Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Stawka wyścigu Le Mans coraz bardziej się zacieśnia. W 2027 do topowej klasy LMDh dołączy Ford.
Po latach powtarzania przez prezesa Jima Farleya, że wyścigi prototypów nie mają takiego związku z klientem jakiego wymaga koncern, Ford w końcu potwierdził, że powróci do wyścigów samochodów sportowych najwyższej rangi w 2027 roku. Oznacza to, że po raz pierwszy od 1969 roku Ford i Ferrari zmierzą się w najwyższej klasie wyścigów wytrzymałościowych o laur w wyścigu 24h Le Mans.
Po raz ostatni firma Ford zasmakowała tego rodzaju triumfu w 2016 roku, gdy wśród samochodów GT w Le Mans najszybszy okazał się Ford GT GTE. Był to zwycięski debiut tej konstrukcji, która w pokonanym polu zostawiła m.in. Ferrari 488 GTE i Porsche 911 RSR. Była to jednak “tylko” kategoria GT, a nie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej całego wyścigu, które powędrowało do liderujących prototypów LMP1. Pierwszą od lat 60. i legendarnego GT40 szansę na ogólne zwycięstwo Ford będzie miał w 2027 roku, gdy dołączy do klasy LMDh.
LMDh to tańsza z dwóch ścieżek prowadzących do WEC, a przy tym daje możliwość startów także w amerykańskiej serii samochodów sportowych pod partonatem IMSA, więc dla Forda jest to najbardziej atrakcyjna okazja na wielu poziomach. Jeszcze nie potwierdzono jaki silnik będzie napędzał prototyp Forda i kto dostarczy do auta podwozie.
Przypomnijmy, że dla bolidów LMDh podwozia dostarczają cztery firmy, ale w tym przypadku faworyt jest jeden - Multimatic. Kanadyjska firma od lat współpracuje z Fordem przy samochodach drogowych (Ford GT i Mustang GTD) i wyścigowych. Jednym z ich projektów był wspomniany Ford GT GTE oraz bardzo udany Mustang GT3.
Nie jest też jasne czy Red Bull, z którym Ford będzie w silnikowej koalicji w F1 od sezonu 2026, będzie miał jakikolwiek udział w zespole Forda w WEC. Amerykanie wybrali ścieżkę dołączenia do stawki poprzez klasę LMDh, co wyklucza wykorzystanie hipersamochodu RB17 produkcji Red Bulla jako podstawy do opracowania auta wyścigowego. Jeśli Red Bull nie nawiązałby współpracy z Fordem, czy mógłby sam zmienić przeznaczenie RB17, aby zmierzyć się ze swoim partnerem F1 w Le Mans?
Jak zawsze na szczegóły będziemy musieli poczekać. Do tej edycji słynnego maratonu, w której finalnie dojdzie do starcia Forda z Ferrari, Toyotą, BMW, Porsche, Aston Martinem, Genesisem i innymi, dojdzie dopiero za ponad dwa lata.
Bill Ford, prezes Ford Motor Company, powiedział: „Nie ma toru ani wyścigu, który miałby większe znaczenie dla naszej historii niż Le Mans. To tam zmierzyliśmy się z Ferrari i wygraliśmy w latach 60-tych. To tutaj wróciliśmy 50 lat później i zaszokowaliśmy świat, ponownie pokonując Ferrari. (…) Jestem podekscytowany, że wracamy do Le Mans i rywalizujemy na najwyższym poziomie wyścigów wytrzymałościowych. Jesteśmy gotowi ponownie rzucić wyzwanie światu i ‘pojechać jak diabli!’.”
Centralna Polska - region idealny dla turystyki samochodowej - staje się celem zimowej wyprawy w ramach akcji "Yokohama on Tour"
Odkrywamy, co przyniesie 51. edycja kultowego kalendarza Pirelli, zwanego „The Cal”
Lamborghini Revuelto na okładce piętnastego wydania EVO Magazine – pożegnanie sezonu z superautem!
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
W deszczowych warunkach opony Michelin Pilot Sport S 5 dają kierowcy lepsze osiągi i bezpieczeństwo.
Najlżejszy i najostrzejszy wariant M4 potrafi ukąsić, ale nie uniesie ciężaru znaczka CSL.
Na rynku pojawiają się nowe minivany, ale czołówka pozostaje niezmienna.
Maserati Biturbo/Shamal od Modena Automobili pozwoli ci się wyróżnić wśród licznych restomodów 911.
E-tron GT mimo lat wygląda świetnie. Czy potrzebował więcej mocy?
Elektryczne super-GT o mocy 1000 KM wyznaczy kierunek rozwoju Jaguara. Na razie trwają testy.
Najszybsze Alpine A110 poprawiło się o 20 s względem wersji R. Może stąd cena 265 tys. euro…
Z mocą ponad 850 KM nowe Ferrari 296 VS będzie jedną z najgorętszych premier 2025 roku.
Alpine A390 ma zadebiutować jeszcze w tym roku. Model ten bierze na celownik Polestara i Porsche.
Zgodnie z harmonogramem elektryfikacji, Ferrari zaprezentuje swoje pierwsze EV jeszcze w tym roku.
Dwa Aston Martiny Valkyrie kategorii LMH pojawią się w stawce WEC podczas pełnego sezonu 2025.
Audi znowu miesza w gamie. Seria A6 będzie kontynuowana, zatem RS6 zachowa V8 i napęd quattro.