Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
RS6 stało się perfekcyjnym autem wielozadaniowym - praktycznym, komfortowym, szybkim i dającym radość z jazdy.
W sprincie Audi jest bardzo mocne, ale charakterystyka silnika V8 sprawia, że nie czuć aż tak bardzo szybkości. Trudno w ogóle oczekiwać lepszych osiągów od samochodu, który może zabrać 5 osób i ich bagaże na tygodniowe wakacje. Nawet z masą przekraczającą 2 tony Audi RS6 rozpędza się do 100 km/h w niesamowite 3,6 s. Z gazem w podłodze dobije do 250 km/h, ale limiter można podnieść do 305 km/h po zakreśleniu w formularzu odpowiedniego “ptaszka”.
Odczucia zza kierownicy w żaden sposób nie potwierdzają, że sprint do “setki” trwa tak krótko, bo RS6 wykonuje tę czynność bez najmniejszego trudu. To ten typ samochodu, który po prostu wciska w fotel z niczym niezmąconą pewnością niezależnie czy akurat jest sucho, mokro czy ślisko. Z napędem quattro, centralną blokadą dyferencjału i czterema oponami 275 mm trakcja jest najmniejszym ze zmartwień. Przyspieszenie w tym aucie odbywa się z takim spokojem, że gdzieś po drodze znika cały dramatyzm.
Niebagatelną rolę ma też sama charakterystyka silnika. Potrafi on melodyjnie zaśpiewać w wyższych partiach obrotomierza i emituje typowy dla V8 grzmot podczas ostrego przyspieszenia, ale w codziennej jeździe jest tak dopracowany i kulturalny, że ginie gdzieś w tle.
Odpowiedź na gaz mogłaby być lepsza, bo czuć małe opóźnienie od skrzyni podczas startu zatrzymanego oraz podczas klasycznego kickdownu. Problem można rozwiązać przerzucając skrzynię w tryb manualny, wtedy działa bez zastrzeżeń. Zmiany są szybkie, ale Audi mogłoby jeszcze dopracować detale. Łopatki za kierownicą wyglądają i działają zupełnie przeciętnie i nie pasują nijak do wyjątkowego napędu, który się nimi obsługuje.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Elektryczny Taycan przeszedł kurację w dziale GT. Efekt to najmocniejsze seryjne Porsche w historii.
Już za tydzień Porsche pokaże flagową wersję Taycana, jakiej jeszcze nie było.
Mate Rimac wyraził swoje zastrzeżenia do zapowiadanych przez Elona Muska osiągów Tesli Roadster.
Na warszawskie ulice zabieramy dwa supersamochody - jeden z Włoch i jeden z Anglii.
Tuscan jest echem złotych lat marki TVR i jednym z naszych ulubionych aut ostatniego ćwierćwiecza.
Na bazie Maserati MC20 Włosi stworzyli torowy model specjalny wyposażony w 730-konny silnik V6.
Niektóre nowe AMG porzuciły V8 na rzecz silników czterocylindrowych, ale G63 ten trend nie dotyczy.
Za Peugeotem 9X8 w specyfikacji Le Mans Hypercar 2024 stoi gruntowna zmiana koncepcji aerodynamiki.
Amerykański Hennessey Venom F5 Revolution pobił rekord aut produkcyjnych na Circuit of the Americas.
Kultowe V12, ponad 800 KM i klasyczny wygląd GT - tak zapowiada się następca Ferrari 812 Superfast.
Modyfikacje opracowane dla Porsche Taycan mogą wkrótce trafić do pokrewnego Audi e-tron GT RS.
W ramach tegorocznego liftingu Continental GT po raz pierwszy otrzyma napęd hybrydowy typu plug-in.
Podstawowy Mercedes-AMG GT 43 ma pod maską dwulitrowe serce o mocy 422 KM.
Trzymiejscowy supercar SCG004 w wersji drogowej jest odrobinę bliżej oficjalnego debiutu.
GT-R zwyczajnie nie chce umrzeć. Teraz dostał poprawki silnika i kosmetyczne zmiany stylizacji.