Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Znamy Renault Sport głównie ze świetnych hatchbacków, ale firma ma w dorobku dużo więcej sukcesów.
Założone w 1976 roku Renault Sport z miejsca stało się marką, z którą musiał się liczyć cały świat. Koncern Renault właściwie przejął dział wyczynowy Alpine, który zajmował się głównie rajdami, ale także próbował swoich sił w niektórych wyścigach Grand Prix.
Oficjalnie Renault Sport zniknęło w 2021 roku, a inżynierowie podlegający pod ten dział zostali przekierowani do Alpine jako jedynej marki o profilu sportowym należącej do Renault. Przyjrzymy się teraz historii Renault Sport i jej najlepszym samochodom drogowym i wyścigowym.
Marka ta stworzyła na przestrzeni lat wyjątkowe auta drogowe sygnowane przez Renault. Oto kilka najbardziej pamiętnych przykładów.
Dopiero po 20 latach od założenia Renault Sport pojawił się pierwszy samochód drogowy z tym emblematem. Chodzi o Spidera z 1996 roku, który w odróżnieniu od wszystkich późniejszych dzieł tej marki, jest prawdziwym autem sportowym z dwoma miejscami i silnikiem pośrodku. Za napęd odpowiada 150-konny silnik 2.0 stosowany wcześniej w świetnym Clio Williams.
Dziś ta moc nie robi wrażenia, ale auto waży tylko 930 kg, więc osiągi nie są wcale słabe. Nasz kolega z redakcji, Henry Catchpole, stwierdził że hamulce i kierownica bez wspomagania “wciąż oferują lepsze, bardziej czyste odczucia niż w większości współczesnych samochodów”, a sam Spider “serwuje porcję wrażeń jakich inne auta nie ośmielają się dać”.
Kolejny z ekstremalnych wytworów Renault Sport nie daje nawet ułamka tych odczuć co Spider, ale także ma silnik umieszczony centralnie. Wielu uważa Clio V6 za “najmniejszy supersamochód świata” - zresztą taki tytuł umieściliśmy na okładce Evo numer 007 wiele lat temu. Pierwsza seria szalonego Clio była budowana przez brytyjski TWR, ale za jej stworzenie i rozwój odpowiadało Renault Sport.
Podobnie jak Spider, Clio V6 zostało zaprojektowane w równym stopniu na tor wyścigowy, jak i na drogę, a prężnie rozwijająca się seria wyścigowa towarzyszyła samochodowi drogowemu w czasie jego produkcji. Zarówno w przypadku samochodów drogowych, jak i wyścigowych, przeszkodą w ich użytkowaniu był krótki rozstaw osi i zbyt ograniczony układ kierowniczy, co w połączeniu z silnikiem umieszczonym pośrodku sprawiało, że były one szczególnie trudne do ujarzmienia podczas szybkiej jazdy.
Dopiero Clio V6 drugiej serii powstawało w siedzibie Renault Sport w Dieppe i było mocno poprawione względem pierwszej odmiany. Przybyło mocy (3-litrowa jednostka Laguny miała 255 zamiast 225 KM), ale także poprawiono sterowność auta.
Stworzony na potrzeby homologacji wersji rajdowej Renault 5 Turbo to bezsprzecznie jeden z najlepszych samochodów w historii marki, a podczas jazdy nawet bardziej ekscytujący niż późniejsze Clio V6. W tym małym hatchbacku silnik 1.4 z turbiną umieszczono na tylnej osi i poproszono Bertone, aby przemienił ich popularny wózek na zakupy w potwora gotowego do podboju odcinków specjalnych.
To ta sama turbodoładowana jednostka 1.4 co w poprzednim Renault 5 Alpine Turbo, ale po transferze do tylnej części auta jej moc wzrosła do 160 KM przy 6000 obrotów. Moment obrotowy jest równy 221 Nm przy 3250 obrotów.
W 231 numerze Evo Richard Meaden napisał: “Wedle dzisiejszych standardów dane techniczne Renault 5 Turbo są raczej słabe i jedynie masa na poziomie 900 kg mocno poprawia ogólny obraz samochodu. Turbodoładowanie działa dokładnie tak jak myślicie - poniżej 4500 obrotów ma potężną turbodziurę, ale trudno się nie uśmiechnąć gdy już silnik sobie z nią poradzi. Wtedy ciśnienie rośnie, wskaźnik doładowania na desce zaczyna niebezpiecznie drgać i można autentycznie poczuć jak mały motor łapie drugi oddech.”
