Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Przedstawiamy pierwszą dziesiątkę najdroższych samochodów w historii - stać na nie tylko nielicznych.
Garaże marzeń dla większości zwykłych zjadaczy chleba są tylko abstrakcyjna fantazją. Zazwyczaj istnieją tylko w naszych głowach i zawierają różne Porsche, Ferrari, Lamborghini i inne mniej lub bardziej znane nazwy marek z obecnych i przeszłych dziejów motoryzacji. Jednak dla nielicznych, bardzo zamożnych osób, problem ze skompletowaniem niesamowitej kolekcji wymarzonych samochodów jest realny, a kiedy te osoby spotykają się na jednej z najlepszych aukcji samochodowych na świecie, ceny mogą sięgnąć stratosfery.
Zazwyczaj ceny są zawrotne, ale w nielicznych przypadkach sprawy przybierają taki obrót, że przekraczają nawet najbardziej optymistyczne wyceny. Nagle okazuje się, że oglądamy jeden z najdroższych samochodów świata. Przyjrzyjmy się topowej dziesiątce takich aut, za które właściciele byli zapłacić ogromną fortunę.
Mimo niebotycznych cen, te przykłady samochodowego designu są dla jednych inwestycją, a dla innych symbolem statusu. Poniżej przedstawiamy najdroższe samochody, jakie kiedykolwiek zostały sprzedane na aukcji…
(wszystkie ceny są przybliżone ze względu na różnice w przelicznikach)
Samochód sprzedano poprzez dom RM Sotheby’s na ekskluzywnej zamkniętej aukcji w 2022 roku. Ostateczna cena znacznie przebiła poprzedni rekord, bo zabytkowy Mercedes (jeden z dwóch stworzonych) kosztował aż 135 milionów euro. Nawet cena wywoławcza była wyższa niż kwota jaką zapłacono za drugie na tej liście Ferrari 250 GTO. Nie wiadomo kto był kupującym, ale auto sprzedawano z muzealnej kolekcji Mercedesa w Stuttgarcie.
Nazwany na cześć Rudolfa Uhlenhauta, jego twórcy i głównego inżyniera, model ten został zbudowany jako drogowa odmiana bolidu W196 R, który w latach 50. przyczynił się do dwóch tytułów Mistrza Świata Grand Prix dla niemieckiej marki. Auto wyposażono w ten sam wyczynowy silnik 3.0 (rzędowy, ośmiocylindrowy) o mocy ponad 300 KM, który napędzał wyścigową wersję, więc samochód był w stanie rozpędzić się do 290 km/h. Tym samym był to najszybszy samochód drogowy na świecie.
Ten egzemplarz Ferrari 250 GTO z nadwoziem Scaglietti sprzedano w 2018 roku za rekordową wtedy sumę 48,405 mln dolarów podczas aukcji RM Sotheby’s w Monterey. Tym samym GTO ugruntowało swoją pozycję jako sztandarowy przykład jednego z najdroższych samochodów świata.
Uważany za "najważniejszy, najbardziej pożądany i legendarny samochód świata", ten egzemplarz jest jednym z zaledwie 36 zbudowanych GTO. Ciekawostka - wszystkie zbudowane 250 GTO przetrwały do naszych czasów. Mówi się, że ten konkretny jest najbardziej autentyczny i oryginalny z nich wszystkich, a na dodatek jest jednym z zaledwie czterech zmodernizowanych przez studio Scaglietti z nowym nadwoziem i ciekawymi dodatkami. Na cenę ma wpływ także barwna historia wyścigowa tego egzemplarza, który odniósł 15 zwycięstw w klasie i klasyfikacji generalnej w sezonach 1962-1965.
Kolejne Ferrari 250 GTO było rekordowym zakupem przez niemal 4 lata. Samochód ten sprzedano w 2014 roku podczas aukcji Bonhams Quail Lodge za równe 38,115,000 dolarów.
Studio konstrukcyjne Scaglietti stworzyło oszałamiającą karoserię, dzięki której GTO często jest nazywany jednym z najpiękniejszych Ferrari. Samochód został stworzony do startów w Mistrzostwach Świata FIA GT i zdobył dwa tytuły mistrzowskie z rzędu. Za jego kierownicą zasiadali Jo Schlesser, Henri Oreiller, Paolo Colombo, Ernesto Prinoth i Fabrizio Violati.
