Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Czy Tesla Model 3 może być udanym substytutem typowego auta klasy premium? Wiele na to wskazuje, ale są pewne kompromisy.
Można powiedzieć, że Tesla Model 3 już na stałe wpisała się w krajobraz naszych dróg, sprzedaje się lepiej niż większość samochodów elektrycznych, a także wyprzedziła kilku kluczowych graczy klasy średniej premium. Wokół Tesli krąży mnóstwo kontrowersji dotyczących sposobów działania firmy, ale jedno trzeba amerykańskiemu producentowi oddać - dzięki nim samochód elektryczny na stałe wpisał się w zbiorową świadomość użytkowników samochodów, niezależnie czy są oni miłośnikami elektromobilności, czy nie.
Mniej więcej trzy lata po rozpoczęciu sprzedaży Modelu 3 Tesli przybywa rywali ze wszystkich stron, a producent przeprowadził małą modernizację. Zamiast tradycyjnego liftingu Model 3 od 2021 przeszedł szereg ledwo dostrzegalnych zmian w stylizacji i technologii.
Robimy test Tesli Model 3 także po to, by rozstrzygnąć czy słynna jakość montażu się poprawiła i czy Tesla naprawdę może być realną konkurencją dla samochodów klasy premium z tradycyjnym napędem. Tych, które kupują ludzie sceptycznie nastawieni do samochodów elektrycznych i, tak jak my, słusznie krytykują EV.
Gama Tesli Model 3 jest w zasadzie prosta i łatwa do wytłumaczenia. Są trzy modele, z których najtańszy ma jeden silnik i mniejszą baterię, a dwa pozostałe mają układ z dwoma silnikami i większą baterię, lepsze osiągi i zasięg. Podstawowy model nazwany po prostu “Model 3” kosztuje w Polsce minimum 219 990 zł. Zasięg wyliczony według normy WLTP wynosi 491 km i jest to imponujący wynik przy relatywnie małych akumulatorach. Jaką mają pojemność? To informacja, którą Tesla niechętnie podaje. Pośrodku gamy jest model Long Range z dwoma silnikami i napędem na wszystkie koła. Kosztuje 259 990 zł, ale oferuje największy zasięg równy 602 km dzięki większym akumulatorom. Topowym modelem jest Performance z taką samą baterią jak Long Range, ale z mocniejszymi silnikami, dlatego zasięg wynosi 547 km, za to osiągi nie mają sobie równych.
Wyposażenie wszystkich wersji jest bogate, a standardem jest 15-calowy ekran dotykowy pośrodku kokpitu, który zawiera centrum sterowania niemal każdą funkcją w Tesli. Bardziej tradycyjne dla samochodów elementy wyposażenia to m.in. elektryczne sterowanie foteli pokrytych sztuczną skórą, podgrzewane i elektrycznie sterowane lusterka, panoramiczny dach, klimatyzacja automatyczna - to wszystko wyposażenie standardowe. Warianty Long Range i Performance mają na liście więcej wyposażenia np. nawigację satelitarną, lepsze audio, podgrzewane przednie i tylne fotele oraz wykończenie “Premium Interior”.
Topowa wersja Performance ma ponadto sporo zmian w podzespołach, bo zastosowano tu większe hamulce, 20-calowe koła, obniżone zawieszenie, karbonową lotkę na tylnej klapie i prędkość maksymalną podniesioną do 260 km/h. Żeby mieć stuprocentową Teslę należy wybrać wariant z jasną tapicerką, która zmienia nowoczesną, przestronną kabinę niemal w statek kosmiczny.
Pod względem cennika i osiągów Polestar 2 może się równać z Teslą Model 3 Long Range. Poza tym na razie Tesla znajduje się w rynkowej próżni, bo stoi wyżej niż mainstreamowe elektryki typu VW ID.3 czy Renault Zoe, ale zdecydowanie poniżej elektrycznych SUV-ów takich jak Audi e-tron quattro czy Jaguar I-Pace. Niedługo pojawi się nowe BMW i4 i Mercedes EQE, których zadaniem będzie rywalizacja z Teslą, ale do tego czasu pozycja amerykańskiego auta jest stabilna i nie obarczona żadnym poważnym ryzykiem.
Spójrzmy jeszcze na niebezpieczny świat pomp paliwowych i okaże się, że wszystkie średniej wielkości sedany klasy premium w ciekawszych wersjach silnikowych stoją na tej samej półce cenowej. Mogą mieć jednak problem z dorównaniem do osiągów wersji Performance, choć za równowartość polskiej ceny równej 280 tys. zł można już szukać BMW w wersji M340i. To jednak nadal auto przyspieszające do 100 km/h w 4,4 s, a Tesla - 3,3 s. Propozycją w tej cenie może być Mercedes-AMG A45 S kosztujący 266 tys. bez dodatków i z osiągami na poziomie 3,9 s do 100 km/h, ale praktycznością nie może się równać ze sporo większą Teslą. Szukając równie dużego nadwozia z pięciorgiem drzwi i osiągami chociaż zbliżonymi do Tesli można rozważyć Audi RS5 Sportback, ale cena takiego samochodu niebezpiecznie zbliża się do 450 tys. zł. Nie wspominamy o tym, że koszty utrzymania takiego auta będą znacznie większe niż w przypadku Tesli. Może teraz łatwiej zrozumieć, że na papierze Model 3 wygląda naprawdę atrakcyjnie.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Jaguar pracuje nad rywalem dla Porsche Taycan - mamy pierwsze zdjęcie konceptu tego auta.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.