182 Trophy pozostaje jednym z najwspanialszych hot hatchy jakie kiedykolwiek powstały, łącząc sterowane z kabiny amortyzatory Sachs z niezwykle udaną formułą miejskiego auta, jaką charakteryzowało się jego bardziej popularne rodzeństwo. Limitowany do zaledwie 525 sztuk na całym świecie (500 sztuk w Wielkiej Brytanii), Trophy był napędzany tym samym wolnossącym 2-litrowym czterocylindrowym silnikiem F4R, co 172 Cup i zwykłe Clio 182.
Zmiany wizualne ograniczają się do czerwonego lakieru Capsicum, felg Speedline Corse, naklejek Trophy i spojlera dachowego z Clio V6, ale to amortyzatory Sachs robią największą różnicę.
Już sama lektura specyfikacji technicznej daje znać, że R26.R jest czymś wyjątkowym: maska silnika z włókna węglowego, plastikowe tylne szyby, które uginają się pod wpływem dotyku, tylne siedzenia zastąpione pomalowaną na czerwono klatką bezpieczeństwa i głębokie przednie fotele kubełkowe marki Sabelt.
Biorąc pod uwagę, że klienci mogli również wybrać lekki i niepoprawny społecznie tytanowy wydech, R26.R zdecydowanie jest samochodem czerpiącym garściami ze sportów motorowych. Jednak najbardziej ceniliśmy sobie w nim rewelacyjne wrażenia z jazdy, zarówno gdy wypróbowaliśmy go jako nowy, jak i gdy R26.R pojawił się w naszym teście "This is Evo" w numerze 200.
Kierowca testowy Renault Sport, Laurent Hurgon, powiedział: "Dla nas R26R oznacza początek nowej ery. Naszym zadaniem było po prostu przekształcenie Mégane 2 R.S. w samochód wyścigowy. Usunęliśmy więc tylną kanapę, wymieniliśmy szyby na pleksiglasowe, zamontowaliśmy tytanowy wydech, karbonową maskę itp.”
Najbardziej ekstremalna odmiana Mégane RS z homologacją drogową to właśnie Trophy-R, którego charakterystyka jeszcze mocniej poszła w kierunku jazdy po torze. Formuła jest zasadniczo ta sama co w R26.R, ale postęp w technice i materiałach sprawił, że to ścisła czołówka najlepszych hot hatchy dla kierowcy. Powstało 500 sztuk tego auta, z czego 12 trafiło do Polski. Każdy z nich kosztował prawie ćwierć miliona złotych.
Moc 300 KM i moment obrotowy 400 Nm pozostały takie same jak w seryjnej odmianie Trophy, za to dieta sprawiła, że R waży tylko 1306 kg. Karbonowe panele nadwozia, ceramiczne hamulce i kompozytowe felgi pozwoliły inżynierom i kierowcom testowym wycisnąć absolutne maksimum z zasadniczej konstrukcji Mégane RS. Udało się też powrócić na tron w kategorii najszybszych przednionapędówek na Nürburgringu.
Rekord słynnego toru nie przyszedł jednak bez trudu. Kierowca testowy Renault Sport, Laurent Hurgon, dodaje: "Pod względem osiągów poprzeczka została ustawiona bardzo, bardzo wysoko, a dążenie do jej przeskoczenia trzymało nas w dużym napięciu. Gdy pojechałem nim na tor Nürburgring, był to jedyny raz, kiedy musiałem pokonać aż dwa okrążenia...".
Ostatni model w historii Renault Sport nazywa się Ultime i powstanie w liczbie 1976 sztuk (liczba jest odniesieniem do roku powstania marki). Pod względem technicznym model ten plasuje się między Trophy, a ekstremalnym Trophy-R.
Częścią pakietu Ultime jest zawieszenie Cup, czterotłoczkowe hamulce Brembo z Trophy-R i standardowy silnik 1.8 turbo 300 KM. Samochód wyróżnia się z zewnątrz felgami Fuji w rozmiarze 19 cali, na które nałożono semi-slicki Bridgestone Potenza S007. Stworzono także dedykowane naklejki, a w środku poprawiono pozycję za kierownicą, aby klienci ostatniego RS-a czuli się odpowiednio dopieszczeni.
Renault jest jedynym producentem samochodów, który wygrywał w pięciu dyscyplinach motosportu na najwyższym poziomie, a oto samochody, które najmocniej zapisały się w historii firmy.
Kultowy opływowy kształt kabiny i wysoki centralny wlot powietrza to najbardziej charakterystyczne punkty Renault-Alpine A442, a największym sukcesem tego auta (w wersji rozwojowej A442B) jest rok 1978 i zwycięstwo w Le Mans. Renault wygrało te zawody przy trzeciej próbie - Didier Pironi i Jean-Pierre Jaussaud pokonali Porsche 936 Wolka, Ickxa i Bartha jadąc 24 godziny ze średnią prędkością 210,2 km/h. Jest to jedyne zwycięstwo firmy w Le Mans.
Renault wystartowało po raz pierwszy turbodoładowanym RS01 podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii w 1977 roku, ale dopiero w 1979 roku Jean-Pierre Jabouille poprowadził swój bolid do pierwszego zwycięstwa w Formule 1. Trafiło akurat na Grand Prix Francji rozgrywane w Dijon. Choć wyścig został najlepiej zapamiętany ze względu na dramatyczną walkę koło w koło między Villeneuve'em i Arnoux o drugą pozycję, zwycięstwo JPJ było pierwszym z wielu zwycięstw Renault, a zwłaszcza silników Renault - do 2016 roku marka może sobie przypisać aż 168 zwycięstw bolidów F1 napędzanych swoimi jednostkami.
Po dziewięciu godzinach, pięćdziesięciu pięciu minutach i pięćdziesięciu pięciu sekundach odcinków specjalnych Jean Ragnotti przekroczył linię mety w Rajdzie Monte Carlo w 1981 roku i dał Renault pierwsze zwycięstwo w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Renault oczywiście już wcześniej wygrywało rajdy (m.in. 8 Gordini i Renault-Alpine A110), ale Renault 5 Turbo było pierwszym zwycięskim samochodem od czasu, gdy WRC stało się oficjalnie sankcjonowaną serią FIA w 1973 roku.
Najbardziej znany samochód serii BTCC to Laguna z polowy lat 90., choć pierwsze zwycięstwo firma wywalczyła jeszcze na niezbyt lubianym modelu 19 16v. Co innego kierowca - szwajcarski mistrz BTCC z 1997 roku razem z Renault Alain Menu. Na zalanym wodą torze Donington Park Menu zdołał wywalczyć drugą pozycję w pierwszym wyścigu dnia i wygrać w drugim.
Nie dziwi fakt, że Renault stało się potęgą w Formule E, gdyż właśnie ta marka od początku zainwestowała w rozwój elektrycznych bolidów. Zespół e.dams sięgnął po podwójną koronę w pierwszych dwóch sezonach startu. Okazali się najlepszym zespołem, a Sebastien Buemi zgarnął dwa tytuły (2014-15) w klasyfikacji kierowców. Buemi dał również Renault pierwsze zwycięstwo w Formule E: Wygrał 3. rundę inauguracyjnego sezonu, w Punta del Este w Urugwaju.
Schedę po Renault Sport przejęła marka Alpine, co historycznie wygląda jak niespodziewany plot twist, biorąc pod uwagę, że Renault Sport powstało po przejęciu Alpine przez koncern Renault. Zadaniem Alpine na kolejne lata jest rozwijanie usportowionych wersji popularnych, elektrycznych modeli Renault. W gamie znajdzie się też miejsce dla aut typowo sportowych, takich jak obecne A110 i jego następcy.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Od przeszło 100 lat światy aut i motocykli romansują ze sobą. Ducati z Bentleyem spotykają się po raz pierwszy.
To pierwszy raz, kiedy na okładce gości nie tylko samochód! O co chodzi w zestawieniu auta i motocykla?
Zapraszamy w okolice Gór Świętokrzyskich, jednego z najstarszych pasm górskich w Europie.
Singer i Alfaholics zbyt oklepane? Oto doładowany Jaguar XJS V12 o mocy 670 KM z manualną skrzynią.
Jaguar wchodzi w okres zmian, a ich nowa limuzyna EV dostanie nowy napęd, design i logo.
Final Five to ostatnia seria F22 i pożegnanie z silnikami Audi. W tle już czeka nowy hipersamochód.
Nadchodzące BMW serii 3 z rodziny Neue Klasse otrzyma napędy spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Roma, najmniejsze GT Ferrari, zostanie zastąpiona nowym modelem w 2025 roku. Prototypy już jeżdżą.
Podobnie jak Veyron i Chiron, ostatnie Bugatti z W16 żegna się niebagatelnym rekordem prędkości.
Ośmiu polskich kierowców Forch Racing by Atlas Ward staje do walki o dominację w niemieckiej serii wyścigowej.
Taycan GTS jest lżejszy niż M5 i niemal tak samo mocny. Możesz go mieć także w wersji Sport Turismo.
CSR Twenty to limitowana wersja Seven stworzona do jazdy przede wszystkim po drogach publicznych.
Alpine przechodzi na elektryczność i zaczyna od hatchbacka A290. Czy model ten ma DNA Alpine?
Koncept Mazda Iconic SP z silnikiem Wankla przeobrazi się w niewielki sportowy samochód produkcyjny.
Pierwszy elektryczny Bentley pojawi się w 2026 roku, ale marka zamierza pozostać przy ICE do 2035.