Ferrari, którym Stirling Moss jechał w Grand Prix Kuby 1958, sprzedano w 2016 roku za około 32 miliony euro (35,7 mln dolarów). Model 335 S wyprodukowano w liczbie zaledwie 4 sztuk w czasach, gdy 12 cylindrów było jedyną opcją w Ferrari - w tym przypadku pojemność skokowa wynosiła ponad 4 litry. Założenia projektowe dla modelu 335 S były proste - pokonać Maserati 450S. Ostatecznie model ten zajął drugie miejsce w wyczerpującym wyścigu Mille Miglia i osiągnął średnią prędkość 200 km/h podczas okrążenia Circuit de la Sarthe.
Zaraz po aukcji wybuchło sporo plotek na temat nieujawnionego nabywcy tego auta. Według wielu źródeł miał nim być argentyński piłkarz Lionel Messi, ale dziś, 7 lat po fakcie, nadal nie ma na to jednoznacznych dowodów.
Samochód argentyńskiego mistrza kierownicy Juana Manuela Fangio został sprzedany podczas aukcji Bonhams w ramach Goodwood Festival of Speed w 2012 roku za sumę 29,65 mln dolarów. Mimo wysokiej ceny nie był w momencie sprzedaży w idealnym stanie, gdyż na aukcyjny podest wjechał nosząc blizny odniesione w zwycięskich wyścigach: niemieckim i szwajcarskim Grand Prix w 1954 roku.
W latach 50. Mercedes W196 należał do najbardziej zaawansowanych technologicznie samochodów. Jego 2.5-litrowy silnik osadzony w sztywnej ramie posiada nowoczesny jak na tamte czasy wtrysk paliwa. Ostatecznie samochód ten dał producentowi i samemu Fangio tytuł mistrzowski w sezonie 1954.
Poprzednikiem wymienionego wyżej 335 S na torach był model 290 MM. Także powstały tylko 4 sztuki tych samochodów, a ten konkretny egzemplarz pojawiał się na imprezach na całym świecie aż do 1964 roku odnosząc wiele sukcesów. Zajmował czołowe pozycje w Mille Miglia (stąd litery MM w nazwie) oraz Targa Florio, a za jego kierownicą zasiadali m.in. Stirling Moss, Alfonso de Portago, Peter Collins i Eugenio Castellotti. Pieczołowicie odrestaurowany przez Ferrari Clasiche samochód ma zgodne z nadwoziem numery silnika i skrzyni biegów. Sprzedano go na aukcji 8 grudnia 2018 roku za 28 mln dolarów.
Z tym samochodem nieodłącznie wiąże się nazwisko Luigi Chinetti. Był on importerem Ferrari na Stany Zjednoczone i szefem NART (North American Racing Team). Przekonał on Ferrari i studio Scaglietti, aby wykonali dla niego i jego klientów 10 sztuk Ferrari 275 GTB z otwartym nadwoziem w celu promowania marki na tamtejszej arenie motoryzacyjnej. Ten konkretny samochód został kupiony w 1968 roku przez pana Eddiego Smitha z Karoliny Północnej, który ścigał się nim, a potem użytkował prywatnie do śmierci w 2007 roku. Auto pozostawało w rękach spadkobierców, ukryte w hangarze lotniczym, do 2013 roku gdy wystawiono je na aukcję RM Sotheby’s w Monterey. Nowym nabywcą został kanadyjski miliarder Lawrence Stroll, obecnie szef zespołu Aston Martin Formula One Team. Sprzedający przeznaczył wszystkie pieniądze ze sprzedaży auta na cele charytatywne.
Tak, kolejne Ferrari i wcale nie ostatnie. Jednym z najrzadszych modeli typoszeregu 275 jest wyścigowy GTB/C Speciale. Następca legendarnego GTO wprowadził do projektu liczne modyfikacje - skrzela i wlot na masce to tylko niektóre z nich. Wiele wysiłku poszło na maksymalne zmniejszenie masy nowego modelu wyścigowego.
Ferrari zdecydowało się na zastosowanie lekkich materiałów jak aluminium (nadwozie) i magnez (niektóre części mechaniczne). Łącznie powstały tylko 3 samochody w tej specyfikacji i tylko jeden został kiedykolwiek dopuszczony do zawodów. Pozostałe nie miały tyle szczęścia ze względu na problemy z homologacją - FIA stwierdziła, że auto za mocno odbiega od seryjnego 275 GTB, gdyż jest aż o 227 kg lżejsze. Po początkowej wściekłości Enzo Ferrariego auto homologowano dopiero w połowie sezonu i to tylko ze względu na dodanie sporego balastu.
Egzemplarz wylicytowany 16 sierpnia 2014 roku za 26,4 mln dolarów jest jednym z dwóch, które nigdy nie uczestniczyły w sportowej rywalizacji, a jedynie w wydarzeniach dla samochodów historycznych.
Ten Aston Martin DBR1, pierwszy z pięciu wyprodukowanych, został sprzedany w sierpniu 2017 roku za ponad 22,5 mln dolarów podczas aukcji RM Sotheby’s w Monterey. Odnosił sukcesy m.in. w wyścigu Nürburgring 1000 km w 1959 roku, a za jego sterami zasiadali Stirling Moss, Jack Brabham i Carroll Shelby. Powszechnie uważa się ten samochód za najważniejszy w całym wyścigowym dorobku Aston Martina. Siostrzany egzemplarz odniósł także sukces w klasyfikacji generalnej w 24h Le Mans 1959.
Kolejny egzemplarz Ferrari 290 MM także może pochwalić się bogatą wyścigową historią. Eugenio Castellotti poprowadził ten samochód do zwycięstwa w Mille Miglia 1956, a na czwartym miejscu w tamtym wyścigu dojechała bliźniacza maszyna (ta droższa z wymienionych tutaj) z Fangio za kierownicą. Ten egzemplarz służył Scuderii w sezonach 1956 i 1957 i jest czwartą sztuką z czterech wyprodukowanych. Do dziś przetrwały tylko 3 auta, co odbija się w osiąganych przez nie cenach aukcyjnych.
Choć wszystkie kwoty aukcyjne wydają się abstrakcyjne, kolejne rekordy są nieuniknione. Samochody klasyczne w wielu przypadkach służą jako lokata kapitału, a te o szczególnym znaczeniu historycznym osiągają największe ceny. Można też zauważyć, że dla kolekcjonerów znaczenie ma nie tylko oryginalny stan czy rzadkość występowania. Ważna jest przede wszystkim historia - ważne sukcesy sportowe i udział legendarnych kierowców to bezcenny dodatek do samej maszyny.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Czytelnicy wybierają cel, my ruszamy w drogę – te proste zasady zmieniły się dla nas w wymarzoną przygodę.
Włoski hot hatch na bazie Fiata 500 miał długie i owocne życie, ale nadszedł czas pożegnania.
Maro Engel raz jeszcze zasiadł za kierownicą hypercara AMG z silnikiem F1 i ustanowił czas 6:29,09.
Nowoczesne coupe Caterhama z elektryczną technologią Yamahy zakończy proces rozwojowy w 2025 r.
Mulliner to wersja specjalna dla klientów, którym zwykły Continental GT wydaje się zbyt pospolity.
RS5 następnej generacji zastąpi jednocześnie modele RS4 Avant i RS5 Sportback.
McLaren zapowiada premierę nowego hipersamochodu W1 - duchowego następcy F1 i P1.
Nasilają się plotki o powrocie na rynek Nissana Silvia opartego o elektryczną architekturę Alpine.
Toyota testuje Corollę GR na Nürburgringu, co wywołało lawinę spekulacji o przyszłości tego modelu.
Firma CNC Motorsport podjęła się stworzenia nowych Fordów Sierra RS500 Cosworth wyścigowej grupy A.
Szybki coupe-crossover A390 będzie drugim modelem w elektrycznym portfolio marki Alpine.
Technologia sześciosuwowa Porsche to szansa na zwiększenie mocy silnika przy zmniejszeniu emisji.
Ducati Multistrada Pikes Peak V4 ocieka sportem, dzięki wprowadzonym innowacjom i nowemu zawieszeniu Öhlins.
Na potrzeby serii Australian Supercars Toyota zamontuje w Suprze jednostkę 5.0 V8 2UR-GSE Lexusa.