Zamów najnowsze wydanie magazynu EVO
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
To kolejny otwarty speedster od AM, ale także studium na temat wyglądu przyszłych Aston Martinów.
Aston Martin uznał, że popyt na szybkie i bardzo limitowane speedstery jeszcze się nie wyczerpał, więc stworzył kolejny taki samochód prosto z departamentu Q. Nazywa się DBR22 i jest nowością nie tylko ze względu na elementy designu wskazujące ścieżkę rozwoju stylistyki kolejnych modeli AM. Oficjalnie to koncept, ale już wiemy, że trafi do produkcji w ekstremalnie ograniczonej liczbie, a kupić go będą mogli tylko najbardziej lojalni klienci brytyjskiej marki.
Najbardziej oczywistą inspiracją DBR22 jest DBR1 - zwycięski samochód Aston Martina w wyścigu 24h Le Mans 1959. Projektanci postawili na przenikanie się nowoczesności z oczywistymi motywami retro tworząc nadwozie całkowicie odrębne od reszty gamy AM. Wspólna jest tylko podstawowa architektura z klejonego aluminium.
Mieszankę stylów najbardziej widać z przodu, gdzie zastosowano nowe światła odnoszące się do kształtu tych w DBR1, a jednocześnie podobne do najnowocześniejszego hipersamochodu Valkyrie. Umieszczone są po bokach dużego grilla, którego kształt jest oczywistym wyróżnikiem Aston Martina, ale umieszczono go pod ujemnym kątem, przez co wyróżnia się na tle innych modeli. W efekcie mamy dużo bardziej agresywny i ciekawy przód, który jednocześnie pozostaje w 100% charakterystyczny.
Pomimo braku dachu, przedniej szyby i bocznych okien udało się projektantom uniknąć niezgrabnej sylwetki poprzez dodanie dwóch garbów za kabiną. Wspomagają one aerodynamikę przy dużych prędkościach, ale mają też wymiar estetyczny, bo ich linia boczna naśladuje linię okien w innych współczesnych modelach AM. Poprowadzono ją nad doskonale ukształtowanym tylnym błotnikiem, który sam w sobie jest odniesieniem do DBR1 z 1959 r.
Panel za kabiną nie zawiera zbędnych elementów i kończy się wyraźną krawędzią definiującą kształt tylnego pasa. W tym miejscu więcej jest odniesień do nowoczesności np. LED-owy pas świetlny, centralnie umieszczone końcówki wydechu i kształt tylnego dyfuzora przypominają rozwiązania z V12 Vantage i V12 Speedster.
Kabinę przeniesiono z V12 Speedster, ale wygląd kokpitu jest zapowiedzią rozwiązań w przyszłych modelach Aston Martina - pierwszym z nich ma być mocno zmodyfikowany Vantage w 2023 r. Bardziej proste i czyste linie wnętrza powinny spodobać się obecnym użytkownikom aut tej marki.
W tym modelu Aston Martin skupił się na poprawie sztywności nadwozia przy zastosowaniu nowych płyt pomocniczych pod obiema osiami. Zastosowano nowe ustawienia adaptacyjnych amortyzatorów specjalnie do DBR22. Opracowano też zupełnie nową tylną ramę nośną składaną z elementów drukowanych w 3D. W ten sposób osiągnięto udany kompromis między wytrzymałością, masą i łatwością produkcji, co jest ważnym czynnikiem w przypadku mocno limitowanego auta składanego ręcznie. Koła w tym modelu mają 21 cali i są mocowane na centralną nakrętkę.
Silnik V12 twin turbo o pojemności 5.2 l także dostał niewielkie modyfikacje z korzyścią dla osiągów. DBR22 ma 725 KM, czyli o 25 KM więcej niż V12 Vantage i tyle samo co DBS. Moment obrotowy zmniejszono jednak do 753 Nm - to mniej więcej tyle samo ile w Vantage, ale mniej niż w DBS, co prawdopodobnie wynika z zastosowania innej wersji automatycznej skrzyni 8-stopniowej. Domyślamy się, że przyczyną jest ograniczona przestrzeń, w którą nie mieści się mocniejsza skrzynia z większych modeli, podobnie jak ma to miejsce w V12 Vantage. Moc przenoszona jest na tylne koła przez umieszczony na tylnej osi dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
Nie znamy oficjalnych danych o masie auta, ale można przypuszczać, że jest ona bardzo podobna do V12 Speedstera ważącego 1765 kg. Wynika to z zastosowania ciężkiego silnika i podwozia z aluminium zamiast lekkiej wanienki z włókna węglowego.
Nawet jeśli nie trafia do Ciebie idea speedsterów robionych na zamówienie trzeba przyznać, że udane odniesienia do dawnych modeli i wyróżniający się design tego projektu czyni z DBR22 łakomy kąsek dla każdego miłośnika marki Aston Martin.
Już dziś możesz zamówić nowy numer lub prenumeratę magazynu EVO. Magazyn jest również dostępny w najlepszych salonach prasowych.
Mariusz Miękoś pokonuje Grzegorza Grzybowskiego w pierwszym wyścigu sezonu 2023 Wyścigowych Samochodowych Polski.
Nevera ma 1914 KM i mimo napędu elektrycznego zaliczamy go do czołówki "prawdziwych" samochodów.
Najbardziej ekstremalne Lamborghini Huracán okazuje się najbardziej użyteczne i sprawia dużo frajdy.
Otwieramy sezon razem z najwspanialszymi kąskami nieprzeciętnej motoryzacji.
Z okazji okrągłej rocznicy założenia firmy słynna tarcza Porsche otrzymała nowy design.
Golf R stał się mocniejszy niż kiedykolwiek - nowa limitowana do 333 sztuk wersja ma równo 333 KM.
Włoski startup chce wypuścić dwa nowe modele EV. Jeden z nich będzie konkurował z Porsche Taycan.
Dział SVO stworzył szybszą i bardziej muskularną wersję Range Rovera Sport z motorem V8.
Porsche przygotowuje lekką, ekstremalną pochodną GT3 Touring inspirowaną dawnym modelem 911 ST.
Mariusz Miękoś pokonuje Grzegorza Grzybowskiego w pierwszym wyścigu sezonu 2023 Wyścigowych Samochodowych Polski.
Od dekad nie ma konkurencji i jest synonimem braku konieczności udowadniania czegokolwiek. Od teraz - z nienachalną personalizacją.
Od sezonu 2026 zielone bolidy Aston Martina będą wyposażone w kompletne układy napędowe Hondy.
Ledwo poznaliśmy nowe BMW M2, a już w fazie testów jest jego wersja rozwojowa CS.
Do walki z Bentleyem i Ferrari Aston Martin wystawia nowy model DB12 o mocy 680 KM.
Po 50 latach produkcji Caterham Seven wkracza w zupełnie nieznany sobie obszar bezemisyjnego napędu.
Nowa seria 5 ma bliźniaka w postaci elektrycznej limuzyny i5 M60, której moc przekracza 600 KM.