Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Brytyjski Kingsley wprowadza serię personalizowanych Defenderów V8 w wersjach 90 i 110.
Kingsley, brytyjska firma specjalizująca się w renowacji i usprawnieniach Land Roverów, zaprezentowała swój nowy produkt, a raczej produkty. Jest to pierwszy z serii “ostatecznych” Defenderów, który zadebiutował na Salon Privé. Seria będzie obejmować Land Rovery 90 i 110, które zostaną pieczołowicie odrestaurowane, zmodernizowane i spersonalizowane pod wymagania klientów.
Pierwszy egzemplarz pokazowy to dość dziwnie wyglądający Defender 90, który w przeciwieństwie do innych tego typu projektów ma szczątkowy materiałowy dach w stylu Porsche Boxster Spyder. Generalnie jest to wóz otwarty, który wyposażono w coś, co Kingsley nazywa “okryciem bikini”. Alternatywnie w ofercie jest klasyczny hardtop, szklany dach lub pełny dach materiałowy.
Tak wiele opcji pojedynczego elementu jakim jest dach powinno uzmysłowić jak daleko można pójść z przeróbkami Defendera od Kingsleya. Ten konkretny ma całe wnętrze z kremowej skóry “Sandstone”. Pokryto nią wszystko, od specjalnie dostosowanych, elektrycznie sterowanych foteli Recaro, aż do konsoli z przyciskami (ale bez samych przycisków). Centralne powierzchnie foteli pokryto z kolei skórą “Spinneybeck”, a do wyboru są rożne konfiguracje wnętrza, od dwumiejscowej do sześciomiejscowej.
Opcjonalne dodatki obejmują również podgrzewane fotele, „różne rozwiązania audio” - wszystko jest ulepszeniem w stosunku do standardu w Defenderze - a nawet monitorowanie ciśnienia w oponach. Ten samochód ma nawet ekran informacyjno-rozrywkowy z Apple CarPlay. Ci, którzy znają Defendera, z przyjemnością przeczytają, że listy opcji można wybrać nowoczesny system ogrzewania i klimatyzacji.
Firma Kingsley wyraźnie podkreśla, że ich nowa seria restomodów to wynik ponad 20-letniego doświadczenia w renowacjach i udoskonaleniach klasycznych Land Roverów. “Nie zostawiamy niczego tak jak było” - mówi John Sawbridge, dyrektor zarządzający firmy.
Oznacza to, że samochody-dawcy są najpierw rozbierane do gołej ramy, po czym naprawiane i zabezpieczane antykorozyjnie. To samo dzieje się z panelami nadwozia, po czym wkracza niemal nieskończony katalog personalizacji i usprawnień. Od dawcy do gotowego produktu firma opracowała 15-punktowy protokół wypróbowany i przetestowany na ponad 500 przykładach Range Roverów i Land Roverów wykonanych w ramach działalności Kingsleya. “Nie budujemy samochodów tylko na dziś, budujemy je z myślą o jutrze i następnych pokoleniach” - mówi Sawbridge.
Jeśli chodzi o układy napędowe, wszystko zależy od twojej wyobraźni. Jeśli 4,2-litrowy silnik V8, który widzimy w zaprezentowanym tutaj samochodzie, to trochę za dużo, można sięgnąć po standardowy silnik - odmłodzony i odświeżony. W drugą stronę, jeśli chcesz jeszcze więcej mięśni i amerykańskiego charakteru, dostępne są również 6,2-litrowe silniki V8 General Motors LS3 i LT1. Oczywiście dostępne są również dodatkowe modyfikacje układu napędowego, w tym ulepszony pakiet chłodzenia oraz mocniejsza skrzynia biegów i dyferencjały. Jeśli pięciobiegowa manualna skrzynia biegów nie przypadnie ci do gustu, dostępna jest ośmiobiegowa automatyczna.
Osiągi danego egzemplarza zależą przede wszystkim od zastosowanego silnika, ale pokazany tutaj D90 - z dachem bikini i resztą - ma 4.2 V8. Oznacza to moc ponad 220 KM i przyspieszenie do 100 km/h w 9,5 s z prędkością maksymalną w okolicach 160 km/h. Podsumowując, nie jest to Bowler, ale samochód do rekreacji chyba nie musi być nadmiernie szybki, prawda?
Oczywiście do mocnego silnika dopasowano zawieszenie wyposażone w zmienną charakterystykę tłumienia, oraz hamulce. Pokazany tu wóz wyposażono w lekkie 18-calowe koła z terenowymi oponami Goodrich TA.
Ceny przeróbki startują od 140 000 funtów (715 tys. zł) netto, ale wszystko zależy od specyfikacji i poziomu personalizacji. Finalny rachunek może być nawet kilkukrotnie wyższy.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Wiele już powiedziano na temat hybrydowego M5, ale czas przestać gadać. Czas się przejechać.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
Nieznana do tej pory kolekcja 69 bolidów Formuły 1 Berniego Ecclestone’a trafi na aukcję.
Ostatni spalinowy Lotus - Emira - może dostać od losu jeszcze jedną szansę - wersję hybrydową.
Katarczycy przejęli około 30% udziałów w zespole Formuły 1 Audi, który pojawi się na gridzie w 2026.
Elektryczne Lamborghini nie pojawi się przed 2030 rokiem, za to marka zapowiada nowy hipersamochód.
W 2026 roku Lotus chce powrócić do częściowo spalinowych napędów za sprawą technologii Hyper Hybrid.
Większa moc i poprawione ustawienia wersji Final Edition mogą w końcu uwolnić pełny potencjał Supry.
Gama Lamborghini Temerario wkrótce rozrośnie się o kolejne warianty, także z RWD i większą mocą.
Niedawno pokazany supersamochód Alfy Romeo osiągnął 333 km/h podczas testów dynamicznych w Nardò.
G63 nie jest lepsze niż DBX707 czy RR Sport SV, za to ma więcej fejmu niż dwaj rywale razem wzięci.
W 2026 roku Land Rover zostanie oficjalnym partnerem i uczestnikiem rajdu Dakar.
911 GT3 RS od Manthey Racing ma świetne osiągi, brakuje tylko oficjalnego czasu na Nürburgringu.
Lamborghini nie będzie kontynuować przygody z WEC w sezonie 2025. Zadecydowała zmiana regulaminu.