Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Porsche Macan drugiej generacji został zbudowany od podstaw jako EV na nowej platformie PPE.
Od momentu debiutu w 2014 roku aż do dziś Porsche Macan było w absolutnej czołówce najlepszych sportowych SUV-ów dla kierowcy, a to osiągnięcie godne odnotowania. Teraz, po 10 latach na rynku, wchodzi kompletnie nowa, druga generacja tego auta.
Wraz z drugą generacją zbudowaną na architekturze PPE Macan stał się samochodem wyłącznie elektrycznym. Jest to początek nowej fali elektryfikacji wewnątrz koncernu Porsche, bo wkrótce na rynku zobaczymy także inne nowe modele EV. Będzie wśród nich następca serii 718 Boxster/Cayman, następca Cayenne oraz nowy flagowy SUV oznaczony kodem wewnętrznym K1.
Na początek Porsche wprowadza dwie wersje Macana - 4 oraz Turbo. Obie będą miały układ z dwoma silnikami i baterię o pojemności użytkowej 95 kWh zlokalizowaną w podłodze. Macan 4 ma moc 408 KM i moment obrotowy 650 Nm, co przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w 5,2 s i prędkość maksymalną 220 km/h. Model Turbo wkracza na terytorium samochodów sportowych, bo ma aż 639 KM, 1130 Nm, przyspiesza do 100 km/h w 3,3 s oraz osiąga 260 km/h.
Oba warianty mają całkiem niezły zasięg, bo na pełnej baterii Macan 4 przejedzie (wg producenta) do 613 km, a mocniejsze Turbo do 591 km. Architektura PPE rozwijana wspólnie z Audi operuje na napięciu 800V, więc umożliwia racjonalną gospodarkę termiczną oraz szybsze ładowanie. Porsche podaje, że akumulator Macana można uzupełnić od 10 do 80 procent w 21 minut pod warunkiem ładowania z mocą 270 kW.
Pod względem prowadzenia pierwszy Macan należał do najlepszych aut w klasie i stan ten ma się utrzymać także w drugiej generacji. Porsche dysponuje najnowocześniejszą technologią, która powinna pomóc osiągnąć ten cel. Chodzi przede wszystkim o szybko reagujący system Porsche Traction Management (ePTM), pneumatyczne zawieszenie i elektronicznie sterowany dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
Standardowo montowane zawieszenie pneumatyczne wersji Turbo współpracuje z dwuzaworowymi adaptacyjnymi amortyzatorami, które w tańszym modelu ze stalowymi sprężynami są na liście opcji. Figuruje tam też układ z tylnymi kołami skrętnymi w zakresie do 5 stopni.
Stylistyka nowego Porsche Macan zawiera wszystkie cechy typowe dla marki. Są światła dzienne LED w formie czterech paseczków na każdą lampę, obłe powierzchnie i light bar w poprzek tylnej klapy. Nowością w Macanie jest za to typ nadwozia SUV-coupe z mocno pochyloną tylną szybą. Aktywne wloty powietrza z przodu, całkowicie płaski spód auta oraz ruchomy tylny spoiler przyczyniają się do osiągnięcia rewelacyjnego współczynnika oporu powietrza 0,25 - wynik identyczny jak w BMW iX.
Pasażerowie nowego Macana usiądą niżej niż w starym modelu, dokładnie o 28 mm z przodu i 15 mm z tyłu. Będą też mieli więcej miejsca na nogi za sprawą rozstawu osi powiększonego o 86 mm. Najnowszy system multimedialny PCM obsługuje się z kilku poziomów. Centralny ekran dotykowy ma 10,9 cala, zakrzywiona deska rozdzielcza 12,9 cala, a za dopłatą można mieć trzeci ekran po stronie pasażera. Ciekawą nowością w Macanie jest head-up display z rozszerzoną rzeczywistością, funkcje głosowe “Hej, Porsche” oraz dedykowany sklep z aplikacjami.
W większości dotykowy interfejs nie przeszkodził w umieszczeniu fizycznych przycisków do sterowania klimatyzacją i tradycyjnego pokrętła głośności. Także znane z innych modeli pokrętło trybów jazdy jest obecne, jak zawsze, na kierownicy.
Cena wyjściowa nowego Macana 4 wynosi 386 000 zł i jest to dokładnie 7700 zł więcej niż BMW życzy sobie za iX xDrive40. Na korzyść Porsche przemawia większa moc i zasięg, bo bawarski SUV osiąga 100 km/h o sekundę wolniej i jest w stanie pokonać bez ładowania do 435 km. Topowy Macan Turbo startuje od 526 000 zł, więc wypada znacznie korzystniej od BMW iX M60 (601 KM, od 609 000 zł) czy Mercedesa EQE 53 AMG (625 KM, od 585 000 zł). W tej chwili Macan Turbo z opcjami po dach kosztuje ponad 760 tys. zł.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Był F1, P1 i teraz jest… W1. Zadaniem nowego McLarena jest rywalizacja z hipersamochodem Ferrari.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.
Morgan wprowadza istotny lifting całej gamy Plus Four. Model ten po raz pierwszy trafi do USA.
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Pirelli i Bosch dążą do wykorzystania technologii MEMS Boscha w aplikacjach wewnątrzoponowych.
Napęd na cztery koła z Corolli GR zrobił z GR86 unikalną współczesną wersję Celiki GT-Four.
Circuito do Sol to zestaw zakrętów inspirowanych słynnymi torami świata. Można tu nawet wynająć dom.
Kodiaq RS rocznik 2025 ma pod maską 2-litrową benzynową jednostkę o mocy 265 KM z Golfa GTI.
Zbudowany przez Calluma drogowy Jaguar C-X75 jest ilustracją niewykorzystanego potencjału tego auta.
Fundusz CYVN Holdings z Abu Zabi chce przejąć dział samochodów drogowych McLarena.