować minimalne luzy i poprawić sztywność. Do tego nowa geometria, w tym kąty pochylenia kół i zrewidowana zbieżność.
Nie wszystko jest jednak sztywniejsze i twardsze. Tylne sprężyny są nieco bardziej elastyczne dla poprawy sposobu tłumienia, podobnie mocowania skrzyni biegów są o 10% bardziej miękkie. Przez to Vantage S ma zyskać na responsywności, ale przy zachowaniu pożądanego wyrafinowania w pracy zawieszenia. Brzmi jak to brakujące ogniwo… Bez zmian (bo absolutnie tego nie wymagały) pozostały ceramiczne hamulce z tarczami 410 mm i sześcioma tłoczkami przy przedniej osi oraz tarczami 360 mm i czterema tłoczkami z tyłu. To samo dotyczy dedykowanych dla AM opon Michelin Pilot Sport S 5 z indeksem AML o szerokości 275 mm z przodu i aż 325 mm z tyłu.
Na pierwszy rzut oka Vantage S wizualnie nie różni się od standardowego modelu niczym poza satynowym lakierem połączonym z czerwonymi wstawkami kontrastującymi. Dopiero dokładne zbadanie zdjęć ujawnia nowe łopatki w otworach wentylacyjnych maski. Mają one swoją funkcję - przyspieszają odprowadzanie gorącego powietrza z komory silnika tak jak łopatki dyfuzora przyspieszają odpływ powietrza spod auta w celu uzyskania docisku.
W dalszej kolejności da się zauważyć mosiężne emblematy “S” na błotnikach i nowe felgi w rozmiarze 21 cali z czerwonymi akcentami pasującymi do innych detali w dolnych rejonach nadwozia. Najpoważniejsza zmiana zewnętrzna to nowa lotka na krawędzi pokrywy bagażnika. Odpowiada ona za 44 ze 111 kilogramów docisku jakie Vantage S generuje przy prędkości 325 km/h. Reszta docisku pochodzi z aerodynamiki podłogi pod autem. W przeciwieństwie do zaobserwowanych niedawno na Nürburgring prototypów DB12 S, oraz produkcyjnej wersji tego modelu, Vantage S nie posiada agresywnych końcówek wydechu w układzie pionowym.
Dopiero we wnętrzu Vantage S zaczyna znacząco odbiegać od normalnego auta. Co prawda nadal w wyposażeniu standardowym są regulowane, wentylowane fotele komfortowe, ale z listy opcji można wybrać karbonowe “kubełki”. Wszechobecnym motywem jest ciemna skóra, alcantara i karbon, a kilka logotypów z literą S przypomina o wyjątkowości tej wersji. Jeśli nie do końca przepadasz za alcantarą, nadal możesz wybrać opcjonalne wnętrze w pełnej skórze. W dziedzinie personalizacji klientów ogranicza tylko budżet, bo dział zamówień specjalnych Q by Aston Martin gotów jest spełnić najbardziej niezwykłe życzenia.
Aston Martin Vantage S jest już dostępny do zamówienia w punktach dealerskich AM, od razu w wersji coupe jak i Roadster. Pierwsze egzemplarze trafią do nabywców jeszcze w tym roku.
Motocykl i rower Ducati oraz Lamborghini Huracán Sterrato na okładce szesnastego wydania EVO mówią, że wiosna jest za rogiem!
Niekończące się magiczne lasy, dzika przyroda, puste drogi, miejsca, do których nie dotarła cywilizacja - czas na weekendowy wypad samochodem!
Nowa linia na sezon 2025 ponownie przesuwa granice zarówno pod względem technologii, jak i emocji
Myślisz o wyposażeniu swojego samochodu sportowego w komplet najlepszych opon?
Rimac Nevera R to nowy najszybciej przyspieszający samochód świata z 24 rekordami na koncie.
Aston Martin Vantage S kryje sporo detali, dzięki którym może zaciekawić klientów na Ferrari Amalfi.
Pagani pozbawiło swój klejnot koronny dachu i dodało opcję manualnej skrzyni. Hipersamochód idealny?
Podkręcony silnik Hondy Type R wystarcza, aby nowy Atom 4RR miał więcej mocy niż potężny Atom V8.
Tylko pozornie model ten jest elektryczną wersją udanego HR-V.
Przywiązani do klasycznego furgonu z Niemiec mogą nie znaleźć wspólnego języka z T7. I nie chodzi tu o to, co oferuje.
DBX nie miał dobrych początków, ale zdaje się, że wkracza na odpowiednią ścieżkę.
Debiutuje poliftowe Porsche 911 992 w wersji AWD oraz z nadwoziem Targa.
Nowa nazwa, odświeżony design i wnętrze - Ferrari Amalfi ma być nowym bazowym GT w miejsce Romy.
Pojawiają się przesłanki, że Lamborghini pracuje nad limitowanym hipersamochodem o nazwie Fenomeno.
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Odwiedziliśmy Amerykę, aby przejechać kilka testowych kilometrów w pocisku o mocy 2059 KM.