BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Alpenglow Hy4 to jeżdżące laboratorium dla przyszłych wyścigowych prototypów marki Alpine.
Prototyp Alpine Alpenglow Hy4 zadebiutował w piątek 10 maja, tuż przed wyścigiem długodystansowym 6 Hours of Spa-Francorchamps. Prezentacja wypadła niemal dwa lata po debiucie pierwszego konceptu Alpenglow na salonie w Paryżu. Samochód ten ma być jeżdżącym dowodem przydatności napędu wodorowego w wyścigach samochodowych i jest to dopiero wstęp. Jeszcze w tym roku Alpine zaprezentuje rozwinięcie tej koncepcji.
W obliczu zacieśniającej się pętli neutralności węglowej, Alpine podejmuje wiele wysiłku aby stworzyć samochody o wysokich osiągach zasilane paliwami alternatywnymi. Oficjalne zapowiedzi marki mówią o siedmiu nowych modelach cywilnych z napędem elektrycznym do 2030 r., wśród których pierwszy ma być hot hatch A290 (2024). W przyszłości jednak może to być napęd wodorowy.
Wiceprezydent marki Alpine, Bruno Famin, wierzy że wodór ma przyszłość nie tylko w wyścigach. Zapytany o potencjalny samochód drogowy Alpine zasilany wodorem odpowiedział: “(...) dopiero odkrywamy możliwości tej technologii, nauczyliśmy się sporo zarówno o samochodach drogowych jak i wyścigowych i możemy mieć na myśli pójście obiema tymi ścieżkami”, po czym dodał “z pewnością rozważymy to w przyszłości.”
W przeciwieństwie do tego co widzieliśmy dwa lata temu, pokazane w Belgii Alpine jest w pełni funkcjonalnym, jeżdżącym samochodem zbudowanym wokół karbonowego monokoku Ligiera klasy LMP3. Za paliwo służy tutaj oczywiście wodór, jednak Alpenglow nie został wyposażony w ogniwo wodorowe produkujące energię dla silników elektrycznych. Wodór jest tu wtryskiwany do czterech cylindrów 2-litrowego wyczynowego silnika Oreca z turbodoładowaniem. Według Francuzów takie wykorzystanie wodoru jest łatwiejsze do przyswojenia dla kierowców i obserwatorów, a przy tym zachowuje zalety energii pozyskiwanej z tego pierwiastka, czyli wydajność i niskoemisyjność.
Alpine Alpenglow Hy4 zaliczył już jazdy pokazowe na torze w Spa, a przed nim podobne występy przed francuskim klasykiem w Le Mans w połowie czerwca. Nie jest to jednak samochód nawet bliski swojej ostatecznej formy. Przede wszystkim mały silnik czterocylindrowy to tylko tymczasowe źródło napędu zanim do auta trafi nowe V6 zaprojektowane przez Alpine specjalnie z myślą o pracy na wodorze. Docelowy motor będzie zainstalowany w kolejnej wersji Alpenglow, tej której debiut odbędzie się pod koniec roku, gdy zostaną zakończone trwające testy na hamowni.
W obecnym wydaniu prototyp ma czerwone pole przy 7000 obrotów, generuje 345 KM przesyłane na koła przez wyczynową skrzynię Xtrac i rozpędza się do 270 km/h. Za kokpitem oraz w obu sekcjach bocznych auta ukryto trzy 55-litrowe zbiorniki na wodór mieszczące 2,1 kg tego pierwiastka pod ciśnieniem 700 bar. Podczas jazdy ciśnienie to zmniejsza się do 200 bar zanim trafi bezpośrednio do cylindrów pod ciśnieniem 40 bar. Ze względu na niespotykane ciśnienia w komorze spalania Alpine opracowało cylindry z kompozytów, zawory szybkiego opróżniania i specjalne czujniki obecności wodoru z alertami w różnych kolorach dla zachowania pełnego bezpieczeństwa.
O ile według Alpine moc i moment obrotowy są identyczne jak w benzynowym odpowiedniku, zasięg jest sporo mniejszy. 165 litrów wodoru starcza tutaj na zaledwie 100 km jazdy w tempie wyścigowym. Twórcy przewidują, że w przyszłości rozwiązaniem tego problemu będzie zastąpienie gazu wodorem w formie ciekłej, ale głównym wyzwaniem będzie w tym przypadku zapewnienie mu ekstremalnie niskich temperatur koniecznych do jego przechowywania.
