Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Największy SUV w gamie M Performance zwiastuje jak będą wyglądać nowe flagowe modele BMW.
Wprowadzenie na rynek BMW X7 w 2018 roku wywołało niemałe poruszenie, ale nie samą wielkością i wspaniałością tego modelu, lecz swoimi nienaturalnie dużymi “nerkami” na przodzie. Jeszcze większym zdziwieniem było dla nas odkrycie jak wielu klientów było skłonnych kupić ten samochód. Po 4 latach całkiem niezłej sprzedaży (choć na rynkach poza Europą, to trzeba przyznać) zaprezentowano X7 po liftingu, które również wnosi sporo świeżości w stylizacji i jednocześnie zapowiada wygląd kolejnej serii 7 i nowego SUV-a XM.
Zasadnicze elementy stylistyki X7 pozostaną w dużej mierze takie same - duża, siedmioosobowa kabina i klasyczna sylwetka SUV-a pozostaną niezmienione, ale detale stylistyczne przedniego pasa i wnętrza zostały znacznie unowocześnione. Zacznijmy od zewnątrz, gdzie pojawiły się nowe, dzielone reflektory, które będą obecne w większości produktów BMW klasy premium, w tym w nowym sedanie serii 7. Górne części oświetlenia w X7 zawierają światła do jazdy dziennej i kierunkowskazy, a główne zespoły reflektorów znajdują się bezpośrednio pod nimi w osobnych kloszach.
Wydzielone klosze główne są przyciemnione, ale nie całkowicie ukryte w przednim pasie. Zamiast tego wkomponowano je w zespół elementów razem z otworami wentylacyjnymi, których zadaniem jest łagodzenie zawirowań powietrza tworzących się w okolicy kół i nadkoli. Od tego miejsca dolna część zderzaka jest mniej skomplikowana niż poprzednio, z dużymi, geometrycznymi elementami maskującymi, które kontrastują z ekstremalnymi proporcjami grilla i reflektorów. W niektórych modelach pionowe żeberka przedniego grilla mogą być podświetlane.
Główna część nadwozia to po prostu bryła zaadaptowana z przedliftowego X7, więc nie zastosowano tu żadnych radykalnych zabiegów stylistycznych jak w nowej serii 2 Active Tourer, czy iX. Wzięte wprost z poprzednika elementy jak progi i zderzak tylny wystarczająco dobrze komponują się z nową przednią częścią auta. Delikatnie zmieniły się tylne światła - nie chodzi nawet o kształt, ale o wnętrze, które ma bardziej delikatną grafikę z efektem 3D.
Gama silników została ograniczona do trzech opcji, na czele z nowym M60i M Performance napędzanym silnikiem V8. Dwie pozostałe propozycje to sześciocylindrowe jednostki z układem mild-hybrid. M60i jest jedyną opcją spod znaku M, bo na rynku europejskim nie jest oferowany model M50d z 3-litrowym dieslem z czterema turbinami. Pomimo większej liczby na tylnej klapie, M60i generuje taką samą moc 530 KM z podwójnie turbodoładowanego V8 4.4 l, ale sam silnik został nieznacznie zmodernizowany. Zmiany obejmują kilka szczegółów wokół napędu wału korbowego, pompy oleju i turbosprężarki. Zintegrowano również układ hybrydowy typu mild hybrid, który dodaje do V8 mały silnik elektryczny o mocy 12 KM pracujący na zasilaniu 48V, wraz z systemem ISG.
Jak zwykle w przypadku takich układów nie można mocy silnika-generatora po prostu dodać do ogólnej mocy auta, bo jego praca odbywa się w momentach, gdy V8 jest dalekie od szczytu swoich możliwości. Na papierze moc jest więc taka sama, ale powinna nastąpić poprawa reakcji silnika na gaz podczas startu z niskich obrotów. Układ mild hybrid w pewnym stopniu niweluje też turbodziurę, która w przypadku X7 M60i i tak jest z reguły niewielka. W efekcie 530-konny SUV ważący 2565 kg potrafi przyspieszać do 100 km/h w 4,7 s, co jest imponującym wynikiem.
BMW mocno popracowało też nad sześciocylindrową, benzynową jednostką B58, która w tej wersji niedługo trafi do mniejszych modeli. Główne elementy silnika pozostały takie same, w tym zamknięty blok, podwójny Vanos oraz system Valvetronic, ale skupiono się przede wszystkim na procesie spalania mieszanki w cylindrach. Silnik pracuje teraz w cyklu Millera, co poprawia wydajność turbosprężarek, obniża szkodliwą emisję i spalanie w szerokim zakresie obrotów.
