Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Aston Martin położył AMG na deski - pierwszy egzemplarz produkcyjnego Valkyrie opuszcza fabrykę.
Wygląda na to, że wyczerpujący program rozwoju Valkyrie właśnie się zakończył. Pierwsze sztuki w specyfikacjach klientów już są w produkcji, a dokładnie pierwszy egzemplarz już jest gotowy i czeka na wysyłkę do niezwykle cierpliwego klienta.
Gdy Aston Martin i Red Bull pokazały koncept AM-RB 001 w 2016 roku świat supersamochodów był kompletnie innym miejscem. Po zmianie nazwy, rozłamie między dwoma głównymi udziałowcami, zmianach kierowniczych w Aston Martinie, porzuceniu programu Le Mans, który był inspiracją dla Valkyrie, i pięciu latach programu rozwojowego pod czujnym okiem dziennikarzy, nie mówiąc już o pracach jeszcze wcześniej w tajemnicy - jest to spore osiągnięcie.
To dobra wiadomość do właścicieli, których czas oczekiwania wydaje się niemal zakończony. Biorąc pod uwagę jak dużym wyzwaniem inżynierskim jest Valkyrie, już samo osiągnięcie etapu wyjazdu na drogi publiczne jest w Astonie sporym powodem do świętowania.
Produkcja ma miejsce w siedzibie Aston Martina w Gaydon, gdzie zespół 150 techników składa samochody metodami ręcznymi. Każdy egzemplarz to ponad 2000 roboczogodzin, a potem każdy z nich przejdzie testy torowe na torze Silverstone zanim trafi do klienta. Po wyprodukowaniu wszystkich coupe na linii powstanie 85 egzemplarzy Valkyrie Spider, a następnie 40 egzemplarzy AMR Pro bez homologacji drogowej.
Ceny drogowych egzemplarzy Valkyrie wahają się mniej więcej od 2 do 3 mln funtów. To mnóstwo pieniędzy, ale w kontekście szalonego świata supersamochodów to mniej więcej tyle samo ile kosztuje obecnie Ferrari Enzo.
Projekt Valkyrie zawiązał się gdy Red Bull i Aston Martin były partnerami, nie przeciwnikami w padoku F1, jednak ta współpraca została podtrzymana mimo niekorzystnych okoliczności. Przełomowa w samochodzie drogowym technika z F1 została wmiksowana w rozwój Valkyrie, a celem było również ścigać się w Le Mans w nowopowstałej klasie Hypercar. Pod przewodnictwem Lawrence’a Strolla ten plan jednak porzucono, by skupić się na rozwoju w Formule 1.
Kontekst Formuły 1 jednak jest tutaj nadal ważny, bo nie kto inny jak Mercedes-AMG tworzy swój Project One - dziecko byłego szefa AMG (dziś szefa AM) Tobiasa Moersa, który sam doświadczył opóźnień i trudności w okiełznaniu silnika Formuły 1 w samochodzie drogowym.
Valkyrie jest dwumiejscowym supersamochodem, choć siedzi się w nim ze stopami wyżej od linii bioder, zupełnie jak w F1 czy bolidach LMP. Jest wykonany z włókien węglowych, których kompozycję i grubość (zależną od wymagań wytrzymałościowych) określa Adrian Newey i Red Bull Advanced Technologies.
Moc zapewnia wysokoobrotowy, wolnossący silnik V12 z KERS, który powstaje konkretnie z myślą o tym samochodzie i nie ma nic wspólnego ze znanymi jednostkami V12 np. z Vanquisha. Tak samo nie ma tu nic wspólnego z One-77 czy Vulcanem.
Zawieszenie jest wbudowane typu pushrod i jest niezwykle skomplikowane. Mówi się o aktywnym zawieszeniu, ale zarówno Red Bulla Advanced Technologies jak i Aston Martin nie puszczają pary z ust na temat dokładnej konstrukcji i zasady działania tego systemu.
W warunkach wolnych od bzdurnych regulacji technicznych Adrian Newey obmyślił samochód, który z miejsca sprawi, że takie auta jak LaFerrari, Porsche 918 i McLaren P1 będą wydawać się archaiczne, ciężkie i powolne, choć trudno w to uwierzyć. Valkyrie generuje siłę docisku podobną do samochodu LMP1 oraz potrafi wygenerować przeciążenie 4,5 G (przypuszczamy, że na slickach, nie drogowych oponach Cup 2).
Chociaż siła docisku była zawsze priorytetem projektu, zespół stanął również przed zadaniem wykończenia detali samochodu tak, by wyglądał jak Aston Martin za te pieniądze. Jeden z takich elementów to znaczek na przodzie. Zwykły jak w innych autach był zbyt ciężki, więc AM opracował wyprawianą chemicznie plakietkę z aluminium o grubości zaledwie 70 mikronów. Ten element jest 30% cieńszy od ludzkiego włosa i docelowo pokrywany jest cienką warstwą przezroczystego lakieru dla ochrony przed uszkodzeniami.
Przednie światła także są bardzo przemyślane, w efekcie 30-40% lżejsze niż jakiekolwiek inne reflektory używane przez Aston Martina. Projektanci rozłożyli na części pierwsze tradycyjne lampy, po czym kluczowe elementy przymocowali do pojedynczej, aluminiowej ramki bez tych wszystkich osłon jakie zwyczajowo widzimy w nowoczesnych reflektorach.
Były dyrektor kreatywny odpowiedzialny za design zewnętrzny Miles Nurnberger powiedział kiedyś w wywiadzie: Powiedziałbym, że jesteśmy w około 95 procentach z wyglądem zewnętrznym. Wiele z tego, co widzisz, to w rzeczywistości konstrukcja samochodu, więc musiało to zostać dopięte stosunkowo wcześnie na etapie projektu. Pozostałe obszary niestrukturalnej zabudowy wciąż podlegają ewolucji i zmianom, ponieważ Adrian [Newey] nadal bada sposoby uzyskiwania większej siły docisku.
Wnętrze Valkyrie także było stosunkowo dużym wyzwaniem, bo trzeba było trzymać się wymagań stawianych przez ciasną, karbonową wanienkę. Tak jak w LaFerrari, Aston Martin zdecydował się zamontować karbonowe niecki foteli bezpośrednio do podłogi wanienki, by uzyskać dodatkowe miejsce, a wszystkie kontrolki znajdują się na kierownicy wyglądającej wprost jak w F1.
Valkyrie oczywiście kontynuuje tradycję nazewnictwa Astonów z początkiem na literę V - jak Vanquish, Vantage, Volante. Projektant Marek Reichman powiedział: Nazwy modeli Aston Martina mają głębokie znaczenie. Muszą inspirować i ekscytować. Aston Martin Valkyrie to niesamowicie wyjątkowy samochód, który wymaga równie niezwykłej nazwy; bezkompromisowy samochód, który nie pozostawia nic w rezerwie. Konotacje władzy i honoru, bycia wybranym przez Bogów, są tak sugestywne i tak istotne dla samochodu, którego tylko nieliczni szczęśliwcy kiedykolwiek doświadczą.
Aston Martin zasięgnął porady u Coswortha, który pomaga stworzyć hybrydowy napęd Valkyrie. Brytyjska firma dostała zadanie zbudowania silnika, który będzie najmocniejszym wolnossącym silnikiem na świecie w samochodzie drogowym, z mocą powyżej 1000 KM. Taka moc pochodzi z 6,5-litrowego V12 wspomaganego lekkim zestawem hybrydowym z baterią. ten system najprawdopodobniej działa jak KERS w Formule 1, czyli daje dodatkowy, chwilowy boost kiedy kierowca sobie zażyczy.
Silnik osiąga swoją maksymalną moc 1000 Km przy 10 500 obr./min., maksymalny moment obrotowy 740 Nm przy 7 000 obr./min., a czerwone pole ma przy niedorzecznych 11 100 obrotów. Aston Martin twierdzi, że większość z wewnętrznych komponentów silnika jest wytwarzanych z litych materiałów, w tym tłoki w stylu F1, a to wszystko przekłada się na nieprawdopodobnie niską masę motoru - 206 kg. Silnik V10 Coswortha 3.0 F1TM ważył 97 kg, jeśli zostałby przeskalowany do 6,5 litra ważyłby 210 kg, czyli więcej. Jeśli 1000 koni to za mało na pokładzie jest jeszcze wspomniany KERS dodający około 130 KM.
Jednym z założeń konstrukcyjnych Valkyrie jest zasada 1 KM - 1 kg, czyli idealny współczynnik mocy do masy. Jeśli Red Bull i AM zamierzają dotrzymać tej obietnicy, znaczy że masa własna samochodu oscyluje w okolicach 1130 kg.
Aston Martin nie próżnował w poszukiwaniach partnerów do tego projektu. Ricardo opracowuje siedmiobiegową, dwusprzęgłową skrzynię z łopatkami, Rimac dostarcza system hybrydowy. Konstrukcja karbonowej wanny to robota firmy Multimatic, Alcon i Surface Transforms dopracowują hamulce, Bosch dostarcza ECU, ESP i kontrolę trakcji, a Wipac specjalne lampy przednie i tylne.
Adrian Newey mówi o partnerach technicznych wspierających projekt AM-RB 001: Podobnie jak Formuła 1, projektowanie, inżynieria i budowa samochodu takiego jak AM-RB 001 to ogromny wysiłek zespołowy. Aby osiągnąć wielkie rzeczy, musisz otaczać się najlepszymi ludźmi. [...] Doświadczenie, kreatywność, energia, pracowitość i perfekcjonizm to absolutnie niezbędne cechy w każdym obszarze projektu. Posiadanie wspaniałych partnerów technicznych, takich jak ci, którzy z nami współpracują, jest zarówno uspokajające, jak i motywujące. Wspólnie dążymy do stworzenia innowacyjnego dzieła sztuki inżynierskiej.
Samochód, który z pewnością będzie jednym z najbardziej ekstremalnych, jakie kiedykolwiek udostępniono na drogach, wymaga odpowiednich opon, a na targach motoryzacyjnych w Genewie firma Michelin została oficjalnym partnerem w dziedzinie opon dla hipersamochodu Aston Martina.
Co zaskakujące, opony wybrane do Valkyrie nie są zupełnie nowym typem zaprojektowanym zgodnie z rygorystycznymi wymaganiami Adriana Neweya, ale zestawem Michelin Pilot Sport Cup 2 – oponą, którą znamy z dziesiątek innych samochodów sportowych i wyczynowych.
Oczywiście jest ku temu dobry powód - ciężko dzisiaj o równie dobrą oponę o wysokich osiągach zarówno na torze i na drodze, ale Valkyrie będzie największym jak do tej pory testem dla opon Michelina. Z przodu zastosowana zostanie guma w rozmiarze 265/35 R20, a z tyłu 325/30 R21 – naprzemienna konfiguracja typowa dla supersamochodów z centralnie umieszczonym silnikiem – a Aston Martin ograniczył nieresorowaną masę do minimum, owijając gumę wokół magnezowych obręczy z centralną blokadą w rozmiarach 20x9,5 cala z przodu i 21x11,5 cala z tyłu.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.