Design prototypu Alpenglow Hy4 w prostej linii wywodzi się ze znanego od dwóch lat konceptu. Inspiracją dla projektantów były też aktualnie używane bolidy Alpine A424 klasy LMH jak i A220 z lat 60., przy czym Alpenglow ma też w sobie pierwiastek przyszłych drogowych modeli Alpine. Zniknęła jednomiejscowa kabina, w miejsce której zbudowano konwencjonalną kabinę z miejscem dla dwóch osób. Poszerzony rozstaw kół i zmodyfikowane strefy zderzeniowe zmieniły nieco proporcje całego auta. Dużo uwagi poświęcono aerodynamice, przede wszystkim przedni splitter i tylny dyfuzor są znacznie bardziej okazałe niż wcześniej. Przewidziano też kanały NACA do chłodzenia hamulców i silnika. Zostawiono jednak cechę charakterystyczną konceptu, czyli przeźroczyste tylne skrzydło.
Za otwieranymi do góry drzwiami zamontowano dwa kubełkowe fotele zaprojektowane tak, aby w miarę łatwo zajmować miejsce wewnątrz. Z przodu pod szybą umieszczono trójkątny wskaźnik pokazujący m.in. prędkość obrotową i przeciążenia, a cała kabina jest ozdobiona drukowanymi w 3D elementami z włókna węglowego i aluminium. Tapicerkę wykonano z czarnej alcantary, ale prawdziwą ciekawostką są specjalne miejsca na kamery nagrywające szybkie przejazdy po torze.
Jedno jest pewne: Alpine Alpenglow Hy4 nie wejdzie do produkcji seryjnej. Jest to jednak początek rozwoju tego rodzaju napędów w całej Grupie Renault, a ponieważ od 2027 roku przepisy będą dopuszczały do rywalizacji w 24h Le Mans samochody zasilane wodorem, interesujące jest gdzie Alpine będzie z tym prototypem za kilka lat.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Sprawdź, jak Defender z oponami Yokohama Geolandar A/T G015 radzi sobie w podróży z Polski do Dolomitów – test w trasie i w terenie.
Więcej jest teraz supersamochodów V12 niż aut miejskich. Do tego grona zamierza dołączyć Garagisti.
Temerario ma wysokoobrotowe V8 i trzy e-motory, ale czy technologia nie pozbawiła go duszy Lambo?
Porsche testuje poszerzony i wyposażony w ogromne skrzydło prototyp Tacyana. Pytanie tylko po co?
Może nie wygląda, ale to całkiem nowy Ariel Atom. Stanowi ogromny krok naprzód względem poprzednika.
Nowe Ducati V4 RS: Diavel i Multistrada w numerowanych seriach. Styl, lekkość i osiągi inspirowane MotoGP.
Analogue Automotive prezentuje projekt na bazie Elise z podobnym podejściem do lekkości jak w GMA.
W Europie póki co nie zobaczymy GR Yarisa z dodatkowym pakietem aero. To opcja tylko na Japonię.
BLEU DE CHANEL L’Exclusif. Bursztynowo-drzewna kompozycja, która redefiniuje nowoczesną męskość i ponadczasową elegancję.
Najmocniejsze Lamborghini w historii! Fenomeno 2025 z V12 i hybrydą ma 1080 KM, osiąga 350 km/h i powstanie tylko 29 egzemplarzy.
McLaren 750S JC96 – 61 egzemplarzy tylko dla Japonii. Limitowana edycja upamiętnia zwycięstwo McLarena F1 GTR w JGTC 1996.
Do katalogu części historycznych Toyoty dołączyły bloki i głowice do jednostki 4A-GE.
Lukę w gamie powstałą po wycofaniu linii SF90 Ferrari wypełnia nowym modelem 849 Testarossa.
Technologia T-Hybrid posłużyła Porsche do stworzenia najmocniejszego cywilnego 911 w historii.
Niby to tylko kolejny elektryczny SUV, ale realnie iX3 to początek nowej strategii produktowej BMW.