Zmodyfikowany układ rozrządu nie tylko zapewnia niższą emisję, ale także maksymalizuje ilość energii jaka może być oddana do układu mild hybrid. Sporą nowością jest też elektroniczne sterowanie podwójnym Vanosem, dzięki któremu komputer decyduje o czasie i zakresie otwarcia zaworów w zależności czy priorytetem są osiągi czy niskie spalanie. W efekcie silnik dostał całkiem duży zastrzyk mocy, bo generuje 380 KM (+47 KM) i 520 Nm (+70 Nm) z opcją chwilowego podniesienia do 540 Nm gdy mały silnik elektryczny wkracza do akcji. W Europie większe znaczenie będzie miał model 40d z jednostką wysokoprężną o mocy 340 KM i potężnym momencie obrotowym 720 Nm. Wszystkie silniki są połączone z systemem napędu na wszystkie koła xDrive oraz ośmiobiegową skrzynią biegów ZF. Technologie układu jezdnego takie jak aktywna korekta przechyłów oraz zawieszenie pneumatyczne ponownie są standardem wszystkich wersji. Do modeli 40i oraz 40d można dokupić układ tylnej osi skrętnej, który w M60i jest w standardzie.
BMW przeprowadziło gruntowną modernizację wnętrza, wprowadzając zupełnie nową deskę rozdzielczą i konsolę środkową, w której dominuje znany z iX interfejs z zakrzywionym ekranem. Górna część deski rozdzielczej została całkowicie przeprojektowana - zniknęły przyciski klimatyzacji, a całość ma bardziej dwuwymiarowy charakter. Klimatyzacją jak i innymi funkcjami samochodu steruje się za pośrednictwem głównego ekranu dotykowego o przekątnej 14,9 cala, który można również obsługiwać za pomocą standardowego kontrolera zamontowanego między fotelami. Zniknął tradycyjny, wystający wybierak automatycznej skrzyni, a zastąpiono go pokrętłem na konsoli środkowej na wzór BMW iX.
Jak widać lifting BMW X7 przyniósł naprawdę wiele zmian. Być może te informacje, które przecież dotyczą siedmiomiejscowego SUV-a, będą w tym momencie bezużyteczne dla większości czytelników naszej strony, ale zastosowane w tym samochodzie rozwiązania - te udane i te bardziej kontrowersyjne - wkrótce pojawią się w każdym innym dużym BMW. Następna w kolejce czeka nowa seria 7 w formie tradycyjnej limuzyny jak i elektrycznego wariantu i7, więc odświeżone X7 stanowi dla BMW realną wizję najbliższej przyszłości.
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Odkrywamy, co przyniesie 51. edycja kultowego kalendarza Pirelli, zwanego „The Cal”
Lamborghini Revuelto na okładce piętnastego wydania EVO Magazine – pożegnanie sezonu z superautem!
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
W deszczowych warunkach opony Michelin Pilot Sport S 5 dają kierowcy lepsze osiągi i bezpieczeństwo.
Najlżejszy i najostrzejszy wariant M4 potrafi ukąsić, ale nie uniesie ciężaru znaczka CSL.
Na rynku pojawiają się nowe minivany, ale czołówka pozostaje niezmienna.
Maserati Biturbo/Shamal od Modena Automobili pozwoli ci się wyróżnić wśród licznych restomodów 911.
E-tron GT mimo lat wygląda świetnie. Czy potrzebował więcej mocy?
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Najszybsze Alpine A110 poprawiło się o 20 s względem wersji R. Może stąd cena 265 tys. euro…
Z mocą ponad 850 KM nowe Ferrari 296 VS będzie jedną z najgorętszych premier 2025 roku.
Alpine A390 ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Model ten bierze na celownik Polestara i Porsche.
Zgodnie z harmonogramem elektryfikacji, Ferrari zaprezentuje swoje pierwsze EV jeszcze w tym roku.
Dwa Aston Martiny Valkyrie kategorii LMH pojawią się w stawce WEC podczas pełnego sezonu 2025.
Audi znowu miesza w gamie. Seria A6 będzie kontynuowana, zatem RS6 zachowa V8 i napęd